Taki wydziałowy żart sceniczny:
Co mówi jeden zootechnik do drugiego po skończeniu studiów? No to do zobaczenia w zoologu!
Więc przypadkiem, gdy porzuciłam nadzieję, że złapie mi się jakaś posada, trafiłam do sklepu zoologicznego.
Czyli mam ten pewnien komfort, że pracuję w zawodzie:D
Zoolog kameralny, nie sieciowy. Rodzinny biznes. Robi miłe wrażenie. A wprawnym okiem zuotechnika stwierdzam, że jest całkiem nieźle zaopatrzony;)
Na Ursusie. Trochę dojechać trzeba, aczkolwiek strasznie nie jest.
No i w sobotę zaczynam:)
A osobiście staram się być lepszym, dojrzalszym człowiekiem. Bo zastrasza mnie to, jak wielką ludzie w moim wieku gówniarzerię potrafią odstawiać...
Czasem ktoś mnie wkurzy, zawiedzie czy w jakiś sposób nadwyręży moją cierpliwość. Uczę się zaciskać zęby i zachowywać się jak dorosła osoba. Odpuścić, zamiast robić cyrk. Jak dzisiaj. Wojciech mnie wkurwił swego czasu nieprzeciętnie. Mogłam się zachować jak gimbus, chować urazę i zgrzytać zębami. Ale wolałam zamieść te uczucia pod dywan i złożyć mu życzenia urodzinowe. Zwłaszcza, że miałam świadomość, że na nie czekał.
Jest jedna rzecz, której jednak nie wybaczę. Nie krzywdzi się moich zwierząt i moich człowieków.
To nie jest fajne, jak osoba, którą tak naprawdę zna się parę tygodni jest ważniejsza od osoby, z którą się miało bardzo bliski kontakt przez ostatnie dwa lata. Nie jest fajne zawieść się na osobie, dla której się było przyjacielem.
Gdyby Przyjaciel zranił tylko mnie- jakoś bym to przetrawiła. Po tych wszystkich ciosach od losu mam pancerz, ciężko jest teraz tak naprawdę mnie zranić. Ale kiedy ten Przyjaciel krzywdzi w starszny sposób Osobę, Osobę o wiele bardziej wartościową niż Przyjaciel- tego nie wybaczam.
Zwłaszcza że ta Osoba jest moim lustrzanym odbiciem. Taka sama natura, tak samo skopana samoocena, te same depresyjne teksty. Nawet studencka przeszłość podobna. K. też był na leśnictwie, też leśny go zniszczył i też po roku zdecydował, że jednak woli zwierzątka od drzew.
Niestety, jeśli chodzi o wrażliwość i odporność to jest o kilka leveli niżej niż ja.
Ale cóż. W końcu jestem Wiedźmą, kto inny ma poradzić sobie z osobą równie popieprzoną jak ja, niż ja sama.