Fanfiction, Lost crackfic: "Od zmierzchu do świtu"

Aug 19, 2006 23:35

Ponieważ zawsze chciałam być znana jako Teh Porn Queen. Oraz ponieważ crackfic is serious business. Podobno. Oraz w prezencie dla mojego ukochanego fandomu. Mam nadzieję, że nawet jeśli styl/klimat/ship/temat nie Wasz, to znajdziecie jakąś rodzynkę dla siebie. Albo kawałek innej lubianej bakalii.

Sexual favours Moja nieśmiertelna miłość dla tych, ( Read more... )

crackfic, lost, fanfiction

Leave a comment

Comments 18

dark_vanessa August 19 2006, 22:04:43 UTC
No, przynajmniej jest Desmond! Pamiętałaś, czy Ci przypomniano? :P

Podobało mi się "zaspokajanie na dwieście niemożliwych sposobów", "zatrucie meltalami ciężkimi" (z czego to, u diabła?) oraz spoglądanie z ukosa.

Boone jest naprawdę rozsądnym chłopakiem. Przygotowanie łóżka przed wyjściem na imprezę - jaka to ludzka rada.

I za bardzo jestem senna, by wyłapać jakiekolwiek smaczki.

Reply

novin_ha August 19 2006, 22:20:06 UTC
Pamiętałam! Myślałam o Tobie, gdy pisałam!

::unosi się indygnacją czyli zabarwia się na indygo::

Za nic nie pamiętam skąd metale ciężkie. Wiem, że skądś. Ale nie pamiętam, skąd. Przy czym słyszałam tę frazę w więcej niż jednym miejscu niemal na pewno.

Reply


le_mru August 19 2006, 23:07:46 UTC
I żyli długo i szczęśliwie. Jak wszyscy, co uprawiają na wyspie seks.

A to było borskie.

Chciałam uderzyć przede wszystkim w nasze shipy. Oba umarły przez seks pozashipowy i oba wskrzesiłaś. Dziękować.

Moje ulubione zdanie EVER?

Nie wiem, z kim Kate uprawiała seks, ale to nie brzmi jak Sawyer. To brzmi jak jakiś czteroręki kosmita...

Przeczytałam to i przez chwilę patrzyłam na monitor szklistymi oczami, a potem usta rozciągnęły mi się w uśmiechu i padłam czołem na biurko, uderzając w blat pięścią. Ana ma wyobraźnię przestrzenną...

Naprawdę nie spodziewałam się, że to napiszesz. A jednak.

Reply

novin_ha August 19 2006, 23:15:55 UTC
Wiesz... może to seks z Sayidem lub Sawyerem zabija? Może powinni odczynić razem klątwę?

Novinha Queen of Wskrzeszone Shipy. Hm. Jestem przemytniczką?

Dziękuję Ci za komentarz, ratowaczu stęsknionych comment sluts :)

Reply

le_mru August 19 2006, 23:19:45 UTC
Taaaa, razem. Widać, że dzisiaj urodziny Kubiś. XD

Reply

kubis August 20 2006, 10:37:32 UTC
Sesesese :D
Niektórzy wiedzą, co dobre :D

Reply


upupa_epops August 20 2006, 00:26:04 UTC
Zostałam umarnięta. Sawyer, który zasnął. Nieszczęśliwy Jack i jego szczęka. Ana Lulu jest moim absolutnym idolem. Ona, jej nadmiar testosteronu i szczeniaczki... Sawyera to mi prawie żal, dwieście niemożliwych sposóbów... No ale jak twierdzi Nilc, Sawyer zawsze może, więc nie powinno być problemu. Chyba, że zaśnie.

Ana przychodząca do Sayida (mnie też by straumatyzował śpiew Rose, zwłaszcza jakby w poprzednim odcinku tańczył ze mną Szalony Sawyer. Chociaż nie. Sawyer by mnie nie straumatyzował.). Moim ulubionym fragmentem jest dawanie po pysku doktorowi Judymowi (a gdzie rozdarta sosna?!) i rozmowa z pijanym Desmondem. Niniejszym rozpoczynam wielbienie Desmonda. Zwłaszcza pijanego.

O, jeszcze Rousseau mnie kwiknęła. Chamstwo, że jej nie zaprosili.

Nie wiem, z kim Kate uprawiała seks, ale to nie brzmi jak Sawyer. To brzmi jak jakiś czteroręki kosmita... *Upupa umiera. Pogrzeb w środę. Przysłać wieńce. Lubię lilie*

I żyli długo i szczęśliwie. Jak wszyscy, co uprawiają na wyspie seks.Pozwolę sobie na zakończenie zauważyć, że giną ( ... )

Reply

novin_ha August 20 2006, 00:38:08 UTC
Może giną wszyscy uprawiający seks z Sawyerem i Sayidem? Trudno wykluczyć... Bądź co bądź też uprawiali.

Rozdarta była koszula :D

A kosmici czteroręcy to plaga pornu :D

Desmonda wielbić należy zawsze i wszędzie. Cieszę się ogromnie, że Ci się podobało.

Reply

kubis August 20 2006, 10:41:04 UTC
Może giną wszyscy uprawiający seks z Sawyerem i Sayidem?
Dlatego teraz oni muszą trzymać się razem, bo dwa minusy dają plus;P Hehehe, kolejne potwierdzenie dla mojego OTP. Mówiłam, że Kanon!

A tak w ogóle - fajny tekst :)))
Samotna Rousseau w lesie mnie rozbroiła;)

Reply

(The comment has been removed)


(The comment has been removed)

novin_ha August 20 2006, 13:06:57 UTC
Charlie w N'Sync... a wiesz, te zespoły słyną z RPS slashy... Trochę jak Franz XD

Zaraz zimną, zaraz sukę! ::przytula Anę::

Reply


pellamerethiel August 20 2006, 16:26:49 UTC
Kolejny fik, który zabił mnie na śmierć. Poślijcie po Jacka, by sprawdził, czy naprawdę nie żyję. *evil smile*

Opowiadanie jest piękne, piękne i jeszcze raz piękne - jak już mówiłam, zabija na śmierć. Prawie jak Raid. Prawie, bo Raid może się przeterminować, a to opowiadanie nie.

Pierwszy cios zadało splamione krwią prześcieradło i topienie szczeniaczków (Hej, Jack nie wygląda jak spaniel!!! XD), dwieście niemożliwych sposobów niemożliwie dwieście razy rozłożyło mnie na łopatki (sztuk:2), Ana, która myśli o wyeliminowaniu Rose (jej by się przydała jakaś terapia XD Anie, nie Rose), N'Sync, rozstępy i łapanie Innych do pułapek dobiły, samotna Rousseau i sprawozdanie Kate (Mój ukochany tekst to oczywiście ten z kosmitą XDDDD) rozczłonkowały. Chociaż może to nienajlepsze określenie, ehem.

I żyli długo i szczęśliwie. Jak wszyscy, co uprawiają na wyspie seks.
To się nazywa ironia! Może dobrze, że moje otp nigdy nie będzie kanonem XDDDDD

Reply

novin_ha August 20 2006, 17:16:58 UTC
Och, bardzo się cieszę, że się spodobało. Nigdy nie wiem, czy mój crack zadziała, czy nie. Zresztą uważam, że pisanie cracku udanego jest piekielnie trudne...

Feńks za komentarz :)

Reply


Leave a comment

Up