dzień czwarty

Oct 24, 2011 23:01

Autor: ororcia
Tytuł: Pogorzelisko
Fandom: Downton Abbey
Ilość słów: 236
A/N: Spoilery aż do 2x05. Nie wiem, powinnam spać.

Pogorzelisko

- William nie żyje - mówi O’Brien dziwnie ściśniętym głosem. Patrzy przez chwilę na papierosa, którym ją częstujesz, ale w końcu kręci głową. Owija się szczelniej grubym swetrem i przestępuje z nogi na nogę. Wieczór jest wyjątkowo chłodny, ale tobie zimno nie przeszkadza.

- Nie, to nie - mamroczesz, manewrując dłońmi i papierosem w zębach tak, żeby wiatr nie zgasił zapałki, ale oczywiście się nie udaje. Dopiero za czwartym razem utrzymujesz ogień na tyle długo, żeby mógł zająć się nim tytoń. Dym znajomo drapie w gardle.

- Nie mogę sobie znaleźć dzisiaj nigdzie miejsca - wyznaje O’Brien cicho. Nie poświęcasz jej nawet jednego spojrzenia. Na niebie pojawiają się powoli gwiazdy.

- Widzę. - Wzruszasz ramionami.

- Naprawdę nic cię to nie obchodzi? To mogłeś być ty! - wybucha. - Spójrz na mnie i powiedz, że ani razu nie przyszło ci to na myśl, Thomas. To mogłeś być ty.

Zapada cisza.

- Nie jestem w stanie myśleć o niczym innym - odpowiadasz i zaciągasz się papierosem. Głęboko, głęboko, do samego dna płuc. Kiedyś wyobrażałeś sobie, że paląc, szykujesz je na piekło, które czeka cię po śmierci, ale potem piekło przyszło za życia. - Ale ja nie zmusiłbym Daisy, żeby się ze mną ożeniła.

- Czasem nawet ja cię nie rozumiem. - O’Brien odwraca się na pięcie i odchodzi. Spokojnie dopalasz papierosa, z gorzkim rozbawieniem myśląc, że oczywiście to nie ty, a właśnie niewinny, naiwny William, miał na tyle odwagi, żeby zostać bohaterem, i pecha, żeby przy tym umrzeć.

fandom: downton abbey, fikaton 11: dzień czwarty, fikaton 11, autor: ororcia

Previous post Next post
Up