(no subject)

Nov 19, 2009 22:01

"Szczęście przyszło, czemuż nam tak smutno
że przed jego blaskiem uchodzimy w cień?"
SDM

Czasem gdy człowiek nie ma już siły i przestaje wierzyć w to co go otacza, nie zostaje mu nic. Czasem nie potrafi odróżnić prawd i kłamstw gdy ktoś podaje dwie wersje danej sytuacji różnym osobom. Idąc po ciemku przed siebie za głosem takiej osoby nie znajdzie się świecy zaufania. Będzie Ona ukryta. W takich chwilach nie ma nawet łez ani siły na płacz. A może to też kłamstwo?? Może wtedy łzy są najczystsze?? Samotność jest najgorsza gdy trwa się przy kimś kto ją powoduje. Kimś kto potrafi ranić mocniej niż jakakolwiek żyletka. Czy nie lepiej próbować uciec, biec cały czas przed siebie?? A może po prostu wybrać mniejszy ból?? To przerażające. Bo tylko marzenia mogą być piękne i dawać radość. Gdzie zniknął uśmiech powodowany spotkaniami z Kimś Ważnym?? Ten ktoś już tylko udaje że zależy mu na tym uśmiechu. NIe daje z siebie nic by go zobaczyć. Czy nie lepiej uśmiechnąć się ten ostatni raz i zniknąć?? Możę ktoś kiedyś będzie wspominał. Może zapomną wszyscy. Niecierpię kłamstw, słów ostrzejszych od noża. Powoli zapadam w ciemność. Głos tej Osoby jest daleko. Ten śmiech nie jest skierowany do mnie. NIe na mnie patrzą Jego oczy. Wszystko wydaje się kłamstwem. Czy wszystko jest tylko w przeszłości?? W co mam wierzyć?? Cisza. Nikt mi nie odpowie. Proszę o słowa zaprzeczenia. Choć nie potrafię już wierzyć...
Previous post Next post
Up