Składniki:
* 350 g maki tortowej
* 100 g maki krupczatki
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia
* 4 łyżki cukru pudru
* 200 g masła (nie zamieniamy margaryną i dajemy mało 82% tłuszczu ,bez dodatków olejów)
* 30 - 50 g smalcu
* 5 żółtek
* 2 łyżki kakao
* 5 białek
* ¾ szklanki drobnego cukru
* 1 opakowanie kisielu cytrynowego
* 500 ml powideł (ja miałam własnoręcznie smażone bez cukru)
Sposób przygotowania:
Mąkę, cukier puder, proszek do pieczenia wymieszać. Zimne masło i smalec pokroić na mniejsze kawałki i całośc przez minutę kręcić w malakserze. Następnie dodać żółtka i znów pokręcić aż ciasto zacznie się scalać. Gdyby było ciągle sypkie dodać małą łyżkę śmietany. Wyjąć ciasto na blat i rękami skleić w kulę (nie zagniatać). Podzielić na trzy części (jedna ciut większa od dwóch pozostałych). Do jednej mniejszej części dodać kakao i w malakserze pokręcić chwilkę. Każdą część ciasta przełożyć do osobnych woreczków foliowych i wstawić do lodówki na co najmniej 2 godziny (ja trzymałam całą noc).
Formę do pieczenia 24x28 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Tę większą część ciasto zetrzeć na tarce na dno . Lekko przyklepać dłonią i wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni - termoobieg. Zapiekać ok. 15 minut. Wyjąć i wystudzić. Na wystudzone ciasto wyłożyć równą warstwą powidła. Na powidła wysypać ciasto z dodatkiem kakao (albo zetrzeć na tarce). Białka przełożyć do dużej miski, dodać odrobinę soli i ubić pianę. Jak piana będzie już sztywna, nie przerywając ubijania dosypujemy po odrobinie cukru. Cukier w pianie powinien się rozpuścić. Wtedy dosypujemy kisiel i krótko ubijamy, tylko do wymieszania się kisielu w pianie. Pianę wykładamy na ciemne ciasto, wyrównujemy i na wierzch ścieramy na tarce ostatni kawałek ciasta jasnego. Blaszkę w ciastem wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 160 stopni - termoobieg i pieczemy ok. 50 - 60 minut. Upieczone ciasto wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy na kratkę do przestudzenia. Piana może nam troszkę opaść ale i tak będzie wysoka.