Nie ma przepuść, o takim bezcennym MKG momencie musiałam tutaj napisać =) Po 10 latach od jego odejścia, po 3 latach odkąd wiedziona złudną nadzieją pomyliłam go w searchu z jakimś randomowym Koreańczykiem i po nie wiem już ilu miesiącach od ostatnich rozpaczliwych i bezskutecznych przeszukiwań czeluści internetu, mój dożywotni numer 1, miłość mojego życia, chou kakkoi, sexy Yuki freakin' Kohara odnalazł mnie!!! Jestem teraz w stanie zamroczenia euforycznego i szybuję gdzieś w okolicach sufitu.
Yuki, a konkretnie jego zdjęcia, pojawiły się w ostatnim programie A-Studio 2010.10.15, którego gościem był Nino. Okazuje się, że chłopaki przyjaźnią się do dziś (z Sho-chanem też <3), co tylko potęguje moje absolutnie niestosowne ekstatyczne uniesienia. Skończył studia, został sararimanem. Do pełni szczęścia brakuje mi już tylko wieści co tam u Yuzuru :P.
Achaa, a mówiłam już jaki Yuki jest HOT? JFC zawsze toto ładniutkie było, ale nieźle wyrósł, nie? ^^ Praktycznie się nie zmienił, wciąż ten sam oszałamiający uśmiech :). Wzięło mnie na całego i z nostalgią słucham sobie teraz próchniaczych piosenek. Ach Yuki ♥ ♥ ♥. Czas się podszkolić w japońskim i lecieć po niego na drugi koniec świata :P. W końcu nie należy lekceważyć potęgi miłości, nie?