09x01 - to już jak pilot dziewiątej serii jakiegoś strasznego serialu

Oct 01, 2010 23:50

Autor: zimnyryb
Ilość słów: 500 - pierwsze ataki Heftalitów na północne Indie; przyśpieszenie procesu dezintegracji imperium Guptów.
Tytuł: Sydney
Fandom: Lost, Jack/Claire
Ostrzeżenia pierwsze: Incest i spoilery do przynajmniej trzeciego sezonu, jeśli nie do całości serialu.
Ostrzeżenia: Też mam kryzys dnia pierwszego i to nie jest dokładnie to, co chciałam napisać. Nie wiem, czy ktokolwiek poza mną zrozumie, o co chodzi w tekście. Pewnie końcówka nie jest w ogóle potrzebna.



Sometimes I'll hear when she's sleeping
Her fever dream
A language on her face

*

Nigdy nie wsiadają do tego samolotu, bo nie muszą lecieć do Los Angeles. Jest im dobrze tu, w Sydney, gdzie razem mieszkają. On i jego mała siostrzyczka, którą zna tak krótko.

Ma dwadzieścia lat, kiedy widzi ją po raz pierwszy. Ona dopiero siedem. Poznają się w Australii. To Jack naciska na ojca, żeby tam polecieli. Mieszkanie pani Littleton pachnie cytryną i świeżym powietrzem. Claire nie ma pojęcia, kim jest ten śmieszny pan, który przychodzi razem z jej ojcem. Podczas obiadu wpatruje się w niego intensywnie. Już wie, że jest jej bratem. Przyjmuje to jako coś całkiem naturalnego. Ludzie mają braci. Ona zawsze chciała mieć rodzeństwo.

Jack odwiedza ją co lato. Kiedyś przywozi jej zabawkę - drewnianą figurkę smoka z Walii, którą Claire traktuje jak swój największy skarb. Stawia ją na szafce nocnej obok łóżka. Od tej pory co rano wita ją czerwień na skrzydłach zabawki z dzieciństwa.

Kiedy Claire jest dorosła, decyduje się zamieszkać razem z Jackiem. On sam nie wie dokładnie, dlaczego jego siostra podejmuje taką decyzję, ale zgadza się z nią. Przenosi się do Sydney, bo wie, że tak będzie wygodniej dla nich obojga.

*

Jack gasi papierosa i spogląda przez okno w tę bezkresną szarość, którą jest miasto podczas deszczu. Czuje szczupłą dłoń Claire na swoim ramieniu. Ma ochotę ją strącić, jednak ostatecznie nie robi nic.

Claire nachyla się nad nim i całuje zgięcie między jego szyją a ramieniem. Przytula głowę do jego policzka i obejmuje go. Wie dokładnie, o czym myśli Jack. Ona często myśli o czymś podobnym. O rzeczywistości, w której to nie Wyspa by ich połączyła. Takim świecie, w którym mogliby być razem od zawsze. Jako rodzeństwo, kochankowie i małżeństwo.

*

W jej świecie, kiedy pewnego dnia, przez nieuwagę, figurka spada na ziemię, łamiąc się na kilka fragmentów, Claire płacze przez parę godzin, choć tak naprawdę sama jeszcze nie wie, dlaczego. Rozpaczliwie tęskni za swoim bratem, więc kiedy Jack dzwoni, żeby ją pocieszyć, łzy nie chcą przestać lecieć przez cały czas trwania rozmowy.

Claire nie ogląda się za chłopcami. Nie potrzebuje tego. Wystarcza jej Jack. Jedynie czasem się zastanawia, jakby to było kochać kogoś innego.

Przylatuje do Los Angeles niespodziewanie, nie mówiąc o tym nikomu. Odnajduje mieszkanie Jacka i zakrada się do niego w nocy, kiedy on śpi. Kładzie się obok niego na łóżku, obejmuje jego plecy i czuje się tak bezpiecznie, jak nigdy przedtem. Jack budzi się dopiero rano. Jest zaskoczony obecnością siostry, ale nie jest zły. Dzwoni do pani Littleton poinformować, że Claire jest u niego, i że jest bezpieczna. Claire zostaje u niego jeszcze tydzień.

W Los Angeles sypiają razem. Nie widzą w tym nic niewłaściwego. Żyją bliskością, jest dla nich równie naturalna, co oddychanie.

Tak powinno być zawsze.

*

Jack w końcu zamyka dłonie Claire w swoich i przyciąga ją bliżej. Czuje niespokojny rytm uderzeń jej serca. Wie, że ich światy różnią się w szczegółach. Nie przeszkadza mu to, dopóki łączy ich ta jedna wspólna rzeczywistość.

autor: zimnyryb, fikaton, fandom: lost, fikaton 9: dzień pierwszy, fikaton 9

Previous post Next post
Up