Nov 13, 2007 21:03
Podsumowanie tygodnia.
Chwilę się nie oddzywałam, nawet nie komentowałam cudzych postów, ale przez jakiś czas czułam się totalnie przytłoczona internetem, dyskusjami, komentowaniem, blogowaniem itp, itd. Zdołowało mnie, że nie umiem ściągać programów i plików na 100 różnych sposobów, nie umiem robić capów i nie mam wszystkich potrzebnych programów. No i poza tym tzw. real life dał mi się we znaki - a to wkurzyłam się na starego znajomego, a to byłam na imprezie i wypiłam i zjadłam za dużo, a to znów kilka dni źle się czułam, nie wspomnę o regularnych wizytach na basenie i siłowni. Ale... powoli mi zaczyna brakować tego fandomowego życia.
Niestety, z niedzielnej sesji z JE zapamiętałam tylko połowę, bo strasznie bolała mnie głowa.
Powolutku, bardzo powolutku poznaję TOKIO. Poza tym oglądałam prehistoryczny Shounen Club, Jani-ben Okinawa Special i Shokurę z zeszłej niedzieli, i jeszcze kilka Countdownów.
Jani-ben Okinawa Special - hm, chciałabym tam kiedyś pojechać, jest ciepło, ładnie, morze, plaże... jakby jeszcze dorzucili chłopaków z Kanjani8, nie pogniewałabym się.
Już mi się nudziły te Jani-beny, więc byłam bardzo pozytywnie zaskoczona odcinkiem z Okinawy. Chłopaki z Eito byli strasznie strzaskani przez słońce (zwłaszcza Baru, Yasu i Ryo) i na wpół rozebrani. Hmmm, na niektórych z nich miło popatrzeć, szkoda tylko, że akurat ci których lubię najbardziej są drobni i chudzi...
Maru-chan jest tak szurnięty, że zaczyna to być nudne. Kiedyś sądziłam, że to tylko taka fasada, a za nią kryje się coś więcej. Niestety, ostatnio przekonuję się, że Maru-chan składa się wyłącznie z hałaśliwej fasady. Yoko i Hina byli jak zwykle, bez zmian. Za to Okura zachowywał się całkiem normalnie, nie próbował ani być kawaii, ani sexy - i zapisuje mu się to na plus.
Byłam zaskoczona, że Yasu był taki spokojny, normalnie wyróżnia się swoim kolorowym i dziwnym zachowaniem, chyba był trochę w cienu Baru i Ryo. Ryo miał czasami minę, jakby wolał być z NewSami (chociaż to może być tylko moja wyobraźnia), bo w NewSach to on "rządzi" i wszystko z pewnością wyglądałoby inaczej.
A najlepszy ze wszystkich był Subaru - Subaru, który nie umiał łowić ryb, Subaru, który nie umiał jeździć na desce po wodzie (chodzi coś w rodzaju nart wodnych, ale na jednej desce, jak snowboard - nie wiem jak to się nazywa), Subaru, który nie bardzo wiedział jak się zachować, kiedy Ryo chwycił go za rękę, Subaru, który bał się papug i Subaru, który podkradł chłopakom owocowy deser - we wszystkich tych scenach podobał mi się najbardziej z całego Eito. I podobało mi się, że złościł się, kiedy coś mu nie wychodziło - jedna z moich koleżanek, która jest psychiatrą, twierdzi, że złość to najzdrowsza z reakcji na niepowodzenia. Subaru, który się złości, jest lepszy od Subaru w depresji lub Subaru udającego, że nic się nie stało.
Ale co ja będę tłumaczyć - lubię Subaru bardzo.
NewSy - sprzedaż wg listy Oriconu przez pierwsze 7 dni (tydzień):
"weeeek" - 64 068 + 41 208 + 15 212 + 8 593 + 8 072 + 9 551 + 5 722 = 152 426 (x wskaźnik 1,7) = 259 124 (???)
"pacific" - 52 108 + 32 729 + 11 017 + 5 215 + 4 252 + 5 263 + 3 122 = 113 706 (x wskaźnik 1,7) = 193 300 (???)
Oficjalne dane sprzedaży tygodniowej będą znane jutro. Powiem tylko, że nie bardzo rozumiem dat, które Oricon umieszcza na listach. Dlaczego pierwszy dzień notowań tych 2 CD NewSów zaczyna się od 6.11, skoro oficjalnie płyty są w sprzedaży od 7.11? Tego nie rozumiem, niestety.
Te dane - 260 tys. dla "weeeek" i 190 tys dla "pacific" - powinny się sprawdzić, bo już Oricon je w przybliżeniu podał w artykule o tym, jak to NewS jest jedną z niewielu grup, które miały w jednym tygodniu zarówno płytę jak i singiel na 1 miejscu.
Poza tym, Oricon robi zawsze prognozy sprzedaży - prognoza dla "weeeek" to 239,3 tys. - oznaczałoby to, że NewSi osiągną lepszy wynik niż przewidywano. Fajnie.
A tak dla porównania - prognoza dla debiutanckiego singla dzieciaków z Hey! Say! JUMP to 117 tys.
Czasem sprawdzam światową listę przebojów na Interii. Pamiętam, jak pierwszy raz ją sprawdzałam i przeczytałam, że pierwsze miejsce w sprzedaży singli zajmuje niejaki Yamashita Tomohisa i jego CD "Daite Senorita". Ten singiel był wydany 29.05.2006, a ja o istnieniu JE dowiedziałam się 2-3 dni wcześniej.
Teraz na Interii podają tylko listę dotyczącą albumów. NewSi z wynikiem 190 tys. powinni bez problemu trafić do pierwszej dziesiątki.
Ciekawe tylko, kto ich przegoni. Będę sprawdzać.
fandom,
news,
je ranking,
kanjani8,
subaru