Tytuł: I tak lepsze niż faza z kuwetą.
Autor:
noelia_gFandom: RPF, czyli my.
Słowa: 511
- Czy apokalipsa nie miała być w 2012? - zapytała Skye, zwieszając się z fotela głową w dół.
- To koniec świata. My mamy tylko zombiekalipsę, to nie jest prawdziwa apokalipsa - wyjaśniła Ju. - Ale co jak co, chyba pobiłyśmy dno Wielkiego Exodusu.
- Żadne zombie nie ma mprega - zauważyła Skye. - Ani nie przeprowadza terapeutycznego rimmingu.
- Jeszcze - mrocznie powiedziała Kubiś.
Siedziały na podłodze w salonie Dziury w Ziemi i dzieliły dvd na równe sterty. Po ogrodzie tułała się Noelia, najwyraźniej czegoś szukając. - Chce mi się! - zawyła.
- Czy zombie sikają? - zapytała Kubiś.
- Jedzą mózgi, układ pokarmowy musi działać. Więc wydalanie chyba też.
- Chce mi się - dodała Noelia zza drzwi.
- Dobrze, że nie wie jak działa klamka - stwierdziła Ju. - Mózgi najwyraźniej nie są dobre dla… mózgu?
- Gdzie reszta zombiaków, tak przy okazji?
- Roon i Pelle poprowadzili szarżę na monopolowy. Mózgi lubią pływać. Na drugą, oderwaną, nóżkę. Chluśniem bo się rozsypiemy i trzeba będzie nas zszywać. Znowu.
- Roon jest zombie? Od kiedy?
- Od kiedy Pelle zjadła mu mózg? Nie wiem, nie ja ich miałam pilnować.
- A kto?
- Nilc. Poszła za nimi do sklepu, stwierdziła, że zombie nie umieją czytać, to kupią złą wódkę.
- Chce mi się - Noelia ogłosiła, waląc pięścią w drzwi. Drzwi zadrżały w posadach.
Kubiś przewróciła oczami. - Wiecie co, ale chyba nie powinnyśmy już rozdzielać jej dvd… w sumie to powiedziała, że można po jej śmierci…
Skye machnęła ręką w kierunku drzwi. - Zombie. Nie żyje.
- Ale zombie są nieumarłe.
- Ale musiały najpierw umrzeć żeby być nie-umarłe potem.
- Ale… - Kubiś rozłożyła ręce.
- Dostaniesz Queer as Folk.
- Zombie są martwe - zgodziła się Kubiś, dokładając pudełka do swojej sterty.
Mniej więcej w tym momencie Noelia wyważyła drzwi. - Chce mi się!
- Zjedz mózg Kubisia - podpowiedziała szybko Skye.
Kubiś zmarszczyła brew. - Mam pomysł - powiedziała, wyrywając laptopa z rąk Ju.
- Hej!
- Nie, patrz - powiedziała, podając laptopa Noelii.
- Chcę! - krzyknęła Noelia, złapała laptopa i siadła na ziemi po turecku. Pozycja sprawiła, że odpadła jej jedna noga, ale chyba tego nie zauważyła, bo szczebiotała do siebie wesoło i uderzała radośnie w klawisze.
- Chyba żartujesz - mruknęła Skye.
Ju przyglądała się procesowi twórczemu z fascynacją. - Myślicie, że z tego wychodzą słowa, czy tylko jakiś bełkot?
Skye wzruszyła ramionami. - To i tak będą jakieś kilometry fików o Batmanie i Gordonie. Kto to czyta?
Ju i Kubiś podniosły ręce.
- Okej, zły przykład - przyznała Skye.
- Ale wiecie, co jest najgorsze? - zapytała powoli Kubiś.
- Że zombie wypiją całą wódkę po drodze ze sklepu a dla nas nic nie zostanie?
- Nie. To też, ale nie. Ale wiecie, że ona teraz będzie tylko pisać? Nie musi spać, nie musi jeść, na uczelnię chyba raczej nie pójdzie po tym jak UJ spłonął…
- KSW stoi - zauważyła Ju.
- Nawet jako Zombie Noelia nie pójdzie na KSW. To teraz będzie tylko pisała. I pisała. I pisała…
- Przynajmniej nie będziemy musieli o tym słuchać - mruknęła Ju, po czym sprawdziła wiadomość na pikającej komórce.
Na twitterze Noelia napisała: 9.000 słów dzisiaj, suckers.
- Kurwa - zauważyła Skye.