The best of 2013
Zastanawiałam się, czy robić to podsumowanie. Problem polega na tym, że moją ulubioną płytą 2013 roku jest płyta wydana w roku poprzednim. Po prostu dopiero ją poznałam:) Bardzo mi się podoba i musi znależć się w tym zestawieniu. Dlatego postanowiłam nagiąć nieco zasady i przedstawić nie płyty wydane w 2013, tylko te, które mi się w ubiegłym roku najbardziej spodobały. W końcu to moje podsumowanie, prawda?
3. MoNoLith - "-mosaic-"
Samo MoNoLith to nowe, muzyczne odkrycie. A płyta świetna. Pokazuje zespół w doskonałej już formie. Dopracowana, dojrzała muzyka. A współbrzmienie głosów wokalistów zachwyca.
2. the GazettE - "Beautiful Deformity"
Po porażce, jaką było dla mnie "Division" czekałam na tę płytę z ogromnym niepokojem. Na szczęście panowie postanowili sięgnąć do sprawdzonych już przepisów i wyszła im płyta na najwyższym poziomie. Polubiłam ją od pierwszego przesłuchania i wracam do niej z przyjemnością. the GazettE w najlepszej formie.
1. Screw - "-BIRAN-"
No i to jest ta właśnie płyta, która narobiła zamieszania. Dla mnie najlepsza w dyskografii Screw. Idealnie wyważona między ciężkim i bardziej melodyjnym graniem. Byo nauczył się śpiewać, a reszta dołożyła mu doskonałą muzykę. I do kompletu absolutnie śliczna ballada "Jashin no Tadaru Komoriuta".
I to tyle. Ciekawe, jaki będzie ten rok.