Jun 14, 2010 23:07
Rzadko kiedy Baal Chanan był niepewny swych poczynań. Nigdy nie miał wątpliwości, co do zabijania. Nigdy nie wahał się na polu walki. Nigdy nie musiał rozmyślać nad istotą swego istnienia, ani celu życia. Po prostu był, takim jak go Jasność stworzyła, przed wiekami, nim światło i mrok zostały rozdzielone.
Jednak wiele się zmieniło, w dniu, w którym poznał Upadłego Anioła, nowego władcę Głębi. Jeszcze więcej się zmieniło, gdy przysiągł mu lojalność i służbę, na której trwał od mileniów.
Nie cierpiał ostrożnej polityki Lucyfera. Ani jego wizji świata, z równością dla wszystkich. Dla Kruka to była totalna abstrakcja. A jednak mu służył, choć nigdy nie nawykł do zginania przed kimś karku. Lucyfer nie wymagał od niego pokory, tylko lojalności. A Kruk tyle mógł zaakceptować.
Baal nie był pewny, dlaczego chciał mu służyć, ani tym bardziej, dlaczego nadal chce. Jest wiele powodów, ale każdy, z osobna, wydaje się niekompletny i nie najważniejszy, a Baal nie umie ich pojąć, całkowicie. Przestał próbować zrozumieć wieki temu.
Jednak nie przejmuje się tym, nie teraz. Zbliża się walka między Antykreatorem, a zjednoczonymi siłami Głębi i Nieba. Nie ma znaczenia, w tej chwili, że będzie po jednej stronie ze Skrzydlatymi, którymi gardzi. Że mogą przegrać, on sam może zginąć. Dla Harap Serapel wojna to jak przestworza dla Kruka, naturalne środowisko.
Wojska powoli ruszają na swoje pozycje. W ciszy, jak Kruki; z płonnymi nadziei modlitwami na ustach, jak Aniołowie. Baal nie zwraca na to uwagi. Drogę przecina mu rosły, potężny smok jazdy głębiańskiej, w siodle niosącego Lucyfera. Władca Głębi kiwa mu głową - on odpowiada tym samym gestem, zafascynowany jak szare oczy Upadłego Anioła nabrały życia, pierwszy raz od tak dawna. Tylko w prawdziwej walce, życie zawsze nabiera znaczenia. A oni obaj lubili takie chwile niebezpieczeństwa.
Ich prawice ściskają się, w silnym geście, bez słów. Być może to ostatnie pożegnanie; Baal docenia ten gest nawet bardziej, choć gardzi słabością. W mgnieniu oka krótka chwila zrozumienia przemija, a każdy z nich kieruje się na swoją pozycję. Baal przestał myśleć nad wątpliwościami. Wojna sama się nie wygra.
fanfiction,
lucyfer,
baal,
kruki [harab serapel],
siewca wiatru/zbieracz burz