krótkie teksty z Siewcy, co zaległy w mrokach mego kompa...

Jan 17, 2013 17:24

Fandom: Siewca Wiatru/Zbieracz Burz - M.L.Kossakowska
Cykl: JDDZ, HZMG
Postacie: cały tabun xD
Chronologia: opowiadania z różnych "epok"
Uwagi: krótkie teksty z Siewcy, które zalegały na moim dysku od jakiegoś czasu; pierwotnie miały odpowiadać literom z alfabetu, ale mój zapał gdzieś się zapodział... znowu ( Read more... )

mefisto, michael, baal, asmodeusz, apolyon, blanka, razjel, lucyfer, historie z mroków Głębi, belial, siewca wiatru/zbieracz burz, rafael, fanfiction, dżibril, daimon, anat, azazel

Leave a comment

hashhana January 17 2013, 20:55:36 UTC
Po przeczytaniu Zbieracza bardzo mnie nurtowało, co się stało z zabytkami sztuki, które Asmo zwinął w dobrej wierze. I czy ktoś się upomniał o to xDDD Myślę, że Lampka mógłby zaszantażować Moda, że jak nie odda, powie wszystko Blance xDDD
(On by sobie chętnie coś zostawił, ale czy by mu na to Lucek & banda pozwoliła? :D)

Bardzo dziękuję! Muszę się przyznać, że to urywki, które sobie zapisałam z myślą o napisaniu całych tekstów o przeszłości Lucka, ale nigdy jakoś się nie zmotywowałam, aby to zrealizować.
Ten fragment, ze wspomnianym Modem i Daimonem - to też był zaczątek normalnej długości tekstu... i znów zabrakło motywacji. Bo miałam pisać jak w sumie Daimon konfrontuje się z Lampką, odnośnie całego zamieszania z Apolyonem (i przy okazji jego słowami, że to Lucek może zniszczyć świat -- a przynajmniej ja to tak odebrałam). Przydałoby się w końcu z czymś ruszyć. Cały rok przede mną ^^

Mój dysk to jak tajemna, mroczna kraina, tyle tam się dziwnych rzeczy czai, że aż dziw... niestety, większość też jest z tych, co to już nie ruszę raczej. Miałam do wyboru wrzucić coś z siewcy, lub z własnej "twórczości". To jednak wybrałam Siewcę, bo dawno nic z tym nie było.

Reply

isshi69nikkei January 17 2013, 22:03:37 UTC
Włąsnie ja się przez moment też zastanawiałam wówczas co z antykami xDD To jak je kradł w dobrej wierze - to był jeden z moich bardziej ulubionych fragmentów książki ;D Już widzę próby sprzeciwu Asmodeusza w rodzaju "u mnie będą bezpieczniejsze" i "a co jesli znów na ziemi cos się wydarzy??" XDD Szantaż Blanką w sumie całkiem możliwy:D

Pisanie nawet krótkich tekstów to dobry początek roku, mam nadzieję, że wena Ci dopisze ^^
Mnie w ogóle zastanawiają relacje Daimon-Mroczni, zwlaszcza po wydarzeniach ze ZBieracza. Zwłaszcza z Lampką właśnie, gdzie można uznać, ze wysłał on za Daimonem teoretycznie niemozliweo do pokonania potwora, który miał go, coz... usunąć. Zdecydowanie warte opisania ^^

Może jeszcze coś siewcowego się odnajdzie? :D u mnie ogólnie fanfiction wisi sobie w folderze z pełną nadziei nazwą "Zaczęte", a własne teksty ukryłam bardzo, bardzo głęboko, bo to bzdety rozgrzebane gdy byłam jeszcze w ogólniaku albo i gimnazjum i boję się na to patrzeć zeby się nie załamywać xD

Reply

hashhana January 18 2013, 19:57:03 UTC
Ciekawe, że nikt mu nie przeszkodził w kradzieży xDDD Śmiałabym się, gdyby po tym całym zamieszaniu z końcem świata, w Niebie narobiono by szumu z tego powodu. A wtedy Dżibril mógłby posłać zażalenie/żądanie do Lucka, o oddanie tego wszystkiego xDDD

Dzięki, też mam taką nadzieje (zwłaszcza, że już czaję się na konkurs z Bastionu, o gwiezdnych-wojnach ^^).
Hm, a oni w ogóle koalicji nie zawiązali przez Daimona w roli pośrednika? On wspominał, że jego robota go jakoś wiąże też z Głębią. Co do Lampki, to nie wiem. On w sumie jest Władcą Ciemności, to może Daimon ma inny dystans do niego, niż do Razjela, Gabriela i Michała, którzy są/byli jego kumplami i mu nie uwierzyli. Ciekawe jest to, że Daimon miał dobre relacje z Samaelem (a on to dopiero łobuz, okrutnik, etc) - to Sam i Kamael go w końcu ukrywali w Siewcy ^^

Coś może i by się znalazło, ale zapewne w formie zaczętej-na-czas-porzuconej xDDD
Haha, rozumiem dobrze tą niechęć do wracania do wczesnej twórczości. Swoją też gdzieś zachomikowałam na dysku, ale nie odczuwam potrzeby, by do niej wracać ; )

Reply

isshi69nikkei January 18 2013, 21:40:50 UTC
Pewnie w ogólnym rozgardiaszu wokół Daimona nikt się nie przejmował takimi błahostkami ;) Potem bylyby 'polityczne porządki' i prawodopodobnie zorientowanoby się, że Ziemia pełna jest nieudolnych, magicznych podróbek wielkich dzieł dopiero po jakimś czasie xDDD ciekawe czy od razu by się zorientowano, kto jest sprawcą xDD

oo jak coś się uda stworzyć, mam nadzieję, że będę mogła poczytać:D
COś mi świta, że on jako jedyny miał jakies kontakty z Głębią przez to że wlasnie mimo upływu lat wciąż przyjaźnił się z Kamaelem? A z wypuszczeniem Apolyona nie było tak, że on najpierw sądził, że Lampka to zrobił w porozumieniu z archaniołami? Heh, zdecydowanie dobrze, ze zdecydowałam się odswieżyć całą serię bo niektorych rzeczy nie pamiętam w ogóle xDDD

Mnie razi moja wlasna, nie tylko bardzo wczesna twórczość, ale nawet tekstów sprzed 4-5 lat nie mogę czytać - już pomijam językowe niedocięgniecia, ale dużo własnych cech/problemów/spostrzeżeń przelewam w swoich bohaterów i hm.. po latach to się czyta miejscami jak napaćkany emocjami pamiętnik, a ja nie jestem fanką takich wycieczek sentymentalnych xDDD

Reply

hashhana January 19 2013, 15:14:36 UTC
To byłby skandal stulecia - Asmo okradł ziemię z zabytków i nie chce oddać. Kurcze, to by mogło stać się przyczyną prawdziwej wojny i końca świata xDDDD
Jakoś Asmo chyba się nie krył ze swoją kradzieżą wtedy xDDD

Motywujesz mnie! To dobrze... gdybym jeszcze miała wolę pisać. Znalazłam ostatnio prawie zapomniane notatki do opowiadania, ale niestety "zgubiłam" ich wątek, na którym miało to się wszystko opierać. Ale, że teraz będę mieć chwilę wolnego, planuję coś chociaż pomyśleć nad tym. Na przyszłość.
Mi świta, że w opowiadaniach to Daimon - po zobaczeniu pustego Tronu - został wysłany przez Gabriela do Otchłani, bo z racji bycia Burzycielem, jego praca ocierała się o władzę(?) Lucka. A sam Kamael to był osobnym wątkiem, bo się nadal kumplowali i spotykali na Ziemi ^^
W sumie mógł sądzić, że Apolyon był rezultatem działań Mrocznych i Świetlistych... bo na swój sposób był (tyle, że Michał był opętany; nie podoba mi się, że Lucka Kossakowska napisała, że się dał zmanipulować tak szybko... ech). Mimo wszystko mam wrażenie, że Daimon ma bardziej problem z Gabrielem i Razjelem (Michał był niespełna rozumu, to może przysługuje mu ulga?) aniżeli z Mrocznymi (tu: Lampką).
Zaczynam podejrzewać, że sama też będę musiała odświeżyć sobie lekturę xDD

xDDD
To ciekawe, co po latach będziesz sądzić o tych opowiadaniach z Kenem xDDD

Reply

isshi69nikkei January 19 2013, 16:13:58 UTC
LOOOL I kolejna część serii anielskiej z 'bitwą o zabytki" xDDDDD Z tego jak kradł to pamietam, że dawał w zamian takie naprawdę nieudolne podróbki magiczne - wyobraź sobie miny zwiedzających muzea, jakby nagle im obraz zniknął sprzed oczu albo zmienił się w jakis bezsensowny bohomaz, bo utrzymujące to zaklęcia by się posypały xDDDDDDDDD

Pomyśl koniecznie ^^ Może to i mi przywróci wenę, bo przez mysli o mgr w ogole stracilam wenę do jakiegokolwiek pisania (sam widok worda sprawia ze mam wyrzuty sumienia... ..)
Aaa bo to było coś takiego, ze najpierw dowiedział się Gabriel, potem Razjel, Rafał i Michał - i oni 'rozdzielili' między siebie informowanie i wciąganie w spisek kolejnych osób. W sumie.. chyba nikt z archaniołów poza DAimonem w czasach "sprzed koalicji" nawet nie bywał w Głębi. I, cóż, padło na niego;p
W sumie Daimon miałby rację, obarczając winą Gabriela i Razjela - działali za jego plecami, ściemniali, no i cała ta sprawa z Hiją.. ta dwójka naprawdę się zagalopowała i działali w dość nieudolny sposób. Szczerze powiedziawszy, to odnośnie powstrzymania Daimona, już lepszym (przynajmniej w teorii) pomyslem wydawalo mi się wypuszczenie Apolyona, niż jakieś krzywe kombinacje z przywracaniem do życia Hiji, zwlaszcza ze mialam nieodparte wrażenie, że Gabriel chciał ją mieć z powrotem za wszelką cenę, nawet pomijając rolę jaką rzekomo miała odegrać odnośnie Daimona. Więc nie dość że działanie za plecami, to jeszcze prywata!!! xDDDD Odnośnie Lampki niektóre jego przemyślenia/dzialania byly, jakby to ująć - niedbale opisane i za to byłam zła na Kossakowską, że trochę odpuściła sobie ważne i ciekawe wątki, a zamiast tego mamy szczegółowe opisy czarnoksięskich praktyk i cały, arcynudny wątek romantyczno-jakiś z Hiją, do którego raczej się nigdy nie przekonam...

Akurat te wydaje mi się,że w większej części będę lubić, zwłaszcza dwie pierwsze części CO i one-shot z wesela Tsubasy ;DD z dawnych tekstów skończonych (jest ich ok. 20, większość w granicach 50 stron) naprawdę uwielbiam JEDEN, kilka uważam, że są ok, ze dwa mam takie psychodeliczne i ciężkie tematycznie, że ciężko czytać, ale pewnie połowy nie byłabym w stanie przebrnąć nawet przez dwie strony...

Reply

hashhana January 19 2013, 17:59:17 UTC
Mam wrażenie, że tą wojnę o zabytki Lucek by przesiedział załamując ręce nad upartością Asmo i niepotrzebnym zamieszaniem xDDD W ogóle, ciekawe czy ludzie jakoś zauważyli różnice? Nie mówiąc już o anielskich urzędach, które mogłyby być zalane jakimiś papierkowymi stosami związanymi z niedoszłym końcem świata ; )

Oj, to nie dobrze! Trzeba nam uziemić nasze weny, by nie uciekały - zwłaszcza na widok obowiązkowych prac ^^
Też myślę, że tam nie bywali - nawet w książce Lucek coś skomentował, że było w sumie fajnie po latach (*wiekach*) zobaczyć się z nimi. Tylko to mnie zastanawia... jak oni prowadzili dyplomacje wtedy? Koniec końców te dwa królestwa są zbyt mocno ze sobą związane, by w ogóle nie utrzymywały kontaktu. No i wtedy była jeszcze Jasność, która niejako uświęcała władzę zarówno regenta nieba jak i władcy piekła. Hm, to ci ciekawostka ^^
Ci dwaj to dopiero zaszaleli. O ile podobał mi się opis czarno-magicznego rytuału, to jednak to co narobili - gdyby doszło do uszu ogółu - mogłoby nieźle wstrząsnąć królestwem. Już nie wspomnę, jak Gabriel zagrał tą służką, by wymienić ją na Hiję, ale ta, w zbieraczowej wersji, była totalnie okropna. Kurde, jak ona zaczęła marudzić, że taka służką ją śmiała dotknąć, to aż zazgrzytałam zębami. Jasne, jako postać miała swoje wady (zbyt doskonała??), ale w Siewcu przynajmniej była świadoma, że jest wyrzutkiem. Miała też pewnie poczucie nierówności społecznej. W zbieraczu zachowywała się jak rozwydrzona panienka, meh. Chociaż żal mi, że tak została wykorzystana przez Gabriela, nie mówiąc już jak się musiał czuć Daimon. Tyle, że Gabriel zawsze był politykiem i pewnie nie jedno wcześniej wywinął. Tym razem to jednak było na szkodę własnym braciom/"córce". (Tak w ogóle, ciekawe jak Michał i Razjel się teraz dogadują? Oni, i te ich walki wywiadów, to jednak mają więcej konsekwencji politycznych, bo rozpieprzyli wywiad Nieba ^^).
Ja była zła na autorkę, bo zredukowała koalicję Mrocznych do niesamodzielnego Lucka i Asmo-geniusza polityki. Kurde, byłam wkurzona na samą wzmiankę, jakoby to Asmo miał jedyny, prawdziwy wywiad, kiedy to była zasługa Azazela! Nawet gdyby Mod zniknął z Głębi, Lucek nadal miał Mefisto (uchodzącego za świetnego taktyka), Azazela (wywiad i skrytobójstwo), Belzebuba (ogólnie polityka) i Beliala, który pomimo napadów depresji uchodził za najrozważniejszego z ich grona. Już nawet nie wspominając, że Lucek po rozmowie z Michałem mógłby zadryndać do Dżibrila i zapytać się "co tu kurwa się dzieje, że mu Michał z takimi pomysłami w biały dzień wpada do Głębi?!" xDD

To pisanie nie poszło na marne, skoro już jakiś sentyment sobie zaskrobało xDDD Ja ogólnie swoich własnych tekstów niezbyt lubię, zawsze mam wrażenie, że mogłyby być lepsze... a jednak znajduję choćby parę linijek opisu - samego sformułowania - które mnie nawet po latach urzeka. I dziwi, że udało mi się coś takiego napisać xDDD

Reply

isshi69nikkei January 19 2013, 19:34:47 UTC
Hm..ludzie mogliby zauważyc gdyby np jakiś obraz przechodził konserwację, bo zakładam, że te podróbki nie byly zbyt doskonale xDD Wyobrazasz sobie tą aferę, jakby nagle poszłą wiadomość, że ileś wielkich dzieł zostało skradzionych i zastąpionych fałszywkami? xDDDD wtedy już zwrócenie nie byłoby takie proste ;))

Zdecydowanie by się przydało ;)
Może jednak oficjalnych na poziomie 'rządowym' dyplomacji nie było, a rynek sam się sobą zajmował? Jakoś tak czuję, że Limbo mogło pełnić funkcję naturalnego, gospodarczo-społecznego łącznika dla Królestwa i Głebi, na zasadzie naturalnie wyksztalconych, chociaz niespisanych, praw ;) Jest też możliwosc, ze arystokracja jednego i drugiego się po prostu dogadywała, a najwyzsze władze przymykały na to oczy.
W sumie wyjście tego na jaw byłoby świetnym materiałem na kolejne części książki ;) z wielką chęcią popatrzyłabym sobie, jak Gabriel dostaje za to po łapach, chociaż Razjela byłoby mi wówczas szkoda.. Za tą służkę też byłąm totalnie, absolutnie wściekła, bo włąśnie Gabriel okazał się no.. totalnie upośledzony moralnie .___. Ona niby wczesniej miałą tą swiadomość, ale i tak było coś w jej zachowaniu, co mnie drażniło, coś jak "o losie, jestem taka inna, jestem wyrzutkiem, jestem samotna, a nikt nie widzi jaka jestem wspaniala, mądra, utalentowana, fantastyczna i piękna bo JESTEM WYRZUTKIEM" ;))) Drażniła mnie, bo cała jej postawę tak właśnie odbierałam ;)
God, faktycznie, przecież oni sobie wytłukli masę ludzi! COś jednak się obawiam, że Michał jest 'tym dobrym' bo był szalony i nie wiedział, co robi, a wszelkie konsekwencje (może nie prawne, ale 'wizerunkowe') poniesie Razjel. To mi uświadamia, jak wiele złego zmuszony był zrobić w Zbieraczu, chociaż wcale nie miał na to ochoty..
Faktycznie - w Siewcy i wcześniejszych opowiadaniach tam zawsze Lucyfer pojawiał się z całą świtą i akurat Mod nie miał największego udziału (w opowiadaniu z Lilith która szykuje jakiś spisek, wręcz zachowywał sie jak gówniarz ze swoimi głupimi odzywkami do Gabriela). CO się stało z resztą?.. nie przypominam sobie o nich nawet wzmianki, ale zwroce na to uwagę przy ponownym cyztaniu Zbieracza.

Ja mam tak, że albo stwierdzam że tekst jest ogólnie do niczego i nic go nie uratuje, albo zaczynam doszukiwać się drobiazgów 'do poprawki'. Swojego czasu miałam takiego schiza, że ten ulubiony tekst przeczytałam chyba z 10x żeby pozbyć się literówek i wykryć WSZYSTKIE niedociągnięcia x___X'' I też czasem nie wiem, jak mogłam coś napisać, a wręcz wydaje mi sie, że to kompletnie 'nie moje pioro', zwlaszcza przy starszych, mało pamietanych fikach ;))

Reply

hashhana January 19 2013, 21:08:08 UTC
To mam nadzieje, że - gdyby Kossakowska napisała dalszą część - zostałoby to jakoś wspomniane lub wyjaśnione. Oj, to by była afera. A jakby się nagle pojawiły oryginały, w niewyjaśniony sposób i nagle we wszystkich muzeach, może by się dopatrywano w tym cudu? xDDD

Jakoś musieli się komunikować, choćby przy wszystkich wojenkach na Ziemi, czy na pograniczach królestw. Choćby przy zakończeniu tych walk. Nie umiem sobie wyobrazić tych królestw bez żadnego kontaktu; tak się raczej nie da żyć z sąsiadami ^^
Myślę, że Gabriel od dawna był upośledzony moralnie. W końcu od wieku żył w koalicji z Mrocznymi, czasem pewnie godząc się na "dopuszczalne straty". Dziw, że ostatnia walka z Antykreatorem nie stworzyła oficjalnej drogi dyplomatycznej między Głębią i Niebem. Albo, że mu tego jakoś dobitniej nie wypomniano.
W ogóle, myślisz, że stan Michała - opętanie z braku Jasności - zostało jakoś wyjaśnione społeczności niebiańskiej, czy raczej utrzymane w tajemnicy? Bo to Michał, "Któż jak Bóg"; chyba by to źle wyglądało, gdyby taki anioł okazał się... z braku lepszego słowa słabym? Nie mówiąc już, czemu wywiad Razjela się wybijał z wywiadem wojskowym. Mam przeczucie, że w jakiś sposób Lampka na serio stałby się znów kozłem ofiarnym, dla dobra ogółu (ej, czy nie jest ironiczne, że kozioł to symbol szatana, a kozły są ofiarami?? to taka myśl na poboczu).
Hija, jaka by nie była, już nie może żyć w wcześniejszych realiach, to może zmądrzeje? Oby xD

Biedna świta Lampki, aż mi żal, że ich zabrakło. Albo i nie, bo nie wiadomo, jakby Kossakowska ich skopała xDDD Wspomniała o Azazelu i Belialu w pierwszej części. Jak się spili, poszli straszyć w jakimś tam klasztorze i ich egzorcyzmami wywalili do Głębi. A przynajmniej ten znajomy satyr/sylf? Daimona taką mu plotkę opowiedział. Czy jakoś tak.
Dla mnie najlepszym opisem ich relacji politycznych było przy "zobaczyć czerwień", kiedy Lampka był zawalony pracą (a pisał swoje książki w międzyczasie xDDD), zaś Asmo pomagał mu, ale miał także swoje okresy zakochania, że nic go nie interesowało. Lampka mu na to pozwalał (bo w końcu Asmo nie był politykiem/wywiadem/militarnym doradcą), a jak było potrzeba, to rzucali się sobie na pomoc. Zwłaszcza podobało mi się, że w chwili kryzysu (i załamania Asmo), Lampka zachował zimną krew, przewidując zagrywkę Lilith. Już nie powiem o jego udziale w zemście Asmo, gdzie w sumie zapewnił ochronę Babillo i samemu Asmo; bo jednak Lilith nie odważyła się zrobić sceny przy gościach i przy władcy ^^
[Kurcze, aż mi brakowało rozmów o Siewcy. Czuję się znów zaangażowana, chociaż w malutki sposób xDDD]

To faktycznie schizo, ja ledwo potrafię dwa razy przeczytać swoje 'dzieła' bez niechęci, a co dopiero 10 razy! Podziwiam xDDD

Reply

isshi69nikkei January 19 2013, 22:23:27 UTC
Na wyjaśnienia bym nie liczyła, ale chociaż wspomnienie, co zrobi Mod ze swoimi 'skarbami' by mi wystarczylo do szczescia ;D

To może się kontaktowali za pośrednictwem hm.. posłanców? Czy coś? xD w koncu to wyraźnie wyglądało, jakby archaniołowie nie widywali się od BARDZO dawna z Lucyferem...
W sumie to wątpliwości co do tego, czy polityka za bardzo mu nie namieszala w głowie pojawiały się już nawet w opowiadaniach, ale w Zbieraczu, cóż.. przeszedł sam siebie. O ile ta koalicja miała jeszcze sens i była uzgodniona w większym gronie, to gdy samodzielnie podejmował ewidentnie niemoralne decyzje i działania... Co mu jednak trzeba przyznać, jest o tyle dobrym politykiem, ze umie bez wzgledu na popelnione błędy spaśc na cztery łapy. Tym większe jednak upośledzenie moralne, im więcej INNYCH osob i spraw poświęca dla politycznych celów..
Myślę, że społeczność dostałą jakąś ugłaskaną, akceptowalną do przekazania im wersję - na pewno ludzie nie dowiedzą się o wycinaniu się nawzajem wywiadów, wizytach u Lucyfera oraz tym, że Michał zachowywał się jak totalny psychol. W ogóle wiesz... ja już do Michała przez całego Zbieracza poczulam tak silną antypatię, że jak przeczytałam że był opętany, moja pierwsza myśl to "ON NA PEWNO ŚCIEMNIA!!!" xDDD Oj, szukanie kozła ofiarnego byłoby baaardzo w stylu Gabrysia - może nie dawałby 'na pożarcie tłumowi' Lucyfera, ale już zrzucenie winy na kogoś innego z Głębi - czemu nie? Na jakiegoś sprzymierzeńca Jaldabaota? Samego Antykreatora? xDDDD Z tym kozłem to trzeba by się było przyjrzeć genezie tego określenia, bo faktycznie dość..zaskakujące to jest:D
Pytanie czy po iluś wiekach życia pod kloszem jak rozpieszczona księżniczka można żyć normalnie ;) Jak patrzę na żeńskie istotki będące jej 'ziemskimi odpowiednikami', jakoś nie widzę dla niej wielkich nadziei xD

Tak tak, dokładnie coś takiego było xDD strasznie mnie to ubawiło ;D
Ja w ogóle uwielbiam to opowiadanie ** chociaż jedna rzecz nie przestanie mnie dziwic.. to znaczy - słabe wyjaśnienie Kossakowskiej odnośnie ukarania Lilith. Za to, ze zamordowała tą (nie pamietam imienia) ukochaną Moda, Lucyfer miał moc i władzę, by ją wtrącić do lochów lub stracić, najlepiej po cichu, aby nigdy wiecej nie sprawiała problemów. NIe wierzę, że cała głębia by się zbuntowała i rzuciła jej na rachunek, bo jednak większość facetów traktowała jak śmieci, a Głebianie jakos wydawali mi się mieć na tyle rozbuchane ego i jednoczesnie dumę/poczucie honoru/whatever by nie wstawiać się za dziwką, która ich rozkochała, wykorzystała i puściła w kanał xDDD WIęc pomimo mojej miłości dla tego tekstu, jest ten logiczny zgrzyt, który mnie irytuje za każdym razem, gdy do niego wracam. No i w sumie nie byłam też jakąś fanką tej panny Moda, bo wydawała mi się ona totalnie pozbawiona charakteru ... ...
A wracając do relacji Moda i Lampki odnośnie polityki - Mod był przede wszystkim biznesmenem i artystą, nie traktował polityki i dyplomacji zbyt poważnie - od tego Lucyfer (wedle Siewcy i opowiadań, bo jak było w Zbieraczu to same wiemy xD) miał inne osoby. Fakt, Mod miał analityczny-strategiczny umysł i gdyby chciał, byłby świetnym politykiem, problem w tym ze.. NIE chciał ;)
(mi również, zwlaszcza ze jestem w trakcie odświażania sobie tej serii:D)

W odstępach to czytałam, ale tak czy inaczej, niektóre dialogi to już znalam na pamięć xDD

Reply

hashhana January 20 2013, 11:12:41 UTC
Mi też! Albo chociaż jak go nachodzą posłańcy z Nieba, że ma to oddać. Ciekawe, jakby Blanka zareagowała, gdyby sobie siedziała z Asmo, a ten nagle się chowa pod stół, by go nie zauważyli urzędnicy niebiańscy w tej sprawie xDDD

No chyba faktycznie posłańców sobie posyłali, czy coś. Ale światu wyszło na dobre ich koalicja. Ciekawe tylko, czy po wydarzeniach z Siewcy jakoś ich oficjalny kontakt ożywił się?
Gabriel miał zawsze tą przewagę nad Luckiem, że jemu o wiele więcej wolno, bo nikt nie ma -poza wybranymi - dostępu do Jasności. Przeto nikt mu nie może za bardzo udowodnić, że działa wbrew Jej woli. Lucek, niestety jest zmuszony użerać się z liczną arystokracją. Zawsze mam wrażenie, że polityka Głębi przypomina nasz polski rozpad władzy, za sprawą magnaterii, która ograniczyła centralną władzę dla swoich korzyści. Tym bardziej trzeba docenić jego zdolności (i jego świty) w utrzymaniu się przy tej cholernej, skorumpowanej władzy xDDD
Ja współczuję Michałowi, bo niby nie odpowiada za swoje czyny (niepoczytalność), ale jednak 'obudzenie' się z tego i zobaczenie co narobił nie byłoby łatwe. Cholera, to dopiero powód do depresji...
Niestety, Lucek jest 'najlepszą' opcją dla Gabriela. Sam fakt, że wypuścił Apolyona można uznać, że to pojawienie się tego bytu tak namieszało w głowach co niektórych, albo, że Głębia próbowała przeszkodzić w misji Burzyciela, coby Jasność nie wypełniła łaskami Ziemi. I, tym bardziej niestety, myślę, że Lucek - dla dobra ogółu - byłby gotów wziąć winę na siebie.
Kozły ogólnie od dawna są zwierzętami ofiarnymi w różnych kulturach, ale zastanawia mnie czemu stały się symbolem szatana, skoro nie są strasznymi stworzeniami. Choć znowu, w Biblii się oddziela kozły od owiec/baranów, to może stąd?
Albo ta wolność i nowe życie Hiji ją złamią, albo naprostują! Albo wróci do Gabriela i Razjela, jako ich rozpieszczona córeczka...

Podejrzewam, że Lucek nie miałby takiej władzy; większość mogłaby widzieć w tym naruszenie wolności osobistej Mrocznych (magnaterii Głębi). Władza Lampki zawsze była ograniczona i w sumie często lekceważona (sam fakt, że okradali państwo ze złota za wiele nie świadczy o poważaniu, nie? xD). Zresztą przypuszczam, że nie uśmiercił jej ze względu na Asmo, który mimo wszystko miał sentyment jakiś do niej, bo w końcu matka. Przynajmniej wtedy.
To była Jashim, bodajże. Przynajmniej zależało jej bardziej, niż tej anielicy Sarze, co to miała totalnie gdzieś, z kim będzie... Co do Lilith, też tego nie kumam. Ale może faktycznie stała wysoko w hierarchii, więc samo bycie przy niej podnosiło jej status? A że miała wielu kochanków... ech, to faceci, pustaki, które pewnie woleliby grać wielkich panów, niż przyznać się, że ich kobieta wykorzystała. Zresztą, pomimo powszechnej opinii o niej, nadal była popularna ze względu na urodę. Nawet ten zarządca domu publicznego Asmo, po opisaniu co narobiła, nadal wydawał mi się być nią zafascynowany, czy zauroczony, czy... wybaczający cokolwiek zrobiła, bo to LILITH, TA LILITH! Meh. Cieszę się, że Lucek jest odporny na nią.

I za to lubiłam Moda wcześniej. Mógłby być, ale miał to gdzieś - parał się tylko tym, co mogło pomóc Luckowi, wszystko inne było bez znaczenia. Myślę, że Lucek też był dobrym politykiem, ale za bardzo mu zależało by iść na ustępstwa, za bardzo się przejmował i to go jakoś zawsze na koniec gryzło. Zresztą, on bardziej był żołnierzem, Mod właśnie wykazywał tą beznamiętną praktyczność, Az był od wywiadu, Mefisto pewnie pomagał sklecać wieści, Belzebub się parał polityką, a Belial cechował się tym chłopskim rozsądkiem zapewne. I się dogadali jakoś xDDD

xDDD

Reply

isshi69nikkei January 20 2013, 18:57:33 UTC
Lool ta BLanka to się nie będzie przy nim nudzić, zdecydowanie xDDD

Oficjalny? Wątpię.. Chyba oni próbowali w ogole zachowac w tajmenicy swoje kontakty, zeby nie być oskarzonymi o zdradę kraju..czy coś...
Zdecydowanie ma łatwiej, bo - własnie - Lucyfer ma więcej wrogów co mniej lub bardziej nastają na jego tron. Samo to, że, jakby to nazwać.. głębia to w dużej mierze dawni buntownicy, którzy sprzeciw wobec autorytetom mogą miec we krwi - to nie jest łatwy lud do rządzenia, zwlaszcza jak dodać do tego dawną głębiańską szlachtę..
Wyrzuty sumienia zwiazane ze świadomością tego, co nawyprawiał, zapewne jeszcze długo go będą prześladować - i tego akurat bardzo mu współczuję...
Jak się nad tym zastanowię, to nawet sobie wyobrażam Lucyfera, co bierze na siebie odpowiedzialność. Trochę na zasadzie 'i tak nie mam już nic do stracenia", bo nie sądzę, że społeczność Głębi by go za to potępiała, a Królestwo i tak ma o nim jak najgorsze zdanie..
Ha! tak się zainteresowałam, ze sięgnęłam po info na ten temat, i:
"Pojęcie „kozła ofiarnego" ma swój pierwowzór w wierzeniach hebrajskich a związane jest ze świętem Dnia Pojednania, gdzie składano ofiarę z kozła bogu Jahwe oraz Azazelowi. W Dniu Pokutnym, kapłan przelewał symbolicznie na kozła grzechy całego społeczeństwa, następnie wyprowadzano zwierzę na pustynię, gdzie ginęło - tam też stawało się owym „kozłem ofiarnym." Obrzęd ten w niektórych kulturach do dziś jest praktykowany, między innymi w Egipcie. Utożsamienie Diabła z „kozłem ofiarnym" dokonało się na wielu płaszczyznach, między innymi przez postać Azazela - zbuntowanego anioła." - a dalej już tylko psychologiczno-socjologiczny mechanizm obierania kozłą ofiarnego ;D
Wiesz, ten powrot rozpieszczonej córeczki jakoś najbardziej do mnie przemawia. ALbo, jeszcze gorzej - rozczarowanie nowym życiem, połączone z jej parszywym charakterem, może doprowadzić do poczucia krzywdy i niesprawiedliwosci a w efekcie - buntu i przyłączenia się do kolejnego spisku w Królestwie przeciwko archaniołom .. Ale Kossakowska nigdy by tego nie zrobila - bo ona wydaje się uwielbiać Hiję ._.''

Hm.. powiem jak ja bym to rozwiązała - po cichu zgarnąć Lilith, tak, by nikt o tym nie wiedział poza zaufanymi i strącić na samo dno Pandemonium, by nie miała kontaktu z nikim. I by "zapadła się pod ziemię" w oczach całego społeczeństwa - mimo urody i wpływow, w koncu by zostala zapomniana. Lucyfer pod względem karania wszelkiego elementu... miał trochę za mało jaj xDDDDDDDDD
Też niezmiernie mnie cieszy, że Lucyfer - i jego świta - są raczej odporni. BARDZO ceniłam tego malarza z Zobaczyć czerwień, że w ogóle nie ruszała go Lilith i jej gierki i że widział ją taką, jaka była naprawdę.

Dogadali przez wzajemne uzupełnianie - i dlatego dziwi, że bez najmniej zaangazowanego politycznie Moda Lucyfer był w zbieraczu jak bez ręki ._.

Reply

hashhana January 20 2013, 20:45:43 UTC
Nie będzie, to pewne. Zwłaszcza, jakby Lilith postanowiła się przyjrzeć swej potencjalnej synowej (osobiście myślę, że ona boi się, że zostanie babcią, dlatego usuwa ukochane Moda ^^).

Ano tak, pamiętam, że zawsze marudzili o tej groźbie bycia zdrajcą, gdyby koalicja wyciekła. Ale cholera, jakoś musieli utrzymywać stosunki dyplomatyczne, choćby po to, by mieć pretekst do wojny xDDD
Tym bardziej podziwiam Lucka, że wytrwał tam tyle wieków. Wydaje mi się, że w zbieraczu była jakaś wzmianka, jak to poprzedni władcy zostali strąceni do lochów pod pałacem. Skoro nie dał się wykiwać i zgładzić, to jednak nie jest takim złym politykiem. Albo przynajmniej umiał sobie dobrać dobrze urzędników i doradców xDDD

Myślisz, że Michał nadal będzie pełnić obowiązki Pana Zastępów, po takich przeżyciach?
Społeczność Głębi jako ogół, może nie. Ale pewni jakaś cześć spiskujących próbowałaby to wykorzystać przeciw niemu. Chociaż, jeśli udział w wojnie przecie Antykreatorowi nie uznano za zdradę, gdzie walczono ramię w ramię z Niebem, to i Apolyon nie powinien mu zaszkodzić za bardzo. Postawił się Niebu, w jakiś sposób. Ale nie chcę aby Lampka stał się (znów) kozłem ofiarnym!
O, o tym koźle i Azazelu słyszałam nawet. A raczej przeczytałam. Śmieszne jak ludzie od dawien dawna składali ofiary Bogu (bogom), ale i tak coś dla 'diabła' dali, dla równowagi ^^

Mogłaby tak zrobić, a potem ich pogodzić. Czy ja wiem, czy tak lubiła Hiję w Zbieraczu, skoro z niej taką zołzę głupią zrobiła i odebrała jej Daimona (jego to chyba najbardziej lubi, nie?) xDD

Mi się wydaje, że jednak Lilith była zbyt 'głośna i widoczna', aby nikt nie dociekał jej nagłego zniknięcia. Obawiam się też, że były jakiś przyczyny, które nie pozwoliłyby na takie ciche rozwiązanie. Już nie mówiąc o słabym systemie sprawiedliwości, który nie pozwalał na wyegzekwowanie praw. Może nie miał za mało jaj na karanie - raczej miał za dużo przyzwoitości i 'światła', bo definitywnie nie cieszyły go krwawe egzekucje i tortury dla samych tortur.
Ja zaś na ich miejscu bym ją zaangażowała w charytatywność, gdzie mogłaby stać się patronką i ucieleśnieniem najważniejszej niewiasty Głębi. Wiem, że to brzmi dziwnie, zwłaszcza do jej postaci, ale jej celem życia - oprócz niszczenia życia Samaela i Asmo - wydaje się bycie w centrum uwagi. A co lepiej zapewnia uwagę niż liczne akcje, wernisaże, etc? Miała wielu kochanków, każdy byłby gotów rywalizować ze sobą o jej względy, wydając fortunę na jej zachcianki 'dla dobra Głębi', a inne kobiety by zmusiła zazdrością do rywalizacji... bo w sumie tym się często zajmowała magnateria, budowaniem i fundowaniem kościołów, muzeów, szpitali, etc. Może by to za długo nie pociągnęło, ale przynajmniej na trochę by ją zajęło, a gdyby się w to sama wkręciła, to Głębia też by skorzystała. Bo ona lubi być w centrum uwagi, lubi mieć władze - w ogóle; ciekawi mnie jakby zareagowała na koalicję (której istnienie podejrzewa od dawna). Czy byłoby jej na rękę to zniszczyć?
Babillo był świetny - musiało to go chyba bawić ^^ Ale on chyba był z pradawnych Mrocznych, stąd też i brak zapatrzenia w Lilith. Dziw, że nie próbowała się na nim zemścić xDDD

I dlatego nie podobało mi się, jak Kossakowska kreśliła te wątki. Jestem pewna, że jakoś inaczej mogła dopuścić Apolyona do walki z Daimonem, bez zrobienia z Mrocznych nieudacznikami.

Reply

isshi69nikkei January 20 2013, 21:33:44 UTC
Juz widzę reakcję Lilith, jak dowiaduje sie, ze nową wybranką Moda jest czlowiek xDDDDDD

Jak sie zastanowie, to faktycznie dziwne bylo, ze wedle ksiazki nie mieli ZADNYCH kontaktow i ze spoleczenstwa glebi i krolestwa to przyjmowaly za sprawę oczywistą o.O'
A, mozliwe ze cos takiego bylo - kolejna rzecz do zwrocenia uwagi przy czytaniu, ale na razie jestem na samym poczatku Siewcy, a ze czytam jednoczesnie jeszcze 3 lub 4 inne ksiazki, to troche mi to zajmie xDDD W sumie nie mial wyboru i musial jakos sobie radzic, bo poza Glebią to mialby problem, by gdzies sobie zycie ukladac, a to raczej nie ten typ co Samael, zeby balangowac gdzies, wyjety spod prawa ;))

Hm.. w ogole sie nad tym nie zastanawialam, ale to faktycznie mogl byc problem - podjerzewam, ze Michal mogl stracic zaufanie przynajmniej czesci żolnierzy i w ogole poparcia, a poza tym - nie wiemy, w jakim stanie psychicznym byl po 'otrzeźwieniu', gdy dowiedzial sie, co zaszlo... Wcale bym sie nie zdziwila, jakby ktos musial przejąć jego działkę.
SPiskowcy podejrzewam ze wszystko by potrafili wyciagnac, wiec w sumie i to - gdyby nagle znalazla sie silniejsza grupa anty-lucyferowa. Wlasnie tak sie teraz zastanawiam.. bo jakas czesc oddzialow zbrojnych glebi olało walkę z antykreatorem, prawda? Jestem niemal pewna, ze nie wszyscy brali w niej udzial,ciekawe wiec, czy jednak nie bylo jakiejs grupy, ktora uznala to za zdradę, jednak na razie siedziala po cichu?..
Dokladnie xDDDD

Na pewno uwielbiala ją na początku, a potem jednak kazala jej uswiadomic sobie, jakim jest pustakiem, wiec obawiam sie, ze pragnie przywrocic jej 'czesc i chwalę' na ewentualne nastepne czesci :< Daimona to w ogole kocha i jest jego fanką, prawie jak Anne Rice - Lestata (prawie, bo tamtej milosci do wlasnego bohatera nie da sie przebic xD)

Możliwe ze byly.. ale książka o tym nie wspomina, albo podaje takie 'naciągane' wymowki - w politycznych kwestiach tam wiele razy wydawalo mi sie, ze coś jest niedopowiedziane albo nie do konca ustalone, a ze ja lubię mieć logicznie podaną 'kawę na lawe', to niedopowiedzenia zawsze budzą moje podejrzenia xD Moze cos w rodzaju, ze nie chcial jej dawac do najciezszego wiezienia (wlasnie zbyt duzo dobroci i jasnosci), a w lzejszym - moglaby zmanipulowac straznikow i uciec, a potem zrobic z siebie ofiarę losu i byloby jeszcze gorzej..
A jest to calkiem mozliwe - pytanie, jak szybko by jej sie to znudzilo?.. bo mam wrazenie, ze oprocz proznosci i rozbuchanego ego, ktore kaze jej gwiazdorzyc, ona jest po prostu zla i za taką chce byc uwazana, a sianie zamętu sprawia jej radosc i jest celem samym w sobie :/
Co do koalicji - jedno z opowiadan w tej 'odnowionej' wersji (chyba pierwsza wersja to "Obroncy krolestwa" a ta nowsza "zarna niebios" - gdzie są 2 dodatkowe opowiadania) - bylo wlasnie o tym, ze ona odkrywa spisek i chce go zniszczyc, by stracic lucyfera z tronu i wywolac wojnę; czy na serio sądzila ze jej sie to uda - ciezko powiedziec, jej postac drażnila mnie tam tak bardzo, ze nie bylam w stanie skupic sie na akcji xDDDDD
O wlasnie! z samego przyjecia mogl Lampka go wyprowadzic bezpiecznie, ale skoro Lilith tak uwielbiala sie mscic, to ja bym na jego miejscu nie umiala spac spokojnie ;)

Mi tez nie - polityka i charaktery niektorych postaci w Zbieraczu byly miejscami strasznie kiepsko i niespojnie w porownaniu z Siewcą pokazane. W sumie gdyby nie wydarzenia na Ziemi (nawet lubilam tego aniola od kotow i wszystko wokol niego, w jakis sposob bylo to urocze), a także postać Moda - książka niezbyt by mi sie podobala, bo zbyt duzo widzialam w niej niedociągnięc.

Reply

hashhana January 21 2013, 12:46:21 UTC
Może ograniczyłaby się do szyderstwa, bo w końcu Blanka to nie pierwsza ludzka kobieta w jego miłosnym życiu xD Ciekawe czy jej syneczek Braks(?) już doniósł o wyczynach Asmo :D

Lampka w zbieraczu wspominał, że chciałby udać się daleko daleko od Głębi, ale nie może. Nie pamiętam dokładnie sensu wypowiedzi (myśli), ale zawsze odnosiłam wrażenie, że jego postać jest znana wszystkim, w każdej krainie. I że po prostu albo nie może wyjść z Głębi na dłuższy czas, albo nie ma nawet gdzie pójść, by nie zostać rozpoznanym. Chyba Samael najlepiej na tym wyszedł, fakt, miał parę gorszych wieków dzięki żonce, ale teraz robi co chce i gdzie i tyle go świat obchodzi. Jednocześnie muszę rzec, że podobało mi się w Zbieraczu, kiedy zmusił Asmo do rozmowy i, hmmmm, "potępił" go, że dał nogę stamtąd zostawiając Lucka bez pomocy. Jeśli mnie pamięć oczywiście nie myli. Kurcze, Barks też w sumie przyszedł do nielubianego brata, żeby pomógł Lampce. Jeśli takie osoby jak ojczulek i brat Asmo już się angażują w pomoc władzy, to jednak świadczy jak się źle dzieje xDDD
Ech, muszę wygospodarować trochę czasu i odświeżyć sobie książki ^^

Możliwe, że napełnienie Ziemi łaskami i Jasnością by polepszyło stan zdrowotny Michała, ale nie zagasiło sporu między magami/szpiegami, a wojskowymi. Zapewne z samym wojskiem Michaś nie miałby tak wielkich problemów, tylko pogodzenie tych dwóch frakcji byłoby ciężkim wyzwaniem. Zresztą, kogo by mogli wyznaczyć na tak wysokie stanowisko, by nie wybuchło zainteresowanie przyczynami? Może oficjalnie Michał miałby gdzieś misje i tam by go wysłali, dopóki się nie ogarnie? Tyle pytań, tyle możliwości! xDD

W wojnie z Antykreatorem wzięły udział wojska Lucka, Asmo, Azazela, najemnicy Mefista, a Belial zwerbował tych strasznych cusiów, imienia których nie pomnę xDDD Ale myślę, że pod pojęciem wojska Lucka kryły się wszystkie jednostki podlegających mu zwolenników, nie tylko jego ciężkozbrojna jazda. Więc w sumie na pomoc przyszły oddziały od zawsze związane z władzą/koalicją. Tyle, że odnieśli wielki sukces, zwycięstwo i uratowali Głębie - to jednak mogli wyjść na fali zwycięstwa i zamknąć gęby spiskowcom na trochę ^^

Asmo też wydawała się kochać, po takiej ilości w Zbieraczu ^^ Ale skoro Daimona tak uwielbia, może jednak nie zechce dawać mu stałej kochanki (czytać: Hiji) xDDD
Cóż, czy Lestat narzekać może na taki nadmiar miłości swej autorki? xDD

To podobnie jak u mnie. Lubię wiedzieć, jak jest, a nie snuć domysły, by załatać dziury w logice akcji ^^
Mnie trochę irytowało przy jej postaci to, że za cholerę nie wiadomo było, co jest jej życiowym celem (oprócz niszczenia psychiki Samaela i Asmo... widać, że synek tatusia, te same szczęście do kobiet xDDD). Że była wredna, to rozumiem. Ale w każdym etapie książek/opowiadań była tylko po to, by stawać w szranki z gł. bohaterami, to taka... jednostronność. Szczęśliwie, nie muszę się nią przejmować, bo nawet nie umiałabym jej opisać w opowiadaniu własnym ^^
Ciekawe, co ona by zyskała na strąceniu Lampki i wojnie? Zamęt zamętem, jednak jakieś korzyści powinna sobie upatrzyć. I po co jej władza, skoro już obecnie ją dzierży niemal nad większością tępych, męskich szlachciców? xDDD
Myślę, że Babillo nie ma co się lękać, bo wszystko wynikło z 'winy' Asmo i to pewnie na nim spoczywa gniew Lilith. Zresztą jako najlepszy malarz we wszechświecie jest zbyt publiczną personą, by zadzierała z nim. Byłoby niemal jasne, że próbuje się mścić za jego dzieło (a swoje upokorzenie, do którego musiałaby się wtedy przyznać), a zgaduję, że nawet prawdziwe oblicze Lilith byłoby uznawane za arcydzieło wykonania ^^ Ej, a tak w ogóle, na to przyjęcie przyszedł Mefisto ze swoją żoną, Bluerb i Marbas (czy jakoś tak), którzy w końcu byli pro-Lampka. Mam wrażenie, że poszli tam, bo ich Asmo uprzedził, że będzie warto xDDDD

Może bez wydarzeń na Ziemi (romansu Moda), akcja musiałaby się skupić bardziej na sprawach Nieba i Piekła? Jakie by nie były jej wady, nie żałuję, że kupiłam, zwłaszcza jak ją pochłaniałam zaraz po zobaczeniu na wystawie; wydałam ostatnie grosze ^^

Reply

isshi69nikkei January 21 2013, 18:29:39 UTC
Podejrzewam, ze kogo by on sobie nie znalazł - i tak uznałaby ze jego wybranka jest do niczego. A gdyby czasem trafiła się piękność która mogłąby stanowic dla niej 'konkurencję' to zrobilaby z nią to, co w 'zobaczyc czerwien'..

A to też możliwe, bo również kojarzę takie stwierdzenie; albo tak jak piszesz - jest zbytg rozpoznawalny, albo to moralność/odpowiedzialność trzyma go na tyle, ze po prostu nie potrafiłby uciec od problemów?
Mnie w sumie to rozbawiło, że SAMAEL z całym swoim charakterem i podejściem komukolwiek robi wyrzuty xDDD To Barks się pokazał przy Blance? bo coś takiego mi świta.. To, że ta dwójka się musiała angażować to kolejny dowód, jak bardzo Kossakowska umniejszyła rolę reszty mrocznych ze świty Lucyfera odnośnie polityki x_x''

Chyba te relacje jeszcze wiele wieków będą napięte i nie wiem, czy po czymś podobnym kiedykolwiek się całkowicie wyprostują... Już nie mówiąć o relacjach Michała i Razjela - jakoś to widzę, że Michał próbuje nieudolnie naprawić ich znajomość, ale Razjel, przytloczony wyrzutami sumienia, wątpliwościami i ogólnie ty, co nawyprawiał, raczej nie miałby ochoty ani siły na konfrontacje z nim - w jakimkolwiek celu.
Faktycznie, odsuwanie go t jednak bylby slaby pomysl, zdecydowanie lepiej zeby Michał został gdzieś odesłany, a jego obowiązki Gabriel już by podzielił na drobne części i tak wszystko pogmatwał i czasowo porozdzielał miedzy innych, zeby 'wyglądało dobrze i wiarygodnie' ;)

Właśnie - na trochę ;) o wielkich zwycięstwach ludzie z czasem zapominają i w pewnym momencie i tak mogliby wykorzystać całą sytuację przeciwko Lucyferowi ("to była sprawa Królestwa, po co się wtracaliśmy? Głębianie ginęli w cudzej sprawie, a Lucyfer-zdrajca miał kontakty z archaniołami i dał się wykorzystać" - jakoś tak widzę argumentację jego wrogów/spiskowców).

Do niego i tak jakoś..zdrowiej podchodzi xD A Daimon to taki właśnie typowy 'ukochany autorki', prezentujący wszelkie cechy głównego bohatera książki fantasy xDDD (chyba że Hija to taka MarySue i Kossakowska widzi w niej siebie xDDDDDDDDDD Zanim Hija nie zmieniła się w mózgowy i moralny pustostan, jaki zaprezentowała w Zbieraczu, takie wlasnie odnosilam wrazenie)
Z Lestatem to jeszcze o tyle gorzej, że książki pisane są w pierwszej osobie i hm.. to jeszcze bardziej razi xD

Właśnie! Ona była intrygantką i umiała manipulować, wiec to zadziwiające, ze przy tym była tak... głupia i pozbawiona charakteru. Intrygi wymagają krzty rozumu i celu, a ona była taka totalnie hm.. chaotyczna? Też bym nie potrafiła o niej pisać. Jedyna postać z jaką odroinę można by było ją porównać, to Bellatrix z Harrego Pottera, jednak ona miała motywację - służyć Voldemortowi i to było celem jej życia i coś, wokół czego się skupiała. Lilith.. nie skupia się na niczym i jest taka "bez sensu zła" xd
Właśnie w tamtym opowiadaniu ona sobie wymyślała, co niby mogłaby zyskać, ale przyznaję bez bicia - nie wnikałąm xD CHyba sądziła, że to da jej wiekszą władzę i przywróci 'stare dobre czasy', sprzed buntu Lucyfera.
Racja, ze zwzględu na sławę on mógł być dość nietykalny - ale Lilith, gdyby jej postać była bardziej spójna, pewnie i tak by się kiedyś próbowała mścić. Własnie - nielogiczne bylo trochę, ze po tej akcji nigdy pozniej w ksiażce Mod nie miał z nią personalnie większych problemów.. .

Obawiam się, ze skupilaby się jeszcze bardziej na Hiji i jej jednorożcach i zamku na księżycu :LL

Reply


Leave a comment

Up