Pewnego pięknego dnia doszłyśmy do wniosku, ja i
saharaam, że polski język to jednak piękny jest.
A gwara - jeszcze piękniejsza. I trza ją propagować.
Jak myślicie, czym to zaowocowało?
A tak, próbkami pisania (w moim przypadku) fika po poznańsku.
(
Od samiuśkiego dryzdu Sammy buł jakowyś opipiały. )