Dobrze mieć Fikaton z powrotem. :) Jednego mi tylko szkoooda, 27 wyjeżdżam do Nie-Do-Końca-Wiem-Gdzie-Ale-Daleko-Od-Cywilizacji i nie napiszę ostatniego prompta, sniff. Trudno się mówi i prezentuje się piewrszą próbę tfu!rczosci fikatonowej trzeciej.
Autor:
katty_blakeFandom: Stargane SG-1
Ilość słów: 162
Ewentualne ostrzeżenia: Eee… Powrót do przeszłości pierwszego sezonu? Może być nieco AU, bo nie mam płyt z pierwszym sezonem przy sobie i nie mogę odszukać interesującej mnie sceny. XD A, i gópota. Ale to normalne. XD
Dr. Jekyll i Mr. Hyde
- Patrz, nie ma granicy między światłem i cieniem. Cień jak przypływ podpełza do nóg, otacza nas i zacieśnia świat tylko do nas. Jesteśmy tylko ja i ty.
- Tylko ty i ja."
Kawalsky nie wie, jak to się stało. Stało się, po prostu się stało i koniec. Gruba krecha. Nie zmienisz przeszłości, o nie. Nie jest tak dobrze. Wrota prowadzą do najodleglejszych zakątków Wszechświata - mówili o tym Jackson i ta nowa (Carter?), co nie? - do innych rzeczywistości, ale nie w odmęty historii. To by było za proste. Zbyt przyjemne. I całkowicie bezbolesne.
Świadomość, że twoim ciałem może władać ktoś inny, w zasadzie coś innego, zwala z nóg. Jestem jak cholerny Dr. Jekyll i Mr. Hyde, myśli Kawalski, patrząc jak Jack wychodzi z pokoju. Ma wokół kręgosłupa tego pieprzonego pasożyta (symbiot?), a Jack mówi, żeby się nie martwić. Będzie dobrze.
Będzie dobrze?! Kłamią, wszyscy kłamią. Doktorek, Hammond, nawet Jack. A może przede wszystkim Jack…?
Kawalsky’iemu świat zaczyna ciemnieć przed oczami, światło się rozmazuje i powoli zanika. Teraz jestem tylko ja i pieprzony Goa'uld.
(Tylko ja i ten nędzny człowiek.)
Nim stracił świadomość, Kawalsky zdążył pomyśleć jedno: kurwa, dlaczego twórcy Wrót nie przewidzieli podróży w czasie?