Tytuł: Metal i słowa, 2/16
Autor: Aletheia Felinea
Rating: PG-13
Postacie: Jack Sparrow i tłum OC.
Akcja: Kilka miesięcy przed "Klątwą Czarnej Perły".
Streszczenie: Tortuga jest stworzona do kryminału, prawda?
Disclaimer: PotC należy do Disneya. Jack Sparrow należy sam do siebie. Zawsze.
Nota: Pierwsza publikacja
tutaj. The English version
here.
(
Read more... )
Comments 8
Start:
Jack Sparrow, upon leaving a tavern, stopped(?)....
im fascinated!!!!!!!!! i understand separate words but not the whole thing- translate plse!
(as you can see im very keen, because GOOD, poetic, literary-style fanfiction is as easy to come by as the Blue Bird of Happiness...
Reply
Reply
"I'd be terribly scrupulous and pedantic co-worker"
Haha- I'm like that myself! Its good that you take time too- I'm not famous for my swiftness either...i think QUALITY rarely is borne of rashness :)
so bring it on!
Reply
And it's not like your fics need major re-sculpting- it's just touch ups and smoothing out minor creases.Even if you didn't read it yet? ;) I hope it'll come true, as you say. I must warn the all text (it's visible even in already existing chapters) is a patchwork of different styles: archaized / old-fashioned narration in some places; alternate manners of different characters' speaking, depending on their personality and education (and different manners of Jack's style, depending on an interlocutor); in at least one place, a long fragment of highly court and antiquated style; fragments colloquial and facetious... and so on. Maybe I can manage to care of connotations and definited rules, but I don't feel the language enough to sense a style. Do you think you could? *big, wet, hopeful eyes* ( ... )
Reply
Ponieważ uratowałaś mi życie, to czytam dalej. Piekarz, udający Włocha, jest świetny. ŚWIETNY. Sam pomysł... Mammamia! (od razu się mię nasze Reserved i inne przypomniały). Gibbs idealnie zgodny ze swoim filmowym odpowiednikiem, jakby prosto z ekranu zszedł.
Że nie wspomnę o wielowyznaniowym Kapłanie. Perełka, perełka. Może być i czarna.
Intryga, widzę, się zaczyna zapętlać i o naszego ulubionego kapitana zahaczać. Dobra nasza!
Przy jakiejś następnej porcji recsów koniecznie wspomnę. Cudowny fik. : - )
Reply
Jesteś drugą osobą, która to mówi, a w pisaniu nie zdawałam sobie sprawy, że to będzie dla czytelników aż tak zaskakujące. Ja to miałam w mentalnej szufladce "rzadkie, mocno specyficzne, potocznie-gawędziarsko-staroświeckawe, w słownikach raczej niespotykane", ale wygląda na to, że powinnam to przesunąć do szufladki "ekstremalnie rzadkie i ryzykowne"... Rozważam czyby nie zmienić, ale trudno o dobry, zbliżony odcieniem (a nie tylko znaczeniem) ekwiwalent.
Piekarz, udający Włocha, jest świetny.On jest jedną z tych rzeczy, które człowiek radośnie produkuje, gdy tekst płynie, a potem - ochłonąwszy - przygląda się temu jeszcze raz i stwierdza "No, tu to pojechałam". ;D Strasznie się cieszę z możliwości spojrzenia Twoimi oczami, bo ja już od dawna nie jestem w stanie "widzieć" tego fica. W trakcie wszystkich korekt, redakcji i re-redakcji dawno przekroczyłam punkt "czytam i nie wiem co czytam ( ... )
Reply
Nie chwal przed zachodem - styl się ludziom rzadko zmienia/psuje. Fabułę najwyżej skopią, ale ładnym stylem to i książkę telefoniczną można zdzierżyć i instrukcję obsługi schodów (vide Cortazar). Czyli raczej nie mam się czego w Twoim przypadku obawiać ( ... )
Reply
ładnym stylem to i książkę telefoniczną można zdzierżyć
Z tym się zgodzę zawsze i wszędzie. To może nie jedyne, ale jedno z moich głównych kryteriów doboru czytanych i ulubionych rzeczy.
Polecajki postanowiłam, na skalę unormowaną i otagowaną, mieć od wczoraj
Ahaa. Rzuciłam okiem na razie pobieżnie i odkładam do dokładniejszego przeczytania (bo ja tak ciągle na pożyczonym czasie, pewnie mi to potrwa z parę tygodni jeszcze).
Reply
Leave a comment