ustna z chemii- boze podziwiam Cie, to jest cos czego nigdy nierozumialam i chyba juz niezrozumiem. ja mature zdawalam z biologii pisemna i ustna. moj fuks byl taki ze akurat trafilam to czego uczylam sie 3 dni przed pisemna, a na ustnej trafilam to samo, wiec gadac moglam bez konca [bo z gadaniem ogolnie problemu niemam :-) ]
ustna z chemii, pisemna z matmy.. niby chory zestaw, ale mając do wyboru historię i biologię, które mnie autentycznie przerażają.. sama rozumiesz ^^ moje studia były typowo biologiczne, ale to już mały, niestotny szczegół :D
egzaminy to chyba zawsze fuks - mozesz sie uczyc tydzien i trafić na takie pytania, ze dupa zimna.. a innym razem, nie uczysz sie w ogóle i dostajesz 6 bez mrugnięcia okiem :D
bo z gadaniem ogolnie problemu niemam :-) - zauważyłam *^_^* - komisja musiała być oczarowana :pp
Reply
moja Matura była prawie 6 (...) lat temu i az tak źle jej nie wspominam - sesje na studiach były o wiele gorsze :|
ten fragment z mama Gadzeta, troche mnie zaskoczyl - mnie, niestety, też ^^ ale że był mi potrzebny do czegoś innego, nie mogłam go wywalić..
don't worry przezyje - no, chociaż ktoś! :D
dzieki - i - wciąż trzymam kciuki ^^
Reply
mature wspominam srednio dobrze, bo zdalam ja tylko fuksem. inaczej tego nie nazwe.
rozumiem ze ta kwestia z mama Gadzeta bedzie miec cos wspolnego z dalszymi czesciami, right??
za kciuki nadal masz takie hugs odemnie :-))
Reply
dunno, really, we'll see ^^
no, problem :D
Reply
ja mature zdawalam z biologii pisemna i ustna. moj fuks byl taki ze akurat trafilam to czego uczylam sie 3 dni przed pisemna, a na ustnej trafilam to samo, wiec gadac moglam bez konca [bo z gadaniem ogolnie problemu niemam :-) ]
:-*
Reply
egzaminy to chyba zawsze fuks - mozesz sie uczyc tydzien i trafić na takie pytania, ze dupa zimna.. a innym razem, nie uczysz sie w ogóle i dostajesz 6 bez mrugnięcia okiem :D
bo z gadaniem ogolnie problemu niemam :-) - zauważyłam *^_^* - komisja musiała być oczarowana :pp
Reply
Leave a comment