Żyję.

Jan 13, 2009 19:47

Ledwo, ale żyję. Mam za sobą najwspanialszy weekend mojego życia, ale czasu na opisanie wrażeń zupełnie brak. Od tego piątku się osiemnastkuję, więc w weekend nadchodzący też czasu nie będzie... Ale ja muszę z siebie wyrzucić te wszystkie ochy, achy i inne pokrewne, więc zrobię to na pewno.

Bo dziś też był cudowny dzień.
I mam krowę Babli, w której nosić będę mój boski segregator z boskim S, krzywiąc kręgosłup już zupełnie.

Aaaach, kocham <3

Dawno nie miałam pięciu szczęśliwych dni pod rząd.

szczęśliwa, inne, miłości wszelakie

Previous post Next post
Up