Drink up, baby, stay up all night

Aug 01, 2009 03:23

Robiąc generalne porządki w pokoju (ogólna reorganizacja=wywalanie wszystkiego z szuflad+zmiana rozplanowania przestrzennego w mym lochu) natknęłam się na zapomnianą przez Boga i ludzi (a tym bardziej przeze mnie) płytę pochodzącą jeszcze z czasów, gdy każdy obejrzany film wiązał się (obowiązkowo! bo obecnie już tego tak restrykcyjnie nie przestrzegam) ze słuchaniem, czasem i do znudzenia, soundtracku. I na rzeczonej płytce znajdowała się większość takich soundtracków. M.in. pochodzący z filmu "Buntownik z wyboru" (Good Will Hunting). Z rozrzewnieniem, więc zaczęłam ją przesłuchiwać. I wtedy uderzyły mnie dwie myśli:
a)Muszę sobie odświeżyć film
b)Wiedziałam, że wokal Sufjana Stevensa w niektórych utworach, kogoś mi cholernie przypomina...

Przypominał mi nie kogo innego, jak Elliotta Smitha, którego parę utworów (jeden nominowany nawet do Oscara) znalazło się na ścieżce dźwiękowej "Buntownika...". Te spokojne, delikatne akustyczne brzmienia połączone z subtelnym, bardzo eterycznym i przepełnionym silnymi emocjami głosem, określanym przez samego Elliotta jako whispery, spiderweb-thin delivery, usłyszane ponownie po latach zaowocowały odnowieniem fanatycznej wręcz miłości do jednej piosenki (większości zapewne znanej)

image Click to view



nastrojowo, folk, 90s, achajka

Previous post Next post
Up