Zjadłam już 2 pączki, trochę faworków. ale patrzę na tak apetyczne zdjecie i wiem, że jeszcze bym zjadła :)))) Doda Pani później przepis? muszę takie powtórzyć. Będę wdzięczna.
Helena jestem, miło mi :) Piszę po polsku, bo od dawna mieszkam w Polsce :). Za przepis dziękuję, później już wg. tagu "pączki" znalazłam u Ciebie 2 sposoby. Spróbuję najpierw wg. przepisu bez zaczynu, wydaje mi się łatwiejszy. A co robisz z tak dużą ilością białek później? zamrażasz? bezy? pleśniak?
Heleno, wszystkiego najlepszego z okazji niedawnych imienin. Moja mam ma na imię Helena. Na razie jeszcze nie mam pomysłu na obecne wykorzystanie białek. Latem najchętniej robię deser Pavlova, z malinami, truskawkami i jagodami. Niedawno wykorzystywałam białka od pączków do ciasta :piegowaty brzoskwiniowiec. Jest też tutaj w moich przepisach. Baaaardzo smaczne i lekkie ciasto. Do tego bardzo szybko się je robi
Dziękuję bardzo :) Racja, w moim wieku Helen juz raczej nie spotkasz. Ale juz sie rodzą nowe! :) Znam dwie małe. Imię znów przybiera na sile :) Ja próbowałam zamrażać białka, po 2-3 szt. Dobrze się zamrażają, odmrażają, nic na tym nie tracą. Później, aby utylizować, robiłam na śniadanko dla rodziny zapiekanki twarogowe (coś a la sernik, ale bez spodu, na ciepło), dodając ubite bialka. Bezy też robiłam. Ale za Pavlovą my jakoś nie przepadamy w rodzinie. No i na pleśniak zużywałam. Na tyle moje pomysły sie skończyły :) Staram sie zużywać jajka w całości :) Daleko mi do twoich umiejętności, ale na takich blogach jak twój uczę sie przede wszystkim zasad, a później eksperymentuję.
i ja znam zapiekanki twarogowe :) Przepis brałam z forum Cook Talk, gdzie jestem użytkownikiem od dłuższego już czasu. A ja lubię bardzo Pavlovą, ale jedynie z tym zestawem owoców, o którym pisałam wyżej. Zaraz postaram się dodać zdjęcie mojej Pavlvej. A jutro chyba zutylizuję białka w tym piegowatym brzoskwiniowcu. Do pleśniaka daję tylko 5 białek, tych od żółtek w cieście. W ubiegłym tygodniu, piekłam pleśniaka dla pewnej pani (dorabiam sobie tym pieczeniem). Była zachwycona jego smakiem i mówiła, że rodzina pożarła go w jeden wieczór :) Heleno, czy mogę wiedzieć gdzie mieszkasz ? Ja mieszkam w Starachowicach, w Świętokrzyskim.
Oooo, ja bym na pewno też pożarła te twoje smakołyki :)) Spód na pleśniaka robię bez jajek, tylko taki maslo+mąka+śmietana. Wtedy mogę zużyc same białka na górę. Ogólnie mam problem z eksperymentowaniem z ciastami, bo córka libi babeczki, a mąż - drożdżowe i keksy, jednolite, bez wielu dodatków, najlepiej czekoladowe :) Czasami wszyscy się zdadzają na coś twarogowego, wtedy i ja mogę się podelektować :))) A mieszkam w Gdańsku. To chyba trochę daleko od siebie jesteśmy :)
Doda Pani później przepis? muszę takie powtórzyć. Będę wdzięczna.
Reply
Bardzo proszę, zwracaj się do mnie po imieniu. Na imię mam Krystyna
Pięknie piszesz po polsku :)
Reply
Piszę po polsku, bo od dawna mieszkam w Polsce :).
Za przepis dziękuję, później już wg. tagu "pączki" znalazłam u Ciebie 2 sposoby. Spróbuję najpierw wg. przepisu bez zaczynu, wydaje mi się łatwiejszy. A co robisz z tak dużą ilością białek później? zamrażasz? bezy? pleśniak?
Reply
Na razie jeszcze nie mam pomysłu na obecne wykorzystanie białek. Latem najchętniej robię deser Pavlova, z malinami, truskawkami i jagodami. Niedawno wykorzystywałam białka od pączków do ciasta :piegowaty brzoskwiniowiec. Jest też tutaj w moich przepisach. Baaaardzo smaczne i lekkie ciasto. Do tego bardzo szybko się je robi
Reply
Ja próbowałam zamrażać białka, po 2-3 szt. Dobrze się zamrażają, odmrażają, nic na tym nie tracą. Później, aby utylizować, robiłam na śniadanko dla rodziny zapiekanki twarogowe (coś a la sernik, ale bez spodu, na ciepło), dodając ubite bialka. Bezy też robiłam. Ale za Pavlovą my jakoś nie przepadamy w rodzinie. No i na pleśniak zużywałam. Na tyle moje pomysły sie skończyły :) Staram sie zużywać jajka w całości :)
Daleko mi do twoich umiejętności, ale na takich blogach jak twój uczę sie przede wszystkim zasad, a później eksperymentuję.
Reply
A ja lubię bardzo Pavlovą, ale jedynie z tym zestawem owoców, o którym pisałam wyżej. Zaraz postaram się dodać zdjęcie mojej Pavlvej. A jutro chyba zutylizuję białka w tym piegowatym brzoskwiniowcu. Do pleśniaka daję tylko 5 białek, tych od żółtek w cieście. W ubiegłym tygodniu, piekłam pleśniaka dla pewnej pani (dorabiam sobie tym pieczeniem). Była zachwycona jego smakiem i mówiła, że rodzina pożarła go w jeden wieczór :)
Heleno, czy mogę wiedzieć gdzie mieszkasz ? Ja mieszkam w Starachowicach, w Świętokrzyskim.
Reply
Spód na pleśniaka robię bez jajek, tylko taki maslo+mąka+śmietana. Wtedy mogę zużyc same białka na górę. Ogólnie mam problem z eksperymentowaniem z ciastami, bo córka libi babeczki, a mąż - drożdżowe i keksy, jednolite, bez wielu dodatków, najlepiej czekoladowe :) Czasami wszyscy się zdadzają na coś twarogowego, wtedy i ja mogę się podelektować :)))
A mieszkam w Gdańsku. To chyba trochę daleko od siebie jesteśmy :)
Reply
Leave a comment