pierdół dużo

Nov 27, 2010 13:43

Sporo ostatnio się działo a ja jakoś zupełnie nie miałam weny na pisanie notki.

Premiera spektaklu pantomimy i wernisaż zdjęć wyszły świetnie :) Publiczności się podobało, nas zżerały nerwy i emocje ale było naprawdę wspaniale. Poczuliśmy się jak prawdziwi aktorzy :D
Do tego jeszcze spotkałam Andrzeja - kolegę z podstawówki, którego widziałam ostatnio 10 lat temu. I mimo wszystko rozmowa się nam kleiła, miłe :)
Trochę więcej info i zdjęcia na moim blogspocie

Innym, już mniej ciekawym zdarzeniem były dwie próbne matury w tym tygodniu. Polski był naprawdę miły. Tekst o komercji i artystyczności filmów i wypracowanie o porównaniu wierszy Mickiewicza z Kasprowiczem o górach/ o motywach zbrodni Raskolnikowa. Super :) Zdać zdam. Zobaczymy tylko na ile procent ta próbna poszła.
Chemia była koszmarna. Poza tym to OCZYWIŚCIE nasza posrana chemica ustalała że będziemy ją pisać. Bo ta matura akurat była do wyboru dla szkoły: chemia albo biologia. Co z tego że chemię pisze pół klasy a biologię całość? Niee, Szalona Edyta musi faworyzować swój przedmiot. W dodatku szantażuje uczniów by na nią przyszli. Serio, padł tekst "Jeśli nie przyjdziecie na tę próbną maturę, dostaniecie niedostateczny na semestr z chemii."
o.O? PRZEGIĘCIE?

Co do spraw męsko damskich - powiedzcie mi jak subtelnie a zarazem skutecznie dać do zrozumienia totalnemu cieciowi żeby się odczepił, nie wlepiał we mnie oczu przez CAŁY KURWA CZAS?.. Moje nieśmiertelne miny potrafiące zniechęcić każdego nie działają. Ani bycie wredną. Nie mogę, rzygam tym człowiekiem.
Jak o tym myślę to autentycznie jest mi niedobrze : /

No ale pozytywna rzecz na koniec: oddałam się dziś sztuce i rzeźbiłam w mydle. Nie ma to jak kostka 'Białego Jelenia' o poranku xD




ludzie, teatr, pantomima, fotografia, szkoła

Previous post Next post
Up