Dawaj za nich, dawaj za nas

Jul 03, 2012 11:05

I za Sibir, i za Kawkaz
Za swjet daliekich gorodow
I za druzjej, i za ljubow
Dawaj za was, dawaj za nas
I za diesant, i za spiecnaz
Za bojowyje ordiena
Dawaj podnimiem, starina.

Wakacje. Tak cudowne że aż się na wymioty zbiera. Ludzie z klasy pojechali na namioty, chociaż z tego co widzę to chyba połowa została w domach. Bywa. Chociaż nie, wróć, ma reakcja powinna być ciut inna - Hell yeah.
Nadrabiam zaległości, w każdej chyba dziedzinie. Książki czytam, seriale oglądam, teksty nieudolnie tworzę, muzyki słucham i mam plan poduczenia się dżapońskiego, acz to takie proste nie będzie. Ogarnia minie koszmarne poczucie kiszenia się w domu i nudy. Z drugiej strony na wakacje nie mam żadnych planów, ale spowodowane to jest mym teoretycznym leczeniem. Już tylko tydzień. Chociaż mam wątpliwości czy mnie przyjmą, skoro od kilkunastu dni coś wskrzesza mnie o godzinie 5:30 i zsyła koszmarne nosebleady. Mam dość.
Ekipa nam się spierdoliła. W sposób niezbyt widowiskowy, acz przykry. Cóż, przynajmniej mam nadzieje na utrzymanie cotygodniowych spotkań, choć z tym może być ciężko, przez wakacje.
Siostra mi się wciągnęła w Sherlocka, ale zamiast po tym zabrać się za doktora ogląda dextera. Heretyczka, powinno się spalić na stosie. Alicja powinna pomóc. Acz przyznaję, że też kiedyś planuję zobaczyć.
Nie mam nawet w co grać, siekam dalej w Red Alert 2 i zaczynam się tym nudzić. Ehh...

proroczym okiem, proza żywota mego hesus, nieprzemyślane przemyślenia, nudziarz

Previous post Next post
Up