Jak nie mam pomysłów, to nie mam, a jak już zaczną przychodzić - przychodzą dzień w dzień. Mogłyby się jakoś równomierniej rozłożyć. Ale póki się podobają, nie narzekam.
Dedykacja tym razem dla
motylkowa Miłej lektury! :)
Przeszłość
Tata był najlepszy, najmądrzejszy i znał mnóstwo opowieści.
Czasami Susumu zastanawiał się, jak można spamiętać to wszystko - on sam zapominał często, ile to jest "pięć". Ale tata umiał liczyć, wiedział, jak co się nazywa i odpowiadał na duzo pytań - bo Susumu ciekawiły coraz to nowe rzeczy. Wszystko było większe od niego, nikt nie wyglądał tak jak on, nikt (oprócz drugiego taty) nie miał futrzastego ogona. Niektórzy patrzyli na Susumu i pierwszego tatę dziwnie, inni odwracali głowę, ale byli też tacy jak pan z białymi włosami, który zawsze na ich widok się uśmiechał. Za ludźmi płynęły często różnokolorowe nitki - za panem z poważną miną i szalikiem dwie czerwone, za panem z krótkimi włosami i wąsikiem - jedna ciemnobrązowa, ale za to długa i szeroka jak chorągiew. Susumu pytał więc o wszystko, a tata na wszystko odpowiadał. Nie lubił mówić tylko o jednej osobie - z dziwnym głosem i maską zamiast twarzy.
Zaś wieczorem, kiedy trzeba było już kłaść się spać, nadchodził czas opowieści; tata siadał koło Susumu na łóżku i zaczynał nową historię. O jeżu, który znalazł kłębek różowej wełny, o psie, który bardzo chciał złapać księżyc, o wilku, który szukał przyjaciela...
...I który wreszcie go znalazł.
Past
Papa was the best, wisest and he knew lots of stories.
Susumu was wondering sometimes how anyone could remember all those things - he himself kept forgetting how much "five" is. But Papa could count, knew names of all possible things and answered all the questions - and Susumu loved asking them. Everything was bigger than he was, nobody looked like he did, no one (apart from Dad) had a furry tail. Some people stared at Papa and him rudely, some other turned their heads, but there were also people like that white-haired mister who was smiling every time he saw Papa and Susumu.
There were colourful ribbons flowing behind many people - two red ones behind that serious mister with a scarf and one brown ribbon - but very-very wide and long - behind the man with a moustache. So Susumu asked about everything and his Papa explained lots of different things. He didn't like talking only about one person - speaking and laughing strangely, with a scary mask on his face.
In the evenings, when Susumu had to go to bed, the storytime came round: Papa sat by Susumu on the bed and stared a new story. About a hedgehog, who found a ball of pink wool, about a dog who tried to reach the Moon, and about a wolf who tried to find a friend...
...And who finally found him.
Feel free to point out any mistakes :) And thanks for reading my story ^^