na szybko

Aug 18, 2011 21:58

Zastanawiające, jestem już w tej Danii 3 tygodnie. A zostały mi jakieś 4. Nie wiem, dziwnie się czuję z tym wszystkim.

Dzisiaj dostałam taką zjebę, że chciałam umrzeć. Moja hostka się wkurwiła, bo znowu nie było wystarczającej ilości płatków na śniadanie (tu winię podejście do dawania dzieciom pełnych misek płatków, których nie jedzą, a ja potem to całe żarcie wyrzucam, boli mnie takie marnotrawstwo), a ja 'powinnam już wiedzieć ile jemy i np przygotować też chleb'. Było naprawdę makabryczne darcie, że nie pomagam, że ona tylko po mnie sprawdza wszystko i że pracuje za dwie osoby i że jeżeli tak ma dalej być to mnie nie będzie w tym domu.

Dziwię się że trzymałam fason podczas tego obsztorcu, ale podczas jedzenia już nie wytrzymałam i zaczęłam po cichu chlipać.
Robię wszystko jak najlepiej umiem, i może nie jest idealnie, ale JA SIĘ KURWA STARAM. I robię naprawdę dużo a ona mi mówi że nie robię nic. No ja pierdolę, dzisiejszy poranek był tragiczny.

Potem pogadałyśmy, przebrnęłyśmy przez wszystko jeszcze raz i ustaliłyśmy kilka rzeczy, ale dzisiejszy dzień odznaczał się fajniuśnymi nastrojami hostki, na co ja chciałam jak najdalej spierdalać.

Ciekawa jestem jak dalej będzie, jutro jade do Taastrup na koncert Czesława Mozila. I będę ciemną noca wracać do tej wiochy, będzie ekstra.

Kończę, bo host musi internet.

Może jeszcze później pospamuję lja.
Previous post Next post
Up