Więc... wróciłam. Ha. Tyle, że nie takie: ha.
Ani nawet ha, ha, ha.
Bo byłam o krok pójścia dzisiaj do szkoły, ale na szczęście się nie udało. Buahahaha. No więc właśnie to jest to ha.
...
Ale nadal czuję się podle. Wróciłam wczoraj o pierwszej w nocy i co? Kompletnie wykończona, zmarnowana i schorowana i nawet nie opalona. Byłam dosłownie o włos
(
Read more... )