Metal i słowa, 2/16

Aug 11, 2010 20:39


Tytuł: Metal i słowa, 2/16
Autor: Aletheia Felinea
Rating: PG-13
Postacie: Jack Sparrow i tłum OC.
Akcja: Kilka miesięcy przed "Klątwą Czarnej Perły".
Streszczenie: Tortuga jest stworzona do kryminału, prawda?
Disclaimer: PotC należy do Disneya. Jack Sparrow należy sam do siebie. Zawsze.
Nota: Pierwsza publikacja tutaj. The English version here.
Read more... )

fanfic, po polsku, potc

Leave a comment

Comments 8

fiquet August 12 2010, 12:24:27 UTC
"Metal and Words" -nice title

Start:

Jack Sparrow, upon leaving a tavern, stopped(?)....
im fascinated!!!!!!!!! i understand separate words but not the whole thing- translate plse!

(as you can see im very keen, because GOOD, poetic, literary-style fanfiction is as easy to come by as the Blue Bird of Happiness...

Reply

aletheiafelinea August 12 2010, 21:50:53 UTC
...stopped across the threshold, squinting in sunlight. The sun turned out to be already in the zenith. Then he set off down a dusty street, manoeuvring amidst the crowd, sending glittering smiles towards giggling lasses, dodging from carts trundling heavily. And straining his ears.(To catch the rumour about his certain old companion found at dawn in the port, killed. Then goes a bit of everyday life in Tortuga streets ( ... )

Reply

fiquet August 13 2010, 01:02:43 UTC
Hah, i'm dead serious about beta-ing! I reckon its the next best thing for someone who is too pendatic and critical for writing own fic. And it's not like your fics need major re-sculpting- it's just touch ups and smoothing out minor creases.

"I'd be terribly scrupulous and pedantic co-worker"
Haha- I'm like that myself! Its good that you take time too- I'm not famous for my swiftness either...i think QUALITY rarely is borne of rashness :)

so bring it on!

Reply

aletheiafelinea August 13 2010, 14:59:48 UTC
*crazy tribal joy dance* Hooray!!! :D In a few first days, to run into likewise thinking pedant with willingness to help voluntarly? It bodes brilliantly for this enterprise! For sure! :D I fervently hope you won't be dissapointed with the fic.

And it's not like your fics need major re-sculpting- it's just touch ups and smoothing out minor creases.Even if you didn't read it yet? ;) I hope it'll come true, as you say. I must warn the all text (it's visible even in already existing chapters) is a patchwork of different styles: archaized / old-fashioned narration in some places; alternate manners of different characters' speaking, depending on their personality and education (and different manners of Jack's style, depending on an interlocutor); in at least one place, a long fragment of highly court and antiquated style; fragments colloquial and facetious... and so on. Maybe I can manage to care of connotations and definited rules, but I don't feel the language enough to sense a style. Do you think you could? *big, wet, hopeful eyes* ( ... )

Reply


ext_1589457 May 24 2013, 20:57:56 UTC
naciągając uszu w życiu nie słyszałam takiej frazy, tylko "nadstawiając ucha" albo "wytężać słuch" (Google też milczy), ale możliwe w sumie, że to regionalne; w moich stronach rodzinnych gwar ani regionalizmów niet, bo to Ziemie Odzyskane. ; - )

Ponieważ uratowałaś mi życie, to czytam dalej. Piekarz, udający Włocha, jest świetny. ŚWIETNY. Sam pomysł... Mammamia! (od razu się mię nasze Reserved i inne przypomniały). Gibbs idealnie zgodny ze swoim filmowym odpowiednikiem, jakby prosto z ekranu zszedł.

Że nie wspomnę o wielowyznaniowym Kapłanie. Perełka, perełka. Może być i czarna.

Intryga, widzę, się zaczyna zapętlać i o naszego ulubionego kapitana zahaczać. Dobra nasza!

Przy jakiejś następnej porcji recsów koniecznie wspomnę. Cudowny fik. : - )

Reply

aletheiafelinea May 25 2013, 00:23:04 UTC
w życiu nie słyszałam takiej frazy
Jesteś drugą osobą, która to mówi, a w pisaniu nie zdawałam sobie sprawy, że to będzie dla czytelników aż tak zaskakujące. Ja to miałam w mentalnej szufladce "rzadkie, mocno specyficzne, potocznie-gawędziarsko-staroświeckawe, w słownikach raczej niespotykane", ale wygląda na to, że powinnam to przesunąć do szufladki "ekstremalnie rzadkie i ryzykowne"... Rozważam czyby nie zmienić, ale trudno o dobry, zbliżony odcieniem (a nie tylko znaczeniem) ekwiwalent.

Piekarz, udający Włocha, jest świetny.On jest jedną z tych rzeczy, które człowiek radośnie produkuje, gdy tekst płynie, a potem - ochłonąwszy - przygląda się temu jeszcze raz i stwierdza "No, tu to pojechałam". ;D Strasznie się cieszę z możliwości spojrzenia Twoimi oczami, bo ja już od dawna nie jestem w stanie "widzieć" tego fica. W trakcie wszystkich korekt, redakcji i re-redakcji dawno przekroczyłam punkt "czytam i nie wiem co czytam ( ... )

Reply

ext_1589457 May 25 2013, 08:45:55 UTC
Nii, zostaw, toż podejrzewałam regionalizm, mną się w ogóle nie przejmuj, ja tu przelotem.

Nie chwal przed zachodem - styl się ludziom rzadko zmienia/psuje. Fabułę najwyżej skopią, ale ładnym stylem to i książkę telefoniczną można zdzierżyć i instrukcję obsługi schodów (vide Cortazar). Czyli raczej nie mam się czego w Twoim przypadku obawiać ( ... )

Reply

aletheiafelinea May 25 2013, 18:34:08 UTC
Gdzieee, jakim przelotem, siadaj. Kawy, herbaty, ciacha? *ukradkiem chowa klucz*

ładnym stylem to i książkę telefoniczną można zdzierżyć
Z tym się zgodzę zawsze i wszędzie. To może nie jedyne, ale jedno z moich głównych kryteriów doboru czytanych i ulubionych rzeczy.

Polecajki postanowiłam, na skalę unormowaną i otagowaną, mieć od wczoraj
Ahaa. Rzuciłam okiem na razie pobieżnie i odkładam do dokładniejszego przeczytania (bo ja tak ciągle na pożyczonym czasie, pewnie mi to potrwa z parę tygodni jeszcze).

Reply


Leave a comment

Up