Kelly Keaton - Z ciemnością jej do twarzy

May 03, 2011 12:36


      Wracam do tradycji recenzowania tu książek, mam nadzieję, że wytrwam dłużej, niż poprzednim razem ;) Wszystkie recenzje dostępne są z lewej strony z listy tagów, opatrzone są tagiem "lekturnik".

Poniższa recenzja powstała na prośbę wydawnictwa "Znak-Emotikon", ale dostałam wolną rękę co do treści recenzji, więc nie jest to kadzenie i ( Read more... )

lekturnik

Leave a comment

Comments 6

substancja May 3 2011, 10:54:30 UTC
O rety, Arian też dostała tę książkę do recenzji... ukradłam jej ;) tę pozycję na jakiś czas, bo chciałam przeczytać coś lekkiego, ale po pierwszych trzech rozdziałach poddałam się absolutnie, było to straszne, z tym, że wydaje mi się, że sporo z tych straszności to wina tłumacza, bo niektóre zdania były niesamowicie niezgrabne.

Reply

magda2em May 3 2011, 10:59:19 UTC
Ja jestem ciekawa, jaka wersja faktycznie wylądowała na półkach w księgarniach, bo niedociągnięć stylistycznych i tak, tak - w tłumaczeniu - było dużo. Nie mówiąc o tym absolutnie strasznym pierwszym zdaniu. Jak trafię w księgarni, to obejrzę zdam relację, bo mam podejrzenie dość mocne, że egzemplarze recenzenckie były jeszcze przed redakcją.

Reply

substancja May 3 2011, 11:00:08 UTC
Wiertarrrka udarrrowaaaa :D

Reply


k_kwadrat May 3 2011, 11:54:48 UTC
A miałaś okazję czytać ją w oryginale (należę do ludzi, którzy jeśli tylko mogą, to wybierają angielski oryginał, bo spora część tłumaczeń jest po prostu tragiczna)?

Reply

magda2em May 3 2011, 12:15:33 UTC
Czytałam tłumaczenie. Też się staram jeśli mogę czytać oryginał, ale tym razem zwyczajnie nie miałam czasu go szukać, skorzystałam z tego, co dostałam od wydawnictwa. Jak akurat będę mieć chwilę luzu, to zerknę i na oryginał.

Reply

k_kwadrat May 3 2011, 12:19:42 UTC
Daj wtedy znać, czy warto, bo obecnie niestety nie mam czasu, aby próbować ją załatwiać w ciemno.

Reply


Leave a comment

Up