Aug 18, 2008 16:05
13:32 09-08-08
Czuję Się: Zła.
Temat: Jak ja uwielbiam móc polegać na ludziach...
Andy: Pójdziesz ze mną do lekarza po to zaświadczenie?
Mama: Jasne. Nie ma sprawy. Tylko mnie obudź.
*24 godziny później*
Mama: Słuchaj a nie poszłabyś sama?
***
Mama: Chcesz jechać na stadion?
Andy: Tak. Mogłabym osbie wreszcie kupić spodnie.
Mama: Okej, to pojedziemy.
*24 godziny później*
Mama: No to chyba nie pojedziemy dziś... Masz jakąś koleżankę, z którą mogłabyś iść?
***
Andy: A o której idziesz do Halinowa? Zdążyłabyś na pocztę?
Mama: Tak. I tak muszę wstąpić, żeby Alkowi zapłacić rachunek.
Andy: To weź i mi zapłać. Masz tu kasę i wypełniony druczek. Muszę w końcu opłacić legitymację, a jak i tak idziesz to nie będę musiała wcześnie wstawać.
Mama: Okej.
*24 godziny później*
Mama: Oj. Chyba zaspałam. Teraz muszę jechać na zakupy, nie mam kiedy ci tego opłacić... Ale zapłacę w poniedziałek.
Andy: W poniedziałek to sobie mogę sama zapłacić, łaski bez. Gdzie jest ten rachunek?
Mama: Tam na szafce. Alka rachunek też byś mogła zapłacić?
***
I potem ta kobieta się mnie pyta, co taka wściekła jestem. Boże, daj mi cierpliwości bo ją uduszę na miejscu. I ona się dziwi, że jakoś niedowierzam jej zapewnieniom, że mi będą pomagać finansowo, jak pojadę na studia. No nie wiem czemu, naprawdę!
angst,
life