a poczatek był dobry.... dzien w 3 aktach

May 19, 2007 19:12


wczorajszy dzień byl jak na 3 akty podzielony.

dzien zaczal sie tym, ze dostalam telefon, z jednego z sanatoriow do ktorego skladam swoje Cv chyba z miesiąc temu. byłam tak zdziwiona tym faktem, ze hej. ale to nic z jednej strony sie ciesze, a z drugiej mam pełno obaw. we wtorek mam rozmowe kwalifikacyjną w Ciechocinku. sie wtedy wszystko okaże. ( Read more... )

sad, f ***, weekend

Leave a comment

Comments 3

diamar May 20 2007, 13:25:51 UTC
::hugs::

każdy by się wściekł za takie coś! co za gnoje! nigdy nie bede w stanie tego zrozumieć - jak ktoś może tak po prostu wziąść czyjąś własność?? to jest chore, jak ten cały popieprzony kraj..

jedyna dobra strona dnia - duuuuże szanse na prace - trzymam kciuki ::hugs again::

Reply

nadja_k May 20 2007, 13:59:20 UTC
jakos przelknelam ten fakt, teraz czekam na list od policji, o wszczeciu postepowania, co za kraj, naprawde, ale jedna jest rzecz dobra, kumpela dostala taka powiastke o prawach poszkodowanego. zaraz w pkt 1. mowi ze poszkodowany moze dzialac we lwasnym zakresie i z wykorzystaniem wlasnych srodkow by odzyskac utracone mienie. moral z tego taki ze kogo zobacze w moim zakiecie na miescie, moge uzyc roznych srodkow * evil grin *

no ta praca bedzie duza zmiana w moim zyciu, praktycznie wszystko sie zmieni, ale co tam, cas cos zrobic ze swoim zyciem.

Reply

diamar May 20 2007, 15:34:03 UTC
naprawde jest taki paragraf?? czyli ze jak dostaniesz cynk, że to co ci skradziono jest w czyjimś mieszkaniu, to mozesz mu zrobić nalot i to odebrac? wow. totalna samowolka :))

pewnie, ze tak. ja, osobiscie, chciałabym juz cos w końcu znaleźć na stałe, bo dosłownie rzygam telefonami spotkaniami i użeraniem sie z ludzmi, którzy chcą mi wcosnąć pracę, które nie chcę :|

Reply


Leave a comment

Up