[M] Limbo

[kocie_pisanie]

Tytuł: Limbo
Fandom: Veronica Mars
Słowa: 797
Postaci: Logan Echolls (sugerowane Logan/Veronica)
Spoilery: wszystkie trzy sezony, ale raczej ogólnie
A/N: Napisałam to już dosyć dawno temu, ale chciałam, żeby się odleżało. Jedyne, przed czym warto ostrzegać, to forma. Świadomość, tak jakby strumień, niestabilny psychicznie bohater i autorefleksyjny

Comments

[mugma]

Kompletnie zapomniałam o fikach do VM, ale czegóż się nie robi, żeby się nie uczyć na poprawki...
Nieważne, kto jak kto, ale ona naprawdę niewiele wie o sobie, co jest o tyle zabawne, że przecież wie wszystko o innych.
Ojej, jakie to jest prawdziwe. <3

Boi się zrobić krok w przód i umrzeć. Boi się zrobić krok w tył i żyć.
Bardzo ładne. *_*

Niedługo pewnie zabiorę się za resztę fików. Tak, zawarłaś tutaj Logana. On dla siebie jest takim kosmicznym śmieciem (jakie akuratne określenie, nie, że księżycem jest, tylko śmieciem), a Veronica jego słońcem. One OTP to rule them all <3 Kompletnie nie widzę, nie wyobrażam sobie, nic, Veronici i Duncana. Pasowało mi to tylko we wspomnieniach, natomiast kiedy zeszli się spowrotem, nie mogłam na nich patrzeć. Dla mnie to było po prostu złe i koniec. Bardzo, ale to bardzo podobało mi się za to jak Duncan odszedł z serialu - bardzo elegancko to załatwili, bo poświęcił się dla swojej córki. A kiedy wrócił na jedną chwileczkę pod koniec sezonu - miodnie! To było bardzo mocne. (Poza tym, nie wiem czy to tylko ja, czy ktoś jeszcze shipował czasami Logan/Weevil?)

[kocie_pisanie]

Dzieki wielkie za odgrzebanie tego tekstu, ciesze sie, ze uwazasz tego Logana za postac kanoniczna. Logan bywa latwym i trudnym bohaterem do pisania. Z jednej strony jest w koncu bardzo charakterystyczny, a wszyscy lubimy pisac bohaterow charakterystycznych, ale z drugiej ma tyle twarzy, jest tak pelen wewnetrznych sprzecznosci, ze trudno oddac mu sprawiedliwosc :D Tym bardziej dziekuje (i przepraszam za brak polskich znakow, ale nie wiedziec czemu LJ blokuje mi je w odpowiedziach pod moimi wlasnymi tekstami...? Musze miec cos przestawione, grr!)

Duncana lubilam, ale Duncan z Veronika w drugim sezony byli sztuczni i na sile, bo tacy IMO mieli byc. To znaczy byli dla siebie nawzajem pierwszymi milosciami, ale od tego czasu oboje bardzo sie zmienili i duzo przeszli, i mnie troche wzrusza to, ze probuja byc znowu razem, bo jest w tym dla mnie cos z poszukiwania utraconej niewinnosci i powrotu do tych lepszych, szczesliwszych czasow, Nie sa juz dobra para, co ciekawe glownie przez Veronike, bo o ile Duncan stosunkowo malo sie zmienil, ona przeszla straszna metamorfoze. I Duncan chcial w niej widzec tamta dawna Veronike, ale nie mogl. To bylo dosyc ciekawe, jakkolwiek smutne. Dlatego ciesze sie, ze sie tak rozstali, z taka obietnica pamietania o sobie, tak jak sie pamieta o wielkich, mlodzienczych milosciach. To bylo bardzo ladne.

Sa ludzie szipujacy Logan/Weevil x) Widzialam ich na Internetach!