Korona Głębi

Oct 29, 2013 18:16


Fandom: Siewca Wiatru/Zbieracz Burz - M.L.Kossakowska
Cykl: Historie z mroków Głębi
Postacie: Lucyfer
Chronologia: bardzo wczesny okres władzy Lucyfera, od pojawienia się w Głębi, do parę wieków później
Uwagi: Pomysł na tekst chodził mi od dawna po głowie, jednak dopiero dziś udało mi się jako tako to ubrać w słowa. Niestety, nie wiem, czy udało mi ( Read more... )

fanfiction, lucyfer, historie z mroków Głębi, siewca wiatru/zbieracz burz

Leave a comment

hashhana January 11 2014, 12:58:28 UTC
Ale może dzięki temu tekstowi spłodzisz coś nowego, z Nakaharą? xD

Może by się zgodzili w kwestii zdolności Hikkiego w łóżku? xDDD

:D Nakahara - jeśli dobrze pamiętam - nie narzekał jakoś specjalnie na fakt, że się rozłożył xDDD Przynajmniej jest stylowy ^^
Mnie zastanawiają późniejsze wydarzenia, jak Hikki radzi sobie na studiach, gadając o bzdurach, gdy ma na rękach cudzą krew. Albo czy ma jakieś momenty przebłysku z tamtych chwil. Pewnie Nakahara nie naciskał na niego (jeszcze) właśnie dlatego, że go zna? Albo czeka, aż Hikki sam przed sobą przyzna, że ma z tym problem?
:)
Tym bardziej się cieszę, że byłam pomocna :)

xDDDD Ciekawe gdzie by uciekł, jakby był na pustyni, a dostał złe wiadomości/czekała go niefajna rozmowa xDD
Uff, bo nie chciałabym, aby jego postać została powiązana z taką wpadką xDD Ciekawe, czy to on zmusił Hikkiego do badań? xD

Haha, ciekawe czy tem pok w coś wyewoluuję xDDD

O! Ten biały garniak we krwi robi wrażenie, zwłaszcza w kontraście do skulonej postaci. Widać, kto tu jest szefem w ich relacjach xDD
Strasznie mnie bawi, jak brat i bratanica Genzo są różni od jego poważnego charakteru xD
Przez chwilę myślałam, że będzie strach na wróble z Batmana, a tu taka niespodzianka! Ciekawy rysunek, zwłaszcza ta ciemnawa, szara tonacja i jasne zboże dają niezły efekt. No i sam strach też robi wrażenie ^^
Jeden z powodów, dla których lustra są dla mnie czasem, hmmm, dziwne xDD A obrazek z duchem - fajnie wyszło to "dymienie" wokół postaci. W ogóle, fajne obrazki :)

Reply

isshi69nikkei January 11 2014, 21:37:30 UTC
Hmm.. akurat o tekscie z nim nie myslalam... ale przewiduję na przyszłość historię jego zapoznania się z ~20-letnim Makoto związanym już z Hidekim i ich trójkątne, patologiczne zabawy łóżkowe xD więc może jeszcze będzie okazji do napisania czegoś z jego perspektywy ;)))

..I chyba tylko to xD

Też racja xD Moze nawet w pewien sposob odpowiadalo mu, że w takiej sytuacji miał Hidekiego, który się nim tak od początku do końca zaopiekował (zwlaszcza że byl to pewnie pierwszy raz w jego życiu, że ktokolwiek zajmował się nim z dobrego serca, a nie dlatego, że mu za to zapłacono...)
Jak się zastanawiam, to chyba właśnie wtedy Hideki stał się taki...wyprany z emocji, zakłamany i potrafiący uśmiechać się, chociaż w środku wrzy; na poewno to przeżywał i zastanawiał się, co mógł zrobiź inaczej, by nie mieć krwi na rękach, lecz racjonalnie na pewno też wiedział, że gdyby wówczas nie skasował tamtego człowieka, to on i Nakahara by nie wyszli z całej akcji żywi. Jest jeszcze opcja, że nie rozmawialiby ze sobą, ale Hideki skontaktowałby się przez Tatsuyę Wakashimazu z ojcem, spotkał z nim i powiedział mu o wszystkim,co się wydarzyło - mimo że Kazu nie jest jakimś wyjątkowo uczuciowym i wspierającym osobinkiem, to pewnie byłby w stanie go zrozumieć i pomóc mu poukładać sobie psychikę, albo po prostu wysłuchac, być z nim i przeczekać jego spadek emocjonalny. Nie wiem. Do zastaowienia ;)

:)))

Wtedy - musiałby jednak JAKOŚ zareagowącc, ale totalnie sobie tego nie wyobrażam xD
Nie, nie, na pewno nie będzie powiązany; do badań nakłoni (i na nie zaprowadzi) facet od mercedesa - to ustalone i stuprocentowo pewne :)

Zerknelam na pokewiki, w miare3 niezle wyglada ewolucja, uznalam, ze do nakahary pasuje ^^

Z tym obrazkiem walczylam dluuuugo, zeby wlasnie oddać kontrast - zarowno w sylwetkach jak kolorystyce tych dwojga; mialam problemy z malowaniem samochodu (moj pierwszy udany obrazek z autem w życiu), drzew z poswiatą z pożaru itd.. najwazniejsze, że ostatecznie wyszlo jak chciałam^^
Nie, batmanowy strach mnie nie kreci, wole tradycyjnego stracha xd To jeden z niewielu malunkow w ostatnim czasie, ktory zrobilam jedym rzutem - od szkicu do ostatnich poprawek i utrwalenia sprayem ^^
Oj, są ;D Haru pewnie w dalszych częściach odgrywac bedzie wieksza roile niz dotychczas - planuje, zeby na studia przeprowadzila sie do japonii, poznala Hoshi, Kena i dzieciaki i stala się częścią Waka-rodziny. Ale - to juz dalsze plany:)
Też mam to z lustrami.. i wiesz:? - po namalowaniu tego czegos.. jakos przestalam pragnac miec toaletkę xDDDDDDDD Ten obrazek z dcuhem to jedyny z tej partii, ktory sporo stracil po skanowaniu, w rzeczywistosci jest taki... bardziej.. "TRUE" ;)
\Dziękuję:))

PS - przepraszam za literowki, ale jestem u mum, której klawiatura jest tragicznie pozacinana, doprawdy, ja nie wiem, co z nią wyprawiaano xDDD

Reply

hashhana January 12 2014, 09:59:57 UTC
...biedny Ichiro xD Jego zdanie o Nakaharze nie ma już szans na poprawę xDDD

XD

W sumie, Hikki zawsze mu przypominał jego młodszą przed-przestępczą wersję i sobie teraz pomyślałam, że mógł być to niejaki komfort psychiczny, że Hideki reprezentujący jego niejaką "niewinność" potrafi się o niego tak troszczyć, akceptując bez słowa to, kim się stał?
Mógł przeczytać list ^^ To jedyna opcja, która mogła coś zmienić, poza nie zgadzaniem się by towarzyszyć szefowi. Ale w przypadku tego drugiego, Nakahara by zginął, więc wątpię, aby Hikki uznał to za straconą szansę. Dobrze, że Kazu potrafi mu dać jakieś wsparcie ^^

xDDD
To dobrze. Inaczej Hikki dostałby w pysk i został siłą zatargany xDDD

To czekam, aż podrośnie i ewoluuje :D

Właśnie :)
:D Mnie też batmanowy strach jakoś nie pociągał, ale motyw ciekawy. Mogę zapytać skąd takie zainteresowanie strachem na wróble? :D
Niech jeszcze idzie na psychologie i będzie miała dużo osób do badań. Zwłaszcza Kena z jego lękami xDDDD
Nie dziwię się xDDDDDDDDDDDDDDDD Ja czasem jak w nocy idę do łazienki, tam mam lustro nad umywalką, zanim spojrzę w nie w głowie mam cały szereg scen z horrorów, że nagle coś na mnie spojrzy, etc xD
Szkoda, że straciło na skanowaniu ^^
Proszę :)

Spoko - może lepiej nie wnikać, bo jeszcze się dowiesz o dziwnych przygodach klawiatury xDDD

Reply

isshi69nikkei January 12 2014, 19:00:52 UTC
Oj nie xDDD Jak się dowie o całej akcji - a dowie od Makoto z całą pewnością - to może potrzebować pomocy kardiologa ;)) I zapewnie nie będzie w stanie uwierzyć, że to jego ukochany syneczek namówił pozostałą dwójkę na takie eksperymenty ;))

Chyba coś w tym jest... nawet jesli Hideki zaprzecza, że są podobni, to musi zdawać sobie sprawę, że taka jest prawda. Może jeszcze być w ich relacji coś takiego ze.. hm... coś jak fakt, że Nakaharę wszyscy widzą jako strasznego furiata i jest dla nich po prostu dość brutalnym mafiosem. Może jeszcze Kita, który zna go lepiej, widzi w nim coś więcej, lecz dopiero Hideki w ogóle zaczął dostrzegać w nim ślady wrażliwości, jakąś uczuciowość, emocje - nawet jesli to wszystko objawiało się zazwyczaj w nieco skrzywiony sposob. Nakahara się przy nim potrafił odsłonić i pokazać wrażliwszą stronę i dlatego akceptował go przy sobie w trakcie poważniejszej choroby. Ogólnie - relacje tej dwójki to w ogóle coś, z czego by się nowego fika dało napisać ;)
No tak, list ;) Hideki pewnie do końca życia będzie się zadręczać tym, że przez jego zachowanie musiało zginąć ileś osób i że sm musiał zabić; na pewno jednak nie żałował, że tam pojechał, bo - no właśnie - nie chciałby zeby Nakahara został zabity. Inna sprawa, że gdyby tak się stało, to jego życie też byłoby zagrożone.

xDDDD

Ciężko mi powiedzieć skąd konkretnie, już jak byłam dzieckiem to mnie w jakiś sposób fascynował motyw kukły wiszącej na pustym polu. A wizualizacja tego w środku nocy czy przy mocnym wietrze/deszczu sprawia wciąż, że aż przechodzą mnie ciarki; kiedyś czytałam też thiller/horror z motywem stracha na wróble, nie pamiętam szczegolow po to dawno bylo, ale ksiażka zrobiła na mnie spore wrażenie.
Nie, Haru ruszy na jakieś techniczne coś, jak Eito ^^ Ale to się też przyda - przy zdolnościach Kena do elektroniki... xDD
Samo lustro nie robi na mnie takiego wrażenia, ale właśnie toaletka.. zwłaszcza taka stara, klimatyczna ...
(wiadomo, że nowoczesny, nudny mebel jak to http://wnetrza.tworze.com/aranzacje_grafik/toaletka2.jpg nie robi żadnego wrazenia bo nie ma duszy, ale taka http://www.agatameble.pl/files/Feilali/toaletka.jpg czy http://j.luxlux.pl/l686/31b4d40e00129d78480cf3b6 albo http://artdecor24.pl/images/s/ekskluzywna-drewniana-toaletka-w-stylu-angielskim-2273.jpg - one aż proszą się, do napisania z nimi horroru ;D
:))

Moja mum twierdzi, że może jest po prostu brudna, ale mnie to nie przekonuje. Już prędzej postawię na to, że jest po prostu do dupy >>;; Albo też mam inne preferencje, lubię klawiatury które chodzą bardzo lekko, jak moja w laptopie i gdzie nie trzeba walić w klawisze jak w maszynie do pisania.

W ogóle wena.. zaskoczyła mnie. Na fali zainteresowania "wczesniejszą" częścią historii CO, zaczęłam myśleć o fiku "po ogólniaku"; przeglądam fragmenty już napisanych tekstow gdzie odnosiłam się do tego okresu i jeśli to nie okaze się taką tylko fiu-bzdziu chwilową wizją, to może się tym zajmę w najbliższym czasie ^^ Na pewno tekst nie będzie chronologiczny - to zawsze jakieś wyzwanie ;) i zacząłby się w momencie, gdy Ken przyjeżdża do Hidekiego wypłakać się z rozstania z Kojiro.

Reply

hashhana January 12 2014, 21:21:43 UTC
Na serio, Ichiro z takimi nowinami to długo nie pożyje xD

Oj dałoby się, ale nie umiem sobie ich wyobrazić tak na stałe. Obaj mimo wszystko są egoistami xD
Haha, prawda - zagrożenie własnego życia to dobra motywacja, aby utrzymać kogoś przy życiu też xD

Mnie czasem zastanawia, jak ludzie mogą mieszkać w domku, z daleka od innych, z ogromnym polem obok. Horrory za bardzo mi wypaczyły umysł xDDD
Prawda. Z jego umiejętnościami, każdy informatyk jest wart wiele xD
xDD

Być może. Ważne, że masz jak napisać coś :)

Widzę, że natchnienie nie śpi i bardzo dobrze! W sumie, to już długo piszesz, jakby spojrzeć na pierwszy tekst i ile za nim zostało stworzonego :) Aż zazdroszczę takiej silnej weny! xD

Reply

isshi69nikkei January 13 2014, 09:34:31 UTC
Chyba Ichiro najgorzej będzie się pogodzić z faktem, że w relacji Makoto-Hideki to jego syn jest ta bardziej odpałową stroną i że to on będzie ich wciągać w jakieś dziwne historie, trójkąty, wyjazdy, problemy.. itd ;) Makoto będzie naprawdę odleciany i dodatkowo - na tyle dominujący, że to zdecydowanie on będzie rządził w związku z Hidekim, chociaż z zewnątrz to będzie mogło wyglądać inaczej; ogólnie - to dość ciekawy wątek i pairing i chciałabym odnaleźć kiedyś na niego czas i wenę ;D Zwłaszcza że zawsze mnie kręciły w fikach relacje ze sporą różnicą wieku ;))

Na stałe na penwo nie, ale w moemncie gdy Hideki mieszka sobie w Sapporo i co parę tygodni/miesiecy spotyka się z Nakaharą - to to pewnie układ idealny ;)) Planuję że oni w takim stanie będą trwać jeszcze długie lata ^^
xD

Akurat samo pole by mnie nie ruszało, mój rodzinny las znajduje się na obrzeżach miejscowości, przy ścianie lasu, więc to nie robi już aż takiego wrażenia xD oczywiście w środku lasu/pola nie chciałabym mieszkać,ale raczej z racjonalnych powodów niz z powodu tego, ze czytywalam horrory jako dziecko - zagrożenie podczas wichur, dzikie zwierzęta (las), ciągle zrywający się internet i prąd.. ;)))
Zwłaszcza że Genzo, mimo jego niezliczonych zalet, też nie jest techniczną złotą rączką ;D To by było nawet zabawne - w domu dwóch facetów, a gdy coś się stanie, to w kablach grzebie osiemnastoletnia panienka xDDDD

No, trochę już to piszę :D Ale to dlateog, że tak wkręciłam się w całą historię i zaczęłam 'myśleć naprzód' co dość dobrze się sprawdza jako motywator ^^ Chociaż jak czytam pierwszą część, co miała niespełna 30 stron i była raczej jednowątkowa - to jestem w szoku, że AZ TAK się to rozwinęło ^^

Reply

hashhana January 13 2014, 16:41:47 UTC
Na serio, to co Ichiro będzie przeżywać z Makoto i w ogóle, całą tą sytuacją i że nikogo nie zabije (włącznie z samym sobą), to będzie chyba cud xD
:)

Haha, nie dziwię się, że idealny i że będą to kontynuować. Tym gorzej dla faceta od mercedesu ^^

Mnie rusza w nocy, jak np. ostatnio na praktykach byłam, szłam sobie ze koleżankami po okolicy naszej wioski. Szłyśmy polną drogą, minęłyśmy parę domów, a że było ciemno, to opowiadanie sobie horrorów okazało się głupim pomysłem xDDD Schizo totalne, ale nawet bez niego tak samo jak ty, nie chciałabym mieszkać na jakimś pustkowiu z przyczyn praktycznych.
A jeszcze jest Hoshi, która też nie wydaje się być geniuszem komputerowym! xD

Prawda, że to zaskakujące? xD Ale dobrze się stało i oby dalsze teksty też się tak dobrze pisały :)

Reply

isshi69nikkei January 13 2014, 23:24:45 UTC
Oj tak xD Myślę że w stresach, jakie sprawi ojcu Makoto - przebije on wszystkie dzieci Kena razem wzięte (a im też daleko do świętości) xDDD Jednak mimo wszystkich odpałów, Ichiro będzie musiał w końcu dostrzec, że Makoto jest po prostu szczęśliwy i nie zamieniałby tego dośc pokręconego związku z Hidekim na żaden inny ^^

Ten gość to w ogóle najbardziej skrzywdzona osoba w całej serii ;)

W takich sytuacjach - to prędzej ja jestem z tych opowiadających straszne historie xD na mnie takie 'opowiadane' klimatycznie aż tak wielkiego wrażenie nie robią i niewielu osobom udaje sie coś podobnego opowiadać w sposób który w ogóle mnie rusza ;)) Ok, opowieści znajomej mojej mum, która jest nieco hm.. natchniona.. o wywoływaniu duchów - to było coś xD
Chyba i tak Hoshi lepsza była od Kena, skoro to ona wymusiła na nim kupno pierwszego komputera i komórki ;D Mimo to - pewnie pomoc Haru nie raz im się przyda (i dobrze, Hoshi będzie mieć powody by często ją zapraszać, bo coś mi świta wizja, gdzie Genzo nie będzie zbyt szczęśliwy z kimkolwiek z rodziny w pobliżu, jeśli osoba ta wie o nim i Kenie.. i będzie trzeba go lekko przymuszać do takich kontaktów)

Oby ^^ dziś nieco walczyłam z drobnymi poprawkami w Hidekim, więc niestety na pisanie nie starczyło czasu (i tak wieczór jakoś za szybko minął); może jutro się uda to pociągnąć. Na razie myślę nad samym układem tego tekstu, zeby wyszło to dobrze i nie wyglądało na totalny chaos, a to spore ryzyko, jak zamierzam zaburzyć chronologię ;)

Reply

hashhana January 14 2014, 15:33:21 UTC
O ile dożyje xD To chyba najzabawniejsza cecha Ichiro, że zawsze się niby przeciwstawia, nie akceptuje ale i tak dochodzi do ładu ze wszystkimi odpałami i dziwactwami. Ciekawe co na to wszystko Chichi, że jej syn zadaje się z Hikkim i gangsterem. O teściach nawet nie wspomnę xDDDD

xD

Haha, ja zawsze zaczynam takie opowieści! A wtedy, to w ogóle była dziwna akcja, bo chciałyśmy sobie pójść z naszej "bazy" - nie pamiętam, chyba była jakaś impreza, co średnio nas ciekawiła, czy coś. Ja zaczęłam opowiadać, potem koleżanki i w pewnym momencie, w kluczowej scenie opowieści(?), coś na serio zahałasowało w polu - co prawda to była jakaś folia porzucona, ale w pierwszej chwili to dało się wystraszyć. Fakt, potem łaziłyśmy po ciemku śmiejąc się jak głupie, więc było fajnie.
Natchnione opowieści o wywoływaniu duchów? Super xDDD
Jak długo Genzo nie zacznie uciekać w las, jak to Ken ma w zwyczaju, jakoś sobie da radę. Pewnie może czuć się nie dobrze w takiej sytuacji, zwłaszcza, że Haru jest dużo młodsza - a przynajmniej tak mi się wydaje, że to może być dla niego kłopot bądź dodatkowa wymówka ^^

:)

Reply

isshi69nikkei January 14 2014, 21:38:15 UTC
Dożyje, dla niego nie planuję jakichkolwiek choćby mglistych problemów ze zdrowiem spowodowanych stresem xDDD Myślę że w przypadku Makoto - zda on sobie sprawę, że tak naprawdę nie ma tu żadnego wpływu na rozwój wypadków. I że albo może to tolerować, albo zrobić synowi takie same piekło, jak robił ich ojciec Kenowi. Co do Chichi - ona ma oczywiście wiele zalet, ale nie jest idealna, bo ideały nie istnieją i akurat pod względem akceptacji poczynań swoich dzieci - będzie nieco przesadzać ze swoim "nie można się wtrącać i trzeba przyklaskiwać aboslutnie każdej decyzji, bo młody człowiek musi mieć wolność wyboru". A to właśnie brak granic będzie popychać Makoto do ekstremalnych zachowan i szukania niekoniecznie bezpiecznych przygód i znajomości...

Z takimi opowieściami, to problemem w faktycznym nastraszeniu jest albo że ktoś zaczyna się śmiać i bagatelizować wydarzenia o ktorych mowi, albo że opowiada w 'zbyt' natchniony sposób. Niewiele osób potrafi opowiadać tak, by zbudować nastrój i utrzymać go na tyle, by wszyscy uwierzyli; a przynajmniej - ja jestem na to dosć odporna, więc ciężko mnie ruszyć xD
Nie,nie, to by było totalnie nie w jego stylu xD On robi się wycofany w... mniej widowiskowy sposób ;)) Z Genzo problemem zawsze było (i będzie) że on naprawdę nie chce się afiszować ze swoją orientacją przed najbliższymi, nieważne, czy to akceptują, czy nie. Gdy chodzi o znajomych czy rodzinę Kena - Genzo jest przy nich otwarty, ale z własnymi, zdecydowanie nie (chyba tylko ze Schneiderem jest u niego nieco inaczej) i po prostu nie umie się odnajdywać w sytuacji, gdy ktokolwiek, kto znał go jako nie-geja poznaje jego orientację. Myślę że to kwestia której powinnam więcej tekstu poświęcić, bo akurat w ten mechanizm jakoś całkiem łątwo mi się wczuć ;)

Na razie jednak - czas porzucić rozwazania o przyszłości Ken-Genzo czy Hideki-Makoto; zaczęłam pisać! ^o^ co prawda to tylko absolutny wstęp, ale udało mi się WRESZCIE zacząć tekst dotyczący rozstania Kena i Kojiro, a to już coś i chcę się pochwalić ;)) Chyba dziś zacznę przed snem w ramach przygotowania merytorycznego odświeżać sobie Drużynę i Toho xD
http://www.sendspace.pl/file/b2ab3cfb4862892a3443cd4

Reply

hashhana January 16 2014, 09:57:33 UTC
(Sorr za spóźnioną odpowiedź, ale wczoraj mnie komputer a potem ludzie z forum StarWarsów wkurzyli, że musiałam sobie zrobić przerwę od kompa ^^)

Przynajmniej wyciągnął wnioski z przeszłości i na pewno jest lepszym ojcem :) Haha, to na serio jest zabawne, że Ichiro w tej kwestii będzie odpowiedzialniejszy, by jednak przyhamować syna, nim ten na serio wkręci się w coś złego (a choćby tak jak Hikki skończy w mafii, wkręci się w ciemny interes i zginie, brrr).

Prawda, do tego trzeba mieć dar. Albo pecha do sytuacji - pamiętam jak za dzieciaka (miałam wtedy może koło 7 lat?) ja i moja siostra/kuzynostwo, gdzie najstarszy miał chyba z 14 lat? postanowiliśmy na wakacjach być odważni i pójść drogą dookoła ośrodka, w nocy po lesie. Wszystko było ok, dopóki kuzyn nie wlazł w pokrzywy, a myśląc, że coś go złapało, nie krzyknął ze strachu. Pamiętam jak dziś, jak biegliśmy do furtki, która okazała się być zamknięta i jak głupi ganialiśmy, by wrócić do domku :D
Na szczęście :D O, właśnie, Schneider - już prawie zapomniałam o nim ^^ Ale fakt, patrząc na Genzo i jego rodzinę, nie trudno dostrzec, że nie chce by ci o nim coś wiedzieli aż tak osobistego.

O, to czuję, że może być ciężko, bo jak ogólnie lubię Kena, w sprawie tego związku nie umiem się zdobyć na współczucie dla niego xD No i zazdroszczę takich pokładów weny :)
Toaletka! Po ostatnim rysunku, to mam tylko wizję horroru :D
(że niemal zrezygnował z wycieczki do Hokkaido - hm, Hokkaido? Czy Sapporo? Czy to jakaś inna nazwa, której nie umiem pokojarzyć? ^^)
Nie ma to jak leczyć ostatnie rozstanie całowaniem się z innym. Hm. W sumie, fakt, że Hikki ma swojego faceta od mercedesu, wcale nie polepsza sytuacji ^^. Jeszcze większe HM: Prawdę powiedziawszy, liczyłem na to, że dopóki nie poczuję się lepiej nie będziemy wychodzili z łóżka. Taaa. Ja już nie komentuję xD
Ech, na Hoshi i porady Hikkiego, by dalej tworzyć kłopoty i starcia z tym udawaniem. Nie wiem, czy dobrze wysławiam moje odczucia, ale mam wrażenie, że takie akcje tylko udowodniają Kojiro, że dobrze zrobił, że zakończył to. Dlatego on może pójść dalej, skupić się na życiu, a Ken będzie żył w tej swojej urazie, nawijać o swoim pokrzywdzeniu, etc, kiedy sam wygenerował taki problem. Na serio, czuję, że jeszcze nie raz mnie zdenerwuje xDDD

---
Nie się nie zmieniło i właśnie tam mieszkam --> Nic się nie zmieniło

Reply

isshi69nikkei January 16 2014, 20:50:18 UTC
(spoko, ja wczoraj wróciłam ze spotkania ze znajomymi przed północą, a dziś - mam cały wieczór problem z netem >>'' zmieniliśmy dostawcę kilka dni temu i dostaliśmy jakiś koszmarny router megastarego typu, złapanie zasięgu w sieci bezprzewodowej to jakiś horror. Już pół mieszkania zwiedziłam z laptopem i jak uda mi się wysłać tę wiadomość to będzie to wielkie szczęście i cud... )

Od Tatsuyi chyba nie jest tak ciężko być lepszym ;) Ichiro jednak gdy musiał dorośleć po założeniu rodziny, zmienił się znacznie na plus. Żeby nie było, dla Makoto nie planuję żadnych faktycznie niebezpiecznych sytuacji, bo on jednak mimo że będzie zgrywał odlecianego czubka, będzie naprawdę ogarnięty życiowo - chyba bardziej niż cała jego rodzina (może pomijając Chichi ;)) razem wzięci ;D

Och, jak byłam w takim wieku 10 lat i mniej, to wówczas faktycznie zdarzało mi się nie raz być wystraszona jakąś kompletną bzdurą, odmieniło mi się jak w późnej podstawówce zaczęłam namiętnie czytywać horrory xd
Z rodziny Genzo to zdecydowanie na minus jest Atsuto i jego żona, bo nawet synowie tej dwójki, jak dorosną, okażą się w porządku. Podobnie zresztą jak ojciec Genzo, chociaż nie sprawia on wcale wrażenia otwartego i akceptującego; ogólnie - rodzice Genzo okażą się zupełnie inni niż Kena, może przesadzają z wścibstwem, ale gdy kiedyś poznają prawdę, to z całą pewnością się od niego nie odwrócą (tyle że Genzo tego nie wie i dlatego tym bardziej przed nimi ucieka ;))

Dlatego mam nadzieję, że jednak przynajmniej częściowo uda mi się go... może nie zrehabilitować, ale uzasanic jego zachowania. W samym CO nie pokazywałam, jak wyglądał jego związek z Kojiro gdy już na dobre się rozpoczął, natomiast ich starcia będą uderzały w Kena głębiej niż to było przedstawiane. Mam nadzieję, że mi się to uda;
xDDD
Hokkaido - to nazwa prefektury, a Sapporo jej stolica, więc dla określenia odwiedzania Hidekiego stosuję to zamiennie, żeby się za bardzo nie powtarzać :)
Akurat tutaj nie mam problemu ze zrozumieniem Kena; może gdyby ruszył na podbój klubów i sypiał z kim popadnie to bym czuła zgrzyt, ale zwrócenie się do swojego ex- z którym wciąż się było blisko? to chyba najlepsze rozwiązanie ze wszystkich jakie Ken mógł sobie wydumać ;D
Ja to jednak zupełnie inaczej widzę.. Ken mógł być niedojrzały, ale to wada którą bardzo łatwo wybaczam (zwlaszcza biorąc pod uwagę fakt ze to byl taki dzieciak), natomiast gdy myślę o zachowaniu Kojiro, to prezentuje on mechanizm którego nie toleruję - rozkochanie w sobie kogoś słabszego, nakłonienie do związku, bagatelizowanie jego uczuć i emocji i wreszcie zakończenie wszystkiego jako jednostronna decyzja z przekazem "to nie miało sensu i straciłem z tobą pół roku życia". On wbrew temu co czasem mówił nie próbował zrozumieć Kena gdy byli razem i dopiero po latach dotarło do niego, że bycie rzuconym, nawet z racjonalnych powodów, ma prawo boleć i prawie zawsze boli. Podejście Kojiro to takie totalne zaprzeczenie najbardziej ruszającej mnie złotej myśli z Małego Księca - "stajesz się na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś" - czego on nigdy do konca nie ogarnie, bo po prostu tak nie uważa :/ No, ale. Nie mogę pisać wyłącznie o typach osobowości, jakie lubię, bo to by było nudne ;0

Reply

hashhana January 16 2014, 21:19:06 UTC
Obyś znalazła ten zasięg, bo inaczej będzie nie fajnie :(
(Btw., na dniach może mnie nie być, na pewno w przyszłym tygodniu na trochę przenoszę się do dziadka, to z jakiś 3 dni będę offline)

To prawda xD Niech i będzie ogarnięty - Ichiro po znajomości z Hikkim, to pewnie ma paranoje na punkcie mafiozów xDDD

Mi zawsze powtarzają, że horrory od małego oglądałam z lubością, ciesząc się jak mało z jakiego filmu xDDD
Tyle dobrego, że nie odsuną się od Genzo. W sumie, to musi być trudne, żyć z dala od swego dziecka i zasadniczo nic nie wiedzieć o nim. A Genzo sam pewnie nie próbował nawiązywać bliższych kontaktów :)

Wszystko przed nami xDD
O, tak właśnie myślałam, że o to chodzi, ale wolałam zapytać. Z moim zakręceniem, czasem nie kojarzę takich rzeczy xDD
W sumie. Toho pewnie nie ma zbyt blisko siebie lasu, by mógł tam czmychnąć xD
Ale czy Kojiro też nie mógł być po prostu niedojrzały? Mi trudno na razie odciąć się od pro-kojirowego myślenia, bo jednak nie znam szczegółów i pewnie nowe partie tekstu będą to rewidować :) Jednak wcale nie uważam Kena bez winy, zwłaszcza, że może i mogliby się dogadać, gdyby Hoshi się nie pojawiła. Bo mam wrażenie, że to jej obecność i zachowanie stało się przyczyną wielu kłótni i dla mnie w ostatecznym rachunku Kojiro miał prawo czuć się porzuconym/zdradzonym/cokolwiek innego, bo chwilowo nie umiem znaleźć słów ^^ No nic. Przyszłość pokaże, jak to się wszystko rozwinie i rozwiąże :)

Reply

isshi69nikkei January 16 2014, 22:40:09 UTC
Teraz już jest lepiej, ale godzinę temu siedziałam na podlodze na srodku pokoju z kompem bo tylko tam łapało x_x' oby wytrzymać do weekendu, bo wówczas chłopak sis wymienia router na coś nowszego i powinno działać lepiej - oby.
Ok, będę pamiętać:)

I ma powody xDD Podejrzewam że ja też bym miała po wszystkim czego się nasłuchał ;)

Akurat filmowe horrory mnie totalnie nie kręcą, bardziej mnie nudzą i drażnią chyba tylko katastroficzne; no ale - dla mnie filmy w ogóle mogłyby nie istniec xDDD
Zdecydowanie nie odsuną i planuję by zwłaszcza ojciec Genzo próbowal nawiązywać z nim ponownie relację i pokazywać, że go wspiera i chce jego szczęścia - z facetem, jeśli tak wybrał. Już widzę minę Genzo jak rodzice oznajmią, że chcą poznać Kena i w ogóle jego reakcje gdy dochodzi do tego spotkania ;D

Spoko ^^
Z tym że Kojiro raczej niedojrzały już wtedy nie był, bo miał już za sobą okres największego buntu i agresji i u niego większość objawianych cech to były takie 'na stałe' ;) Z tą dwójką wina była po obu stronach, natomiast szans na przetrwanie związku i tak bym nie widziała. Jak nie chodziłoby o Hoshi, to poszloby o Hidekiego, jak nie o niego - to pojawiłby się jeszcze jakiś powód do starć, bo Ken i Kojiro po prostu do siebie nie pasowali i w ich postrzeganiu związków były różnice nie do pogodzenia; z psychologicznych 'typów' związowych Agresor i Infantylny są najbardziej niedopasowani z możliwych układów i to po prostu nie mogłoby się udać, nawet w najbardziej sprzyjających warunkach, bo ta dwójka miała całkiem inne oczekiwania i nie umieli nawzajem spełniać swoich potrzeb. Ken - chce od partnera łagodnego, cichego wsparcia i komfortu emocjonalnego (a nawet pewnej stagnacji czy wręcz 'nudy'), Kojiro jest dla niego zbyt dynamiczny, zbyt wymagający i hm.. stresujący? Kojiro z kolei potrzebuje mieć kogoś stabilnego, kto wie czego chce i przy kim nie musi uważać na każde słowo, ale kto jednocześnie go "łagodzi" a nie wkurza swoimi dziwacznymi zagrywkami. A tymczasem - Ken był cały czas zestresowany i w efekcie bierno-agresywny, Kojiro natomiast chodził wiecznie podminowany, niejako wyciągali oni z siebie nawzajem najgorsze cechy, to potęgowało niezrozumienie ..i tak dalej. Nie, w takiej wersji charakterologicznej jaką przedstawiłam w fiku - to po prostu nie mogło się udać//

(W ogóle - na necie pojawił sie nastepny chapter mangi, w koncu! ^^ nie jest źle, zaczyna się coś z drużyną ;D Co mnie rozbawiło, Ken wydaje się wizualnie jeszcze bardziej przypakowany i męski niż do tej pory, co stoi w ogromnej sprzeczności z jego fikowym charakterem xDDD)

Reply

hashhana January 17 2014, 14:10:56 UTC
xDD
Jeszcze na pewno przypomnę, kiedy zniknę na trochę :)

Ja raczej też. Zwłaszcza, że Hikki pod tym względem nie wzbudza zaufania, jeśli chodzi o trzymanie się z dala od podejrzanych spraw xD

Mnie zachodnie produkcje zazwyczaj nie ruszają ani nie ciekawią. W ogóle, przez rozmowę z kolegą, uświadomiłam sobie, że nie pamiętam żadnego ostatnio oglądanego filmu, którego obejrzałam w całości xD Więc mnie ogólnie nie kręci oglądanie jakichkolwiek filmów :)
Haha, mina Genzo jak Genzo - reakcja Kena! xDDD

Fakt, ich zgranie pod tym względem to tragedia jakich mało xDDD

Aż musiałam luknąć! Fakt, Ken z tą poważną, zaciętą miną, wysokim wzrostem i przypakowaniem robi (mylne) wrażenie... ale chwila? On teraz gra z Kojiro jako napastnik? XD Szczęśliwie, Hyuga nadal podwija rękawy koszulki i łatwo go poznać xDD Awww, miło dla odmiany widzieć Kena i Kojiro w pozytywnej relacji :D :D I czemu Genzo nie miałby się załapać w pierwszy team? Chodzi o jakąś kontuzje z poprzednich tomów? Czy chodziło tylko o skład na ten mecz?
(Ciąża Sanae to jakaś masakra, nie wspominając o jej rozmowach z Tsubasą. Btw., czy kobieta w ciąży tak zaawansowanej w ogóle powinna latać samolotem? Bo słyszałam, że to nie wskazane ^^)

Reply

isshi69nikkei January 18 2014, 12:25:14 UTC
oks:)
(sorki za lekko spóźnioną odpowiedź, ale wczoraj widziałam się na 'jednym, małym piwie' z kumplem tak skutecznie, że dopiero wróciłam do domu xD)

No niestety.... im bardziej o tym myślę, tym bardziej czuję, że Ichiro miał rację wściekając się AZ TAK i chyba jednak nie da się nazwać przesadą tego, jak stłukł Hidekiego. Oczywiście fajnie, że z biegiem lat ta dwójka z powrotem zacznie się przyjaźnić, lecz przyznam szczerze, jakby mi ktoś ze znajomych odwalał takie akcje jak Hideki to nie wiem czy miałabym na jakiekolwiek kontakty z nim xDD

Ja chyba ostatnio to 3 część władcy pierścieni, bo leciało w tv. Ale przyznam szczerze że książkę czytało się jednak o niebo lepiej ;)
Akurat z Kenem Cię zaskoczę - on już będzie wówczas na etapie, gdzie będzie w jakiś sposób 'gotowy' na coming out i nie będzie mieć z tym problemów, że dowiadują się o nim kolejne, potencjalnie bliskie i raczej przyjaźnie nastawione osoby - a do takich będą należeć rodzice Genzo. Ken będzie mógł miał w końcu okazję być wsparciem i okazać dojrzałość ;p

Ano xD

Tak niby się kończyła ostatnia seria mangi, że Kira chciał z niego zrobić napastnika.. przy czym spodziewałam się raczej, że to chwilowe-testowe na jakieś srednio ważne eliminacje, a nie na stałe... Ale kij z tym. Najważniejsze że JEST Ken i jest cudowny i to, ze jego wygląd tak nie oddaje fikowej wersji niebywale mnie kręci xDDD mimo że już widzę, że ten kampus treningowy przedolimpijski w mojej wersji chyba stanie sie dość mocnym AU ;))
Własnie z tym Genzo to totalnie nie czaję, niby mial kontuzję pod koniec poprzedniej mangi, ale jakoś hm.. tutaj nie wydaje się że o to chodzi albo jest coś niedotłumaczone o.O'
(Nie powinna i god, ja wiedziałam ze jak bedzie dużo Sanae to bedzie źle, ale to jest naprawdę bardziej przykre niz sądziłam :/)

Reply


Leave a comment

Up