Fikaton 12x07

Apr 19, 2012 23:14

Autor: idrilka
Tytuł: Historia bez zakończenia
Fandom: Mass Effect
Postacie/Pairingi: Jack
Prompt: Siostry Brontë.
Spojlery: Do ME2.
Ilość słów: 200
A/N: Padam na twarz, więc tekst nie jest specjalnie odkrywczy, ale nie wypada się ostatniego dnia. Zawiera śladowe ilości prompta.

Historia bez zakończenia

Patrzy na Mirandę (czerwona mgiełka zamazuje kontury) i ma ochotę rzucić się na nią, wydrapać jej oczy, przeorać skórę, aż zacznie krwawić - krwawić tak, jak Jack kiedyś krwawiła. Mogłaby rozszarpać ją na strzępy, chciałaby rozszarpać ją na strzępy, aż poczuje ten dreszcz, który przebiega ją zawsze, kiedy zabija.

(To oni uczynili ją na swój obraz i podobieństwo.)

Nie. Nie odbiorą mi tego, myśli, nie teraz.

Nie będzie ich pieprzoną wariatką na strychu, ich małym, brudnym sekretem, który można trzymać w ukryciu, o którym można nie myśleć. Jeśli będzie trzeba, wykrzyczy im to prosto w twarz.

(Patrzcie, tu jestem, potwór, którego stworzyliście! Jak wam się teraz podobam, skurwysyny?)

Nie ukryją tej prawdy, nie teraz, nie po tym, jak daleko zaszła. Jej prywatne piekło na Pragii już nie istnieje, ale to nie znaczy, że ona też przestała istnieć - ona i wszystkie inne dzieci, na których eksperymentowali jak na zwierzętach, te dzieci, które umarły, żeby ona mogła żyć. Te dzieci, które nienawidziły jej bardziej niż swoich oprawców.

To jeszcze nie jest skończone - być może nigdy nie będzie. Historia bez zakończenia.

(Jack wie, że są rzeczy, których nie można zapomnieć, takie, które zabiera się ze sobą, dokądkolwiek się pójdzie. To właśnie jedna z nich.)

fandom: mass effect, fikaton 12, autor: idril, fikaton 12: dzień siódmy

Previous post Next post
Up