Podsumowanie 2012 będzie o wiele bardziej zwięzłe niż to sprzed roku. Udało mi się regularnie, a nawet obszernie od czasu do czasu, pisać o tym, co czytam, więc zainteresowanych odsyłam do taga "52 książki na rok".
Powiem Ci, że jestem już w 1/4 Death in Spring i jestem zachwycona *___* Język i styl *___* I pomysły... Ej, można to nazwać realizmem magicznym, nie?
I zgadzam się, że ta okładka jest przecudna!
Zabawne, że wspomniałaś o Ann Patchett, bo ja wczoraj skończyłam i oceniłam jej State of Wonder (ale czytałam po polsku) na 4 gwiazdki, z tym, że miałam ochotę odjąć trochę za momentami straszne tłumaczenie. Czytałam opisy i oceny innych jej książek na GR i chyba jednak szybko po żadną inną nie sięgnę... ;)
Banville'a chciałabym w tym roku spróbować. Tak samo Pamuka, Mo Yanna i wielu innych... I przeczytać Wolf Hall i kontynuację, już nawet mam obie na komórce! A Ty pewnie szalejesz ze swoim Kindelkiem? :D
I dwa reportaże o których napisałaś - oj, tak, tak. Pamiętam, że o Wojnie... pisałaś chyba jako pierwsza na lju? Czy pierwsza była le_mru? Na pewno pierwsza pisałaś o Białej gorączce! Mam książkę Swietłany o Czarnobylu i kilka kolejnych książek Badera, na pewno planuję je też przeczytać. I chciałabym w tym roku sięgnąc po Kapuścińskiego, bo nigdy nie czytałam nic poza fragmentami... Polecasz coś na początek? ;)
Tak , to spokojnie podchodzi pod realizm magiczny ;)
Mnie z kolei ta nowa Ann Patchet zaciekawiła i może sprawdzę, czy da się to czytać, ale tym razem będę sprawdzać wersję angielską.
Nie pojmuję, jak możesz czytać na komórce, to taki mały ekranik! Na kindlu mam strasznie dużo książek, ale staram się czytać jedną, max 2 na raz - wtedy idzie mi szybciej i same książki lepiej potem "pamiętam".
Nie wiem, kto pierwszy pisał o "Wojnie...", być może Nilc, ale jeśli ona, to i tak jest to niejako moja sprawka, bo dałam jej tę książkę na urodziny kiedyś. ;) Również mam tę Swietłanę o Czarnobylu, ale zostawiłam rodzicom, niech "se" poczytają. Z Kapuścińskiego czytałam "Cesarza" i "Heban" - obie bardzo mi się podobały, spokojnie polecam. Ta pierwsza jest opisem dyktatury i koncentruje się na jednym kraju, druga bardziej "podróżnicza".
Mnie też zaciekawiła ta nowa Patchett, bo czytałam z nią wywiad w WO i jakoś tak zapamiętałam opis jej najnowszej książki... A tego nowego Bolańo (z wiadomo jakim "n" ;P) czytałaś? Strasznie mnie zaciekawiła ta książka, ale jak zobaczyłam ile kosztuje w księgarni to wymiękłam, chociaż ostatnio kupuję książki jak szalona (w tej chwili czaję się na allegro na Szatańskie wersety ;))
Ostatnio z konsternacją zauważyłam, że Bolano zrobił się bardzo popularny wśród hipsterstwa, co automatycznie nastawiło mnie do czytania jego książek w sposób "nieeeee, to ja poczekam, aż przestanie być modny". Ale jeżeli będę miała możliwość skądś 2666 pożyczyć, pewnie się skuszę, bo bardzo podobali mi się Dzicy Detektywi i jestem ogólnie ciekawa. Na anglojęzyczną wersję nie chcę się porywać, bo będę się z nią męczyć miesiącami.
Ty czytałaś Dzikich...? Bo jednak jest to autor specyficzny. Warto chyba rzucić okiem na coś mniejszego, zanim człowiek porwie się na zmagania z tym świeżo wydanym potworem. (Nie, żeby Detektywi byli dużo mniejsi ze swoim ponad 600 stron...) Z tego, co wiem, pojawiają się na wyprzedażach w matrasie i mam wrażenie, że widziałam ich w Taniej Książce (ale nie jestem pewna). Mam też swój egzemplarz, jakbyś chciała pożyczyć ;)
Ooo! Ja Bolano nie czytałam, ale 2666 chciałam przeczytać, bo naczytałam się świetnych recenzji - ale chyba masz rację, że najpierw trzeba porwać się na coś mniejszego! Chętnie przy okazji pożyczę tych Detektywów! (A Tobie pożyczę Munro, jakbyś chciała, z tym, że w tej chwili mam tylko Uciekinierkę, którą czytałaś, bo trzy inne ma Ajek, a jedną Kubiś, więc jak je odzyskam to Ci jakoś przekażę ;))))
I zgadzam się, że ta okładka jest przecudna!
Zabawne, że wspomniałaś o Ann Patchett, bo ja wczoraj skończyłam i oceniłam jej State of Wonder (ale czytałam po polsku) na 4 gwiazdki, z tym, że miałam ochotę odjąć trochę za momentami straszne tłumaczenie. Czytałam opisy i oceny innych jej książek na GR i chyba jednak szybko po żadną inną nie sięgnę... ;)
Banville'a chciałabym w tym roku spróbować. Tak samo Pamuka, Mo Yanna i wielu innych... I przeczytać Wolf Hall i kontynuację, już nawet mam obie na komórce! A Ty pewnie szalejesz ze swoim Kindelkiem? :D
I dwa reportaże o których napisałaś - oj, tak, tak. Pamiętam, że o Wojnie... pisałaś chyba jako pierwsza na lju? Czy pierwsza była le_mru? Na pewno pierwsza pisałaś o Białej gorączce! Mam książkę Swietłany o Czarnobylu i kilka kolejnych książek Badera, na pewno planuję je też przeczytać. I chciałabym w tym roku sięgnąc po Kapuścińskiego, bo nigdy nie czytałam nic poza fragmentami... Polecasz coś na początek? ;)
Reply
Mnie z kolei ta nowa Ann Patchet zaciekawiła i może sprawdzę, czy da się to czytać, ale tym razem będę sprawdzać wersję angielską.
Nie pojmuję, jak możesz czytać na komórce, to taki mały ekranik! Na kindlu mam strasznie dużo książek, ale staram się czytać jedną, max 2 na raz - wtedy idzie mi szybciej i same książki lepiej potem "pamiętam".
Nie wiem, kto pierwszy pisał o "Wojnie...", być może Nilc, ale jeśli ona, to i tak jest to niejako moja sprawka, bo dałam jej tę książkę na urodziny kiedyś. ;)
Również mam tę Swietłanę o Czarnobylu, ale zostawiłam rodzicom, niech "se" poczytają. Z Kapuścińskiego czytałam "Cesarza" i "Heban" - obie bardzo mi się podobały, spokojnie polecam. Ta pierwsza jest opisem dyktatury i koncentruje się na jednym kraju, druga bardziej "podróżnicza".
Reply
Dzięki!
Reply
Ty czytałaś Dzikich...? Bo jednak jest to autor specyficzny. Warto chyba rzucić okiem na coś mniejszego, zanim człowiek porwie się na zmagania z tym świeżo wydanym potworem. (Nie, żeby Detektywi byli dużo mniejsi ze swoim ponad 600 stron...) Z tego, co wiem, pojawiają się na wyprzedażach w matrasie i mam wrażenie, że widziałam ich w Taniej Książce (ale nie jestem pewna). Mam też swój egzemplarz, jakbyś chciała pożyczyć ;)
Reply
Reply
Leave a comment