Let it Snow, let it Snow...

Dec 21, 2011 23:56

zima w tym roku zaczęła się bardzo łagodnie. dopiero dziś - przynajmniej na Śląsku - zaczęło sypać. myślę, że to dobry moment, tydzień przed świętami, gorączka przygotowań, choinki i stroiki w oknach, lampki na tujach w ogrodach. śnieg dobrze wtedy wygląda, więc umówmy się, wszystko jest jak trzeba. jeśli jeszcze śnieg utrzyma się do Sylwestra i stopnieje, to będę człowiekiem zachwyconym. w górach sobie może leżeć, byleby nie w Mikołowie i Katowicach. tu nie, nie chcę śniegu. nie. tu ma być długa chłodna wiosna, czy też krotka, ciepła zima, jak kto woli. 
siedzę i słucham pościelów na RMF Nostalgia (tylko po części chodziło mi o nazwę) i muszę przyznać, że do tego się całkiem nieźle pisze. jestem więcej jeden tekst do przodu, początek ff mam za sobą... myślę, że będzie nieźle. co prawda trochę mnie przeraża ilość tekstu, którą muszę napisać, żeby urzeczywistnić mój plan, ale umówmy się, dam sobie radę. poza tym, czuję, że wracamy do Superali, odpoczęliśmy od siebie dwa dni, czas obejrzeć kolejnych siedem odcinków. 
będę gruba i brzydka, bo jem znów dużo słodyczy... ale jakoś sobie z tym poradzę. tak myślę. 
so... wracam pisać, czy coś... 
iii mam pierwszy odcinek - w zasadzie skończony - Kotika! z okładką! 

święta, dziennik, filmy, pisanie

Previous post Next post
Up