Przeciągnięta na "ciemną" stronę mocy

Apr 13, 2012 08:27

Tak sobie wczoraj myślałam.... przed tym jak poznałam jrock słuchałam BARDZO różnej muzyki.
Potem jrock zdominował prawie całkowicie moją playlistę, innym zostawiając jedynie odrobinkę miejsca tak na marginesie.
Teraz widzę jak to wszystko się jakoś tak po swojemu wyrównało, a moja playlista czasami to bardzo osobliwy miks.
Dla przykładu wczoraj miałam taką oto listę na winampie: D, Closterkeller, Alice Nine, Gackt(choć jego tam było najmniej, tylko dwa kawałki), D'espairsRay, choć to i tak nie była najdziwniejsza playlista jaką miałam  ; )))

A dlaczego to piszę właściwie.....

Myślałam, że większego najazdu  zespołów na których koncert z przyjemnością bym się wybrała niż w zeszłym roku to raczej nie będzie... o ja naiwna.... D, Nightwish, LP i Placebo, a dalej The Rasmus i Eluveitie, nie zapominając o Within Temptation, Apocalyptica, a to dopiero rozpiska do sierpnia.... Jak to Miriel fajnie napisała na FB najpierw człowiek chce aby przyjeżdżały fajne zespoły, a potem narzeka bo na wszystkie wybrać się nie może.....  Jedyne co mnie w tej sytuacji ratuje, ale jedynie tak minimalnie; raczej jako wymówka czy rzeczywisty ratunek, jest fakt, iż wszystkie poza D i Rasmusami to występy na festiwalach/Juwenaliach etc., a ja takich imprez bardzo nie lubię.... Byłam parę razy na Elbląskich tego typu imprezach i raz na Juwenaliach w Olsztynie i nie lubię... Nie wiem może to dlatego iż jest tam tak dużo osób, których humor i dobra zabawa zostały wywołane dużą dawką procentów, a mnie tak właściwie można by uznać za osobę nie pijącą ( bo co to właściwie jedno piwo raz na pół roku pite przez cały wieczór prawie)(choć nie mam nic przeciwko pijącym, po prostu jak jestem na koncercie, a obok mnie stoją, skaczą etc. ludzie z piwem w ręku to uciekam jak najdalej... kilka razy zdarzyło mi się być oblaną, albo obmacaną przez takiego typa (kilka razy trudno było gdzie ucieć, bo ścisk był taki, że szok i nie nie było zbytnio miłe doświadczenie....
Poza tym w czerwcu kończy mi się umowa... no i jak mama tam pracowała to miałam niemal pewność, iż tak umowa zostanie przedłużona.... jednak teraz panuje tam atmosfera świętego oburzenia, że jak to mama odchodzi i..... boję się,... choć to czy dostanę nową umowę nie zależy na szczęście od tutejszego szefostwa tylko od Olsztyna, więc mam jednak nadzieję, że nie będzie tak źle.... jednak na fali zabierania wszystkich Urzędów do Olsztyna, a na kamienicę to oni ostrzą sobie zęby już kilka lat, więc......
Pozostaje mi jedynie mieć nadzieję, że nie będzie tak źle i że w końcu ktoś odpisze na moje CV....

Previous post Next post
Up