Wyglada na to, ze udalo mi sie ustalic dosc wiarygodnie szacunkowa ilosc przybyszow z Polski w korporacji. Sztuk dwie.
Tyle w temacie legendy o stadach Polakow pracujacych ciemna noca w call center. Rodaczka z pracy naprowadzila mnie na miejscowego Lidla i wdziecznym, bo towary na polkach jakos tak bardziej znajomo wygladaja. A jogurcik owocowy
(
Read more... )
Co kraj to obyczaj :D
Reply
Reply
(wszedzie mozna juz dostac vege full english brekfast ale wole lokalne warianty, np pod morzem czesto podaja kipery i w ogole polubilam jaja w koszulce na toscie)
Reply
Chipsy (kurde, jak wyspiarze nazywaja chipsy? Snacks? Potato snacks?) z E-666 o smaku soli i octu juz znalazlem. Oni sa dziwni ;-P
Siajt, w moim nowym domu tylko kran w kuchni jest continental. :-/
Reply
chipsy to frytki a crisps to chipsy :D
Reply
Jak ogladalem pokoj w innym domu, to wanna miala zalozona dosc skomplikowana konstrukcje z rurek, podobnej funkcji.
Faktycznie crisps, znalazlem napisy w Lidlu :D Ze chipsy to frytki to pamietam jak Pani Od Angielskiego mi mowila jakies 14 lat temu, jako kawal dziwactwa zostalo mi w glowie ;-)
Kurde, jak mozna do "chicken curry" zamiast ryzu brac frytki? o___________O
Reply
Leave a comment