(no subject)

Mar 15, 2009 23:06

Autor: wannabeimmortal
Fandom: Prison Break
Tytuł: Żołnierz
Spoilery: finał drugiego sezonu (nie wiem co ja mam z tymi finałami…)
Ostrzeżenia: pisane maksymalnie na szybko, bo nauka mnie goni; ciut wydumane i przesycone patosem, bezsens jak zwykle ;]
Ilość słów: 205



W swoim życiu robił wiele rzeczy, które niejednego człowieka przyprawiłyby o niepozwalające sypiać wyrzuty sumienia. Nie robił ich z własnej woli, wszystko to zawsze podporządkowane było płynącym z góry rozkazom. Zdarzało mu się w nie wątpić, ale nigdy nie wypowiedział tego na głos. Mogło się wydawać, że jest zaprogramowanym na posłuszeństwo, nic nie czującym robotem.

Ale Paul Kellerman wolał określenie "żołnierz". Żołnierzy też nikt nie pyta, czy podobają im się rozkazy, nikt nie zostawia im miejsca na marudzenie, wątpliwości czy odmowę. Dostają polecenie i muszą je wykonać - bez względu na wszystko.

Kiedy zdecydował się na pracę w Secret Service, kiedy już pokonał długą drogę, która zaprowadziła go na wymarzone stanowisko, wiedział że nie będzie możliwości odwrotu. Nie będzie miejsca na zmianę zdania. Wiedział również, że w momencie kiedy zdradzi, automatycznie podpisze na siebie wyrok śmierci.

Zdradził mimo to.

Miał okazję zakończyć to wszystko po swojemu. Zadecydować o sobie chociaż raz. Ale nawet wówczas mu nie wyszło. Już wtedy wiedział, że nawet jego śmierć zaplanowana będzie przez ludzi, których rozkazy wykonywał przez większość dorosłego życia. I jako dobry żołnierz podporządkował się temu jeszcze ten jeden, ostatni raz.

We francuskim ruchu oporu za największy honor uważano patrzenie swojemu egzekutorowi w oczy.

Paul Kellerman patrzył. Do ostatniej chwili.

autor: wannabeimmortal, fikaton 6: dzień trzeci, fikaton 6, fandom: prison break

Previous post Next post
Up