Jun 27, 2008 20:23
ECHHHHH....................
nie żebym miała jakieś wielkie problemy.... nie spotkały mnie nigdy żadne nieszczęścia.... ale tak powoli, powolutku wszystko się wali i w ciągu kilku miesięcy moje życie się diametralni zmieni. nie zależy to ode mnie, chociaż czasem wydaje mi się, że mogłoby.
każde sam na sam z ojcem lub matką to prawdziwa udręka @@'
byłam w tej stajni i oczywiście ZNÓW kurwa nie jeździłam. nie jeżdziłam już od miesiąca ;( za każdym razem jak mam wsiadać, to się okazuje, że przyjechał ktoś na jazdę którą muszę prowadzić [trenerowi się nie chce prowadzić początkujących] i zamiast sobie pojeździć to muszę ździerać gardło. no już mniejsza z tym, przeboleję to, ale nie przeboleję tego, że ONA* mnie zastępuję. jak przyjechałam dziś do stajni pierwszy raz od 2 tygodni, nikogo nie ma, patrzę, a ta siedzi. i wkurza mnie, że wystarczy, że tylko przez miesiąc nie mogłam być na zawołanie trenera to se znalazł zastępstwo. zwyczajnie jestem zazdrosna ;/
I jeszcze się dowiedziałam, że jutro mamy razem lekcje i to JA mam JĄ uczyć pewnych spraw. I mogłoby się wydawać, że powinnam się cieszyć bo mogę się na niej wyżyć, gdyż to ona będzie musiała mnie słuchać, ale..... ja jej nie chce przekazywać mojej wiedzy, którą tak ciężko i długo zbierałam ;/ bo wtedy będzie już na takim poziomie jak ja i trener gotów całkowicie mnie nią zastapi. jest do tego zdolny, zdaje sobie z tego sprawę i się tego obawiam :(
Byłam tak sfrustrowana tą całą glebą, starymi, JĄ i tym że nie mogłam wsiąść na konia, że się wyżywałam na moich biednych uczniach xD. zawsze, jak widziałam, że niektórzy tak traktują swoich uczniów to sobie obiecywałam, że ja zawsze będę miła i cierpliwa na jazdach, ale niestety dziś pierwszy raz złamałam swoją zasadę. byłam niecierpliwa, wyzywałam ich, przeklinałam i jak koleś nie mógł wysiedzieć galopu to powiedziałam mu "jak ty tego kurwa nie umiesz zrobić, to znaczy że nigdy nie pieprzyłeś żadnej laski, bo to jest ten sam ruch tylko wolniejszy!" xDDDD Mógł się obrazić biedak.... CÓŻ. I tak się już umówił na następne lekcje ;).
A teraz najlepsza rozmowa tygodnia:
ON: (rozbawiony) wiesz, kiedyś przez kilka lat w ogóle nie używałem grzebienia i jak poszedłem do fryzjera to babka nic już nie mogła zrobić, tylko musiała mnie ogolić, hehe.
JA: (zdziwona) ee... jakto nie używałeś przez kilka lat grzebienia? dlaczego?
ON: (zdał sobie sprawę że powiedział coś obciachowego zamiast śmiesznego i mina mu zrzedła) hmm... no nie wiem.
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Myślałam że padnę xD.
Natalia
*ONA - lizuska Magda, co przylazła do nas i się podlizuje trenerowi, dzięki czemu, mimo że jest nowa, to w hierarchi jest wysoko, wkurwia nas wszystkie, udaje miłą, a tak naprawdę się wywyższa i w ogóle jest głupia xD