uff! jak gorąco!

[magdamiss]

Upał mnie obezwładnia i osłabia - od razu chce mi się spać (inni śpią, jak pada deszcz, a ja jak za bardzo świeci słońce). A tu u mnie, pomimo upału, od tygodnia wrażenia jakby Gwiazdka przyszła w środku lata.
Nowy laptop, nowe płyty, nowe wrażenia muzyczne i moja wewnętrzna fangirl też jest zadowolona.

Comments

[amarerose]

gasp! jaki piękny^^ śliczny kolor i w ogóle wszystko śliczne :). drogie takie cudo? bo myślę, że już niedługo (tj w ciagu najblizszych 2 lat :P) czas będzie wymienić mojego wysłużonego już 5-letniego staruszka :).

heh a mnie se7en się kojarzy z czasami, gdy kpop jeszcze nie istniał (dla mnie) i czasem sobie z gosią oglądałyśmy jakieś asian awardsy i to jakaś kaszana straszna była ten se7en :P. podkreślę - z ówczesnej johnnysowej perspektywy :).

a yamapi i jego wyczyny myślę, że zasługują na wielokrotne rewatche i wyczerpującego posta z mojej strony^^

[magdamiss]

kolor dokładnie taki jak na zdjęciach - śliczny!!! do wyboru był jeszcze błękitny i zielony, ale wybrałam tą landrynkę :)))
nie był tani, można kupić podobnego sprzętowo za ok. 1000 zł mniej, ale... topornego i szaro-czarnego.
ja marzyłam o kolorowym, więc postanowiłam spełnić to marzenie :P

Se7en - no cóż, mnie się on bardzo podoba, ładny jest (chociaż Kasia uważa inaczej ;P), a wiadomo jak to działa - ładna buzia się człowiekowi rzuca na mózg i traci się perspektywę ^^ od razu piosenki są fajniejsze, i MV są lepsze, i występy są bardziej interesujące, itd, itp.

Yamapi - szkoda, że to PV nakręcili jak miał jeszcze starą fryzurę, tak bardzo się cieszę, że wrócił do włosów a'la Kurosagi,
czekam na twój post o Pi i jego wyczynach :)

[amarerose]

1000 zł za kolor i ładny wygląd? eee dobrze wydane pieniądze :)

nooo zdecydowanie inaczej bym patrzyła na se7ena, jakby mi sie wyglądowo podobał - bez dwóch zdań. jednak jestem z kasią - se7en zupełnie w mój gust nie trafia :)

[magdamiss]

ładny wygląd to podstawa!!!

a tak na serio - oczywiście mnóstwo osób się dziwiło, że chcę dać tyle kasy za laptopa, skoro można kupić coś już za 2 tysiące. Stwierdziłam, że mam to gdzieś i postanowiłam, że nie będę przez całe życia zadawalać się rzeczami połowicznymi, takimi, których wcale nie chcę i o których nie marzę, tylko dlatego, że są tańsze. Może komuś sprawia satysfakcję sam fakt, że kupił coś tanio, ale mnie to nie wystarcza. Skończyło by się to tak - miałabym szarego, nudnego, taniego laptopa i nadal chodziłabym do sklepów komputerowych i wzdychała do kolorowych VAIO.
oczywiście - na szczęscie małam na tyle kasy, żeby sobie na to pozwolić :P

[amarerose]

haha :) ja z reguły jestem raczej oszczędną osobą (trudno nie być będąc studentem z baito^^), ale akurat laptop to coś na co bardzo chętnie wydałabym moje pieniądze, gdybym tylko je miała :)

no to w następnej kolejności jest jacht, a potem bangi? XD

[magdamiss]

oczywiście, taki właśnie jest plan - jacht, bangi... :)))