Moja dosyć dokładna relacja z konwentu B-2. Pisałam tą relację 3 dni, więc skoro ją już napisałam, to mogę wstawić. Nie trzeba czytać w całości, można przejść od razu do podziękowań XD.
Piątek - 27.08.2010
Wieczorem zatrudniłam do pracy mojego "osobistego fryzjera" (czyt. brata XD), który zrobił mi warkoczyki z wełny i pomógł wystylizować fryzurę na cosplay. Następnie poszłam dokończyć piosenkę Kinki Kids na US, co zaskutkowało tym, że spać położyłam się dopiero po północy. Początkowo planowałam nie spać całą noc, żeby nie popsuć fryzury, ale ostatecznie postanowiłam się trochę przespać, leżąc na brzuchu.
Sobota - 28.08.2010
Wstałam o 4 rano, dopakowałam ostatnie rzeczy do bagażu, zjadłam śniadanie i wyszłam na spotkanie z
brzooska. Ponieważ miałyśmy jechać pociągiem, udałyśmy sie w blasku księżyca na dworzec PKP. Niestety okazało się, że nasz pociąg miał opóźnienie 20-minutowe, więc poszłyśmy na pobliski przystanek PKS sprawdzić, czy nie będzie jakiegoś busa wcześniej i ewentualnie wrócić na opóźniony pociąg. Pech nas jednak nie opuścił, gdyż pociąg opóźnił się tylko o 15 minut, dlatego nie zdążyłyśmy na niego i mogłyśmy tylko patrzeć jak odjeżdża z peronu. Zdecydowałyśmy się więc pojechać do Krakowa busikiem, który odjeżdżał z Dąbrowy po 6. Czekanie "umilał" nam padający przelotnie deszcz. Sama podróż upłynęła całkiem szybko, dzięki przeglądaniu Wink Up i Potato od Brzooski.
Gdy wreszcie dotarłyśmy do Krakowa, okazało się, że jesteśmy trochę wcześniej niż planowałyśmy i dzięki temu nie musiałyśmy długo czekać na tramwaj. W samym tramwaju zaskoczyła nas mała liczba osób, które jechały w stronę konwentu i po drodze zastanawiałyśmy się czy więcej osób czeka już pod szkołą czy dopiero dociera do Krakowa. Na miejscu, do którego dotarłyśmy podążając za dziewczyną bardziej zorientowaną w topografii Krakowa oraz niebieskimi króliczkami, okazało się, że kolejka na konwent nie jest wcale nie jest taka długa. Podczas czekania na wpuszczanie do środka, zaczął padać deszcz, przed którym nie ochronił nas nawet mój parasol.
Po wejściu i odebraniu identyfikatorów, pierwszą rzeczą, którą zrobiłyśmy było odszukanie Sali Azjatyckiego Showbiznesu, gdzie przywitałyśmy się z obecnymi tam:
otai,
riwethiel,
puciate,
iiverin,
arasz oraz
jenny-kun. Następnie poszłyśmy się przebrać: Brzooska w suchą bluzkę a ja w cosplay Bakłanishiego. Potem wróciłyśmy do Sali i czekałyśmy na pozostałe osoby z forum, m.in.
excence,
ariyme,
tsunami_pl,
dwukwiatek,
a_valia,
lovegood_xd,
ariange,
ms_rebellious oraz rozpoczęcie atrakcji. Podczas czekania obejrzałyśmy jeszcze rzeczy ze sklepiku i dostałam od Riw sparklujący breloczek z RyoPi, który niezwłocznie przyczepiłam do torebki.
Pierwszy panel w SAS, prowadzony przez Otai, Iiv i Puciate, na celu miał przedstawienie ciekawych nowości z kina azjatyckiego. Szkoda, że większość z przedstawionych filmów japońskich jeszcze nie została wydana na DVD, bo chętnie bym je już obejrzała. Oprócz tych, które juz wcześniej miałam w planach, zainteresowały mnie "ZEBRAMAN2" oraz "BECK". Jeśli chodzi o koreańskie filmy, to mam ochotę zobaczyć jedną z komedii romantycznych oraz "Sprawę morderstwa w Itaewon".Na panelu LG i Avi o Johnny's Jr okazało się, że juniorków jest zbyt dużo, aby można było ich poznać w 1,5 godziny. Mimo wszystko większość rzeczy z opisu udało się pokazać, choć niestety nie dowiedzieliśmy się który juniorek potrafi gotować :P. Dowiedziałam się za to skąd pochodzi jeden z moich ulubionych gifów XD
Następna atrakcja, czyli prawie-jak-LARP, była genialna. Piątka chłopaków z Kiss-My-Nasu-Szynki 5 świetnie wczuła się w role, tak samo jak Chora Kita.Prowadzące Otai i Iiv odwaliły kawał (chałwy XD) dobrej roboty. Pani reżyser Pućka i techniczna vel lektorka Jenny-kun też przyczyniły się do sukcesu atrakcji, choć nie było ich za bardzo widać. Całemu wydarzeniu smaczku dodawały reklamy i czas dla sponsorów. Mimo, że przed konwentem podchodziłam do ej atrakcji sceptycznie, to bardzo się cieszę, że jednak wzięłam w niej udział jako fangirl YamaSZITa XD.
Na pokazie teledysków byłam tylko na pierwszych 20 minutach i ostatnich 30. Jak się później okazało, ominęło mnie tańczenie "Ho!Summer" :(. W międzyczasie poszłam do Cosplay Cafe w poszukiwaniu wrzatku do mojej zupki. Tam spotkałam
koharcia, z którą chwilkę porozmawiałam. Po zjedzeniu zupki wróciłam do SASu, gdzie obejrzałam ostatnie teledyski"na życzenie" i oczekiwałam na rozpoczęcie konkursu prowadzonego przez Riw.
Udało mi się przekonać Brzooske, żeby wzięła (ze mną w parze) udział w hardcore'owym konkursie johnny'sowym. Nie poszło nam najgorzej, chociaż konkurencje "Intro DON!" zawaliłam przez mój słaby refleks :P. Kalambury poszły nam całkiem nieźle, mimo, że ja nie czuję się najlepiej z HSJ, a Brzooska z KaT-TUNami. Konkurencja kreatywna (której rezultat zamieszczam poniżej) dostarczyła mi dużo radości, mimo braku moich zdolności rysowania, które są na poziomie Sho lub Kame.
Niestety po tej konkurencji odpadłyśmy, mimo to próbowałyśmy odgadnąć właścicieli 6-ciu uśmiechów, tak dla zabawy. Ostatnia konkurencja, w której udział wzięła udział tylko zwycięska para, czyli Avi i LG, było uzupełnianie słów w 3 "engrishowych" tekstach piosenek. "One in a million" i "Glorious" uzupełniłam prawie od razu, natomiast nadmiar geniuszu w piosence "Love juice" i "hamerykański" akcent Akanishiego pokonał mnie i prawidłowo wpisałam tylko 5 słów z 10-ciu.
Mimo tego, że wychodzę z założenia, że czasami lepiej nie wiedzieć o czym śpiewają piosenkarze, to na panelu o tłumaczeniach Jenny dowiedziałam się wielu interesujących rzeczy. Na pewno skorzystam z jej porad, jeśli kiedyś będę chciała przetłumaczyć jakiś tekst.
Gry i zabawy przygotowane przez Exię i dwukwiatka na TFP III były ciekawe i wesołe, choć niektóre były mało widoczne dla publiczności, np. łowienie arbuzów. Podczas tej atrakcji, w zamykającym się już sklepiku, zdecydowałam się też kupić dwa plakaty, które mnie cały dzień kusiły, mimo, że miałam już żadnych plakatów nie kupować =_=".
Druga część panelu o stereotypach na temat Japonii w dramach i fandomie, chociaż powtarzała pewne fragmenty z Balconu i tak mnie zainteresowała. Szczególnie spodobał mi się przegląd dramowych pocałunków.
Fanvid-kompilacja dotycząca japońskich idoli i dram oraz cracki do koreańskich piosenek bardzo mnie rozbawiły. najbardziej zapadły mi w pamięć następujące fragmenty: Pinky i Mózg, Kąska i Maurycy, Kuroshitsuji, piosenka z Mulan i Małej syrenki oraz Teletubbisie XD
Podczas pokazu ZRIIDów byłam już bardzo zmęczona i dlatego usiadłamna podłodze wrogu sali pod oknem. Widok na ekran nie był najlepszy, za to mogłam dobrze obserwować przebieg Batsu Game. Niedługo po zakończeniu gry stwierdziłam, że nie wytrzymam do końca atrakcji i położyłam się spać.
W niedzielę rano wstałam pół godziny przed panelem Tsu i Dwukwiatka o Super Junior. Panel skupiał się głównie na historii zespołu i jego muzyce, natomiast brakło czasu na zaprezentowanie profili poszczególnych chłopaków i ich pozascenicznych osobowości.
W następnej atrakcji miałam nie brać udziału, gdyż Ultra stara mam w domu i chciałam dać szansę pośpiewać innym. Jednak zbyt wielu chętnych do udzielania się wokalnie, wiec udało mi się zaśpiewać do mikrofonu dwie piosenki. Przy pozostałych śpiewałam sobie pod nosem (żeby nikomu nie przeszkadzać fałszowaniem XD0, o ile znałam melodię lub tekst. Mimo, ze atrakcja nazywała się Mini Johnnysowe Karaoke, to udało się również zaśpiewać kilka koreańskich piosenek, łącznie z "Super Girl" SuJu-M, która chodziła za mną również następnego dnia.
Niedziela 29.08.2010
Po zakończeniu karaoke pomogłam w sprzątaniu sali, a następnie udałam się na razem ze wszystkimi na przystanek. Część osób poszła na autobus, część pojechała tramwajem nr 6, a reszta udała się na Dworzec Główny tramwajem nr 50. Na dworcu ja i Brzooska pożegnałyśmy się z resztą i poszłyśmy na przystanek PKS, czekać na bus do Dąbrowy. Podróż powrotna też upłynęła dość szybko, zdążyłam tylko obejrzeć 10 odcinek "Troublemana" i chwilkę się zdrzemnąć.
Zakupione w sklepiku plakaty jeszcze w niedzielę zawisły w moim pokoju. Ostatecznie, po rozpatrzeniu kilku wariantów, Kame zawisł na szafie zamiast jednego Ryo, a Eito wylądowali na suficie.
W mojej opinii konwent okazał się wielkim sukcesem. A nawet nie tyle konwent co sama Sala Azjatyckiego Showbiznesu, z której nie wychodziłam, o ile nie musiałam ;] Choć może tego po mnie nie było widać (僕のテンションは低いですね。><), to bardzo cieszyłam się, że mogłam się z wami spotkać i już nie mogę doczekać się kolejnego spotkania.
Podziękowania:
Brzoska - za wspólną podróż na i z konwentu oraz za wzięcie ze mną udziału w konkursie.
Iiv - za śliczny cosplay Kame <3 i prowadzenie prawie-jak-LARPa.
Koharu - za dotrzymanie towarzystwa w kafejce.
Otai - za zorganizowanie Sali <3, ciekawe panele i genialny prawie-jak-LARP.
Riw - za breloczek RyoPi <3, prowadzenie sklepiku, wspaniały konkurs.
Jenny - za wspólne śpiewanie SMAPów, bycie technicznym w sali, cudowne zdolności lektorskie <3.
Puciate - za ciekawy panel i prawie-jak-LARP <3.
Arasz - za współprowadzenie sklepiku <3.
Exia - za przygotowanie karaoke <3 i innych atrakcji.
Ari - za śmieszne krówki na batsu game <3.
Darki - za możliwość spotkania się.
LG - za fazowanie na Tumbling <3.
Avi - za rywalizację w konkursie i uśmiechy <3.
Dwukwiatek - za wszystkie przygotowane atrakcje <3.
Tsu - za panel o SuJu <3.
Dyani - za możliwość spotkania się.