fikaton 12, mniej parszywy prompt 2
Autor: weasleyowa
Tytuł: Tamci
Fandom: Pamiętniki Wampirów
Ilość słów: 261
Spoilery: do 3x05
Prompt: Have You Heard?
Tamci
Za każdym razem, gdy Stefan lub Damon używają jej do odciągnięcia uwagi Klausa, czuje się jak dziwka.
Jest druhną na ślubie Eleny.
Bonnie nie żyje, więc musiała ją zastąpić.
Z czasem wydaje jej się, że ma popękaną skórę na dłoniach i twarzy. To pewnie przez krew, myśli zupełnie bez sensu i wraca do baru.
Jest chrzestną matką dziecka Eleny.
Bonnie to takie śliczne maleństwo.
Zastaje tam Stefana, wiedziała, że go tam zastanie i nie jest zaskoczona, gdy podsuwa jej egzemplarz „Przeminęło z wiatrem”.
- To dziecko będzie przeklęte - mówi, a jego głos brzmi jak skrzypienie drzwi - starych, nienaoliwionych - i przez chwilę w Stefanie budzą się przekonania tego chłopca, Stefana Salvatore, który tak okrutnie zginął.
Matt jest wspaniałym ojcem, Caroline to wie i mówi mu to na każdym kroku. Oboje się śmieją i każde pamięta, że kiedyś mieli wspólne plany.
Czasami spotyka Tylera i zawsze czuje się jak dziwka, widząc w nim część Klausa. Krew Pierwotnego krąży po żyłach hybrydy, wypala komórki, zakaża rany, które wciąż i wciąż na nowo się otwierają.
Razem wybierają prezent dla swojej chrześniaczki.
To Elena niszczy to, na co wszyscy tyle pracowali. To jej zaczynają drżeć bez powodu ręce, to ona zaczyna majaczyć, to ona nie rozpoznaje własnej córki.
Caroline myśli, że może wszyscy mylili się co do Eleny - że może ona jednak wcale nie była taka silna, za jaką ją mieli.
Bonnie wskakuje matce na kolana, która uśmiecha się z rozmarzeniem i mówi, że mogłaby sprzedać swoją krew. I dodaje szeptem, patrząc na Caroline:
- Czy słyszeliście, że Mesjasz opuścił nas i przyłączył się do tamtych?*
*Prompt z piosenki "Have You Heard" w tłumaczeniu Pelle.
Tytuł: Tamci
Fandom: Pamiętniki Wampirów
Ilość słów: 261
Spoilery: do 3x05
Prompt: Have You Heard?
Tamci
Za każdym razem, gdy Stefan lub Damon używają jej do odciągnięcia uwagi Klausa, czuje się jak dziwka.
Jest druhną na ślubie Eleny.
Bonnie nie żyje, więc musiała ją zastąpić.
Z czasem wydaje jej się, że ma popękaną skórę na dłoniach i twarzy. To pewnie przez krew, myśli zupełnie bez sensu i wraca do baru.
Jest chrzestną matką dziecka Eleny.
Bonnie to takie śliczne maleństwo.
Zastaje tam Stefana, wiedziała, że go tam zastanie i nie jest zaskoczona, gdy podsuwa jej egzemplarz „Przeminęło z wiatrem”.
- To dziecko będzie przeklęte - mówi, a jego głos brzmi jak skrzypienie drzwi - starych, nienaoliwionych - i przez chwilę w Stefanie budzą się przekonania tego chłopca, Stefana Salvatore, który tak okrutnie zginął.
Matt jest wspaniałym ojcem, Caroline to wie i mówi mu to na każdym kroku. Oboje się śmieją i każde pamięta, że kiedyś mieli wspólne plany.
Czasami spotyka Tylera i zawsze czuje się jak dziwka, widząc w nim część Klausa. Krew Pierwotnego krąży po żyłach hybrydy, wypala komórki, zakaża rany, które wciąż i wciąż na nowo się otwierają.
Razem wybierają prezent dla swojej chrześniaczki.
To Elena niszczy to, na co wszyscy tyle pracowali. To jej zaczynają drżeć bez powodu ręce, to ona zaczyna majaczyć, to ona nie rozpoznaje własnej córki.
Caroline myśli, że może wszyscy mylili się co do Eleny - że może ona jednak wcale nie była taka silna, za jaką ją mieli.
Bonnie wskakuje matce na kolana, która uśmiecha się z rozmarzeniem i mówi, że mogłaby sprzedać swoją krew. I dodaje szeptem, patrząc na Caroline:
- Czy słyszeliście, że Mesjasz opuścił nas i przyłączył się do tamtych?*
*Prompt z piosenki "Have You Heard" w tłumaczeniu Pelle.