fikaton 9, dzień 4

Oct 04, 2010 00:00

Jako trzecia promptowiczka witam wszystkich piszących i komentujących.
Jak nastroje? Mam nadzieję, że bojowe i ani myśl Wam w głowie, żeby przestać! Wahających się zapraszamy do dołączenia, zaległości się nadrobi.

Przypominamy o tagowaniu oraz upominaniu się o nowe tagi

autor: lj user
fandom: fandom
fikaton 9
fikaton 9: dzień czwarty

Jako że z rana trzeba wstać na zajęcia/do szkoły/pracy, nie będę więcej przedłużać:


image Click to view



Słowa w wersji polskiej:

Świerszcze cykają, woda się podnosi
Miękka bawełniana sukienka wisi na sznurku
Okno jest otwarte na oścież, afrykańskie drzewa
Wyginają się pod huraganowym wiatrem.
Ani słowa pożegnania, nawet kartki.
Odeszła z mężczyzną w długim, czarnym płaszczu.

Ktoś widział go krążącego
W okolicach starej sali balowej na peryferiach miasta.
Popatrzył jej w oczy, kiedy zatrzymała się, żeby zapytać
Czy miałby ochotę zatańczyć. Jego twarz była jak maska.
Ktoś powiedział, on Biblię cytował
Mężczyzna w długim, czarnym płaszczu był pokryty pyłem.

Ksiądz mówił, wygłosił kiedyś takie kazanie,
Powiedział, że ludzkie sumienie jest podłe i zdeprawowane.
Nie możesz liczyć na to, że będzie twoim przewodnikiem
Kiedy to ty musisz sprawić, żeby było zadowolone.
Niełatwo to przełknąć, staje ci to w gardle.
Oddała swoje serce mężczyźnie w długim, czarnym płaszczu.

Raz, dwa
Niektórzy mówią, że nie ma w życiu błędów.
Czasem to prawda, możesz tak na to patrzeć.
Ludzie nie żyją ani nie umierają, oni po prostu dryfują.
Oddała swoje serce mężczyźnie w długim, czarnym płaszczu.

Dym unosi się nad wodą, jest tam od czerwca.
Drzewa wyszarpnięte pod wiszącym wysoko półksiężycem.
Usłysz tętno, wibrację i grzmiącą moc.
Ktoś tam wykonuje syzyfową pracę

Nigdy nic nie powiedziała ani nie napisała.
Odeszła z mężczyzną w długim, czarnym płaszczu.

Za pomoc w tłumaczeniu zespół promptowiczek bardzo dziękuje użytkowniczce noelia_g

fikaton 9: wskazówka, fikaton 9, fikaton 9: dzień czwarty

Previous post Next post
Up