fikaton 11x03

Oct 23, 2011 13:37

Autorka: magdalith
Fandom: M jak miłość
Tytuł: Lustro/ortsuL
Pairing: Piotr Zduński/Paweł Zduński
Ilość słów: 210
Spoilery: tragiczne i straszne, do całości, a nawet do tych odcinków, których jeszcze nie było
Uwagi: zabawa słowem, formą, treścią, fabułą, bohaterami, enterem, spacją i kursorem
Dedykacja: dla pellamerethiel i rysiaczek oraz wszystkich poetów tego fikatonu



Lustro/ortsuL



But like a shooting star will you just pass us by?
And fade away into the night
And race across the sky one freezing night

(początek)

jesteś
- żyjesz
(w tej samej macicy)

Pływasz
tuż obok
(mnie)

Łapię cię za piętę.
yin i yang

Jesteśmy początkiem i końcem. Świat jeszcze tak młody, niebo ma bursztynową barwę (Bóg mieszka w słońcu), miłość ma purpurowy odcień macicy naszej matki (my mieszkamy w niej).

(mat-
ka)
Maria/Airam

Teraz widzimy ją od środka, muskamy ją od podszewki, czasami słyszymy jej głos.
Krzysztof, odgrzeję ci pierogi.
To jak muzyka.
Muzyka gwiazd.
Nagle gwiazdy tańczą.

(odpływamy)

jesteś mną
jestem tobą
mną jesteś
tobą jestem

lustro

*

(środek)

Nocy środek.
Ciebie środek.
twój pępek/mój pępek
@@
lustro/ortsul
jesteś mi środkiem
(i celem)
wszechświata

oceany prześcieradeł, burzowe chmury kołdry
zegar
w
y
b
i
j
a
północ

moje palce jak dziesięciu wędrowców przemierzają twoje równiny i pagórki twoje doliny i skłębione lasy nakrywam cię sobą nakrywam cię moim ciałem zbieram twoje włosy w jeden gęsty bukiet tonę w ich zapachu

za
pachy
i pod
brzusze

Paweł znaczy "malutki", Piotr znaczy "skała". To po łacinie.
Jestem twardy jak skała, nagle, dla ciebie.
(ciebie, mnie, nas).

Mój malutki.

My.
Ym.

*

(koniec)

nagle ostra jak miecz świetlistość
--- p r z e c i n a ---
ciemność

drzwi stają otworem

To matka.
CHŁOPCY JAK WAM NIE WSTYD
jej łzy, kapiąc, odmierzają ostatnie sekundy
razem
,
,
,
,
,

ubierajcie się, pierogi wystygną

*

fikaton 11: dzień trzeci, autor: magdalith, fikaton 11, fandom: m jak miłość

Previous post Next post
Up