Rośnie gniew na ACTA

Jan 25, 2012 08:19



Rośnie gniew na ACTA


Tomasz Grynkiewicz 2012-01-25, ostatnia aktualizacja 2012-01-24 23:12:12.0

Bunt przeciw ACTA rozlał się na ulice. Tak gwałtowne protesty to wyjątek w Europie. - To nie jest umowa skierowana przeciwko internautom - zapewnił premier. I ogłosił, że zostanie w czwartek podpisana

Kto nie skacze, jest za ACTA! - skandowały wczoraj tłumy pod przedstawicielstwem Parlamentu Europejskiego w Warszawie. Bunt przeciw ratyfikacji przez Polskę umowy ACTA zjednoczył tysiące ludzi wszystkich opcji. Przeważała młodzież - również taka, która zwykle wychodzi na ulicę, by stanąć po różnych stronach barykady. Byli ludzie ze znaczkami Antify, anarchiści, kibice Legii Warszawa, wszechpolacy, liberałowie. Do protestu wzywała Krytyka Polityczna i sympatycy Janusza Korwin-Mikkego. On sam pojawił się na manifestacji obok posłanki Ruchu Palikota Anny Grodzkiej.

W tłumie wykrzykiwano zarówno hasła: "Precz z brukselską okupacją", "Kapitalizm to zło", jak i "Raz sierpem, raz młotem...".

- Mam 17 lat, ale mam wrażenie, że ja więcej rozumiem z tej ustawy niż politycy. Oni nie rozumieją internetu, nie rozumieją, dlaczego tu jesteśmy - mówił licealista Michał.

Wcześniej premier Donald Tusk ogłosił, że jutro w Tokio Polska podpisze umowę ACTA, która w ostatnich dniach wywołała burzę - od protestów w sieci, przez blokowanie stron rządowych i włamywanie na serwery, po uliczne protesty w wielu miastach w Polsce.

"Obecne protesty społeczne uważamy za konsekwencję niespójnej polityki rządu. Polacy starają się dać decydentom do zrozumienia, że nie ma zgody na wyłączenie obywateli z procesu decyzyjnego oraz na nietransparentne działania, które mogą mieć wpływ na respektowanie praw i wolności obywatelskich" - ogłosiły wczoraj organizacje pozarządowe, m.in. Panoptykon, Nowoczesna Polska i ISOC.

- Ekstrawagancją byłoby, gdyby Polska tej umowy nie podpisała i była jedynym krajem, który w Europie nie przestrzega praw autorskich - mówił wczoraj premier.

Dodał, że jesteśmy w jednej trzeciej drogi. - Umowa będzie ratyfikowana przez Sejm, podpis pod nią złoży prezydent, jest czas na konsultacje - mówił. Tłumaczył też, że Polska wskazywała w trakcie prac nad ACTA na pewne wątpliwości. Zapowiedział, że zobowiązał ministrów do przygotowania aktów wykonawczych tak, by umowa chroniła wolność i nie działała "nazbyt opresyjnie".

Wczoraj minister Michał Boni wspomniał też, że do ACTA mogłaby być dodana tzw. klauzula bezpieczeństwa, która tłumaczyłaby, jak polska strona rozumie zapisy umowy międzynarodowej.

Głos poparcia dla ACTA wyraziła Izba Wydawców Prasy. W oświadczeniu zarzuciła organizacjom pozarządowym manipulację. "Przeciwnicy podpisania i ratyfikowania przez Polskę umowy ACTA twierdzą, iż na podstawie umowy właściciele praw autorskich będą mogli uzyskiwać - bez wyroku sądu - dane o użytkownikach internetu od jego dostawców, co godzić ma w prywatność. To nieprawda. Twierdzenie to jest czystą manipulacją, na którą nie powinno być publicznej zgody" - czytamy w komunikacie.

Zareagowała też Komisja Europejska, chyba zaskoczona tym nagłym wybuchem protestów przeciw ACTA, najgwałtowniejszych właśnie w Polsce. W oświadczeniu próbowała tłumaczyć, że ACTA nie zmienia obecnych przepisów UE, nie ma mowy o cenzurze internetu ani ograniczeniu praw podstawowych. "Dla Europy własność intelektualna jest tym, czym dla innych krajów bywają surowce naturalne" - czytamy w oświadczeniu. "Sieć WWW jest najbardziej globalnym i otwartym rynkiem muzyki, filmów i książek, ale także miejscem obrotu milionami podróbek" - podkreśla KE. "Każdy, kto posiada jakieś prawo własności intelektualnej, poczynając od producenta wina Chianti, a kończąc na właścicielu praw do gry komputerowej, uzyska lepszy dostęp do wymiaru sprawiedliwości, organów celnych i policji, dzięki czemu będzie mógł dochodzić swoich praw przeciwko twórcom podróbek i osobom naruszającym prawa autorskie" - pisze w oświadczeniu Komisja.

Wczoraj swoją akcję kontynuowali też hakerzy z grupy określającej się jako Anonymous Polska. Opublikowali w sieci kilkadziesiąt haseł do kont pocztowych urzędników państwowych (m.in. kancelarii premiera, resortu finansów i urzędów miast). A wieczorem zablokowała ponownie stronę premiera i ABW. Zapowiada, że ma jeszcze asa w rękawie, jeśli rząd nie ugnie się pod protestami.

Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.biz - http://wyborcza.biz/biznes/0,0.html © Agora SA

protesty, internet, polska, komisja europejska, acta

Previous post Next post
Up