Hee. To już koniec? Serio?
...
Buu. To kiedy jedziemy znowu? Było naprawdę cudownie. Promptodawczynie, przeszłyście same siebie! Gdzie można zgłaszać chęć promptowania w następnym fikatonie? xD Było cudownie, rili. :*
Micro-spojlerowo micro-fuck numb3rsowy dzisiaj. xD Nowa jest śmieszna.
Autor:
katty_blakeTytuł: Przynależność.
Fandom: Numb3rs
Ilość słów: 275
Spoilery: pojawia się postać z 5x01, ale ogólnie brak.
Przynależność
Nikki Betancourt była świetną policjantką. Ulica była jej żywiołem; tam się wychowała i tam zaczynała pracę. Potrafiła zrozumieć dynamikę panującą w gangu, przejrzeć animozje między poszczególnymi członkami, rozpracować nawet najbardziej cwany plan. Znała język ulicy, potrafiła kląć lepiej niż niejeden chłopak - i Boże, jak ona klęła, matka nie raz chciała ją za to sprać, ale trudne nie wyuczyć się tak przydatnych zwrotów, jak „wypierdalaj z mojego auta, jebany skurwysynu”, gdy twój brat co dzień wychodzi do szkoły z pistoletem w plecaku - a do wtopienia się w tłum nie potrzebowała specjalnych przygotowań. Wystarczyło, że poszła do domu, otworzyła szafę i wybrała z niej trochę ciuchów jeszcze z liceum i proszę, dziewczyna gangstera gotowa, przykładna policjantka została w biurze. Nikki była mistrzynią ulicznych zadań specjalnych i pracy z informatorami, była najlepsza w całej jednostce. Oprócz tego miała stopień naukowy z prawa - może i z nienajlepszej, imprezowej uczelni, ale zdobyty własną ciężką harówą - więc nikogo zbytnio nie zdziwiło leżące na jej biurku któregoś dnia, zapakowane w piękną kopertę i ręcznie podpisane zaproszenie do Quantico.
- Jedź - zachęcał Walker umiejętnie, wspominając, jak bardzo wychwalał ją przed członkami Akademii i jak wiele może dzięki szkoleniu i przejściu do FBI zyskać. I Nikki pojechała, i dostała własną, błyszczącą odznakę, a po powrocie do Los Angeles własne biurko - swoje prywatne, którego nie musiała dzielić z partnerem i dziewczyną z narkotyków - pod skrzydłami znanego jej z nazwiska Dona Eppesa. Szybko się jednak okazało, że spryt i przekleństwa, przebiegłość i brak poszanowania dla niektórych zasad, wszystko to, co ułatwiało jej pracę w LAPD, bardzo utrudniało jej życie z Federalnymi. Nikki może i była świetną policjantką, ale do agentki Biura było jej jeszcze bardzo daleko.
KONIEC