Autor:
mlekopijcaTytuł: Elementy kluczowe
Fandom: Doctor Who
Słów: 1195
Spojlery: Po sezonie piątym. Można się doszukiwać Doktor/Rory, tak myślę.
Bo Rory <333
Bardzo dziękuję
idrilka (
Po drodze wybuchła Ziemia i co odbudowali? Nowy Jork. Wielkie Jabłko przetrwa nawet karaluchy. )
Comments 6
kocham cię za ten fik ^-^
Reply
Jest. Fantastyczny. Kwestie Doktora są takie, TAKIE JEDENASTE i nie do pomylenia, te wyliczanki i prawie widzę/słyszę je w ustach Matta Smitha, i to, jak historia się rozwija, i po prostu nie umiem wyrazić swojej miłości do tekstu (i Rory'ego, Rory, Rory, Rory, I TA NARRACJA, OCH, MOJE SERCE).
Leadworth, Rory. Nigdy nie wiesz, może być i centrum wszechświata.
- fjiowejklawg <3333333333333 Oczywiście, oczywiście, oczywiście.
Jeśli ginie ktoś, co miał zrobić, cóż, coś, następuje przetasowanie. Zawsze znajdzie się zastępstwo.
Nie licząc oczywiście osób kluczowych.
Wiem, umarłem.
- MOJE. SERCE. powtarzam. To jest świetna sekwencja, mocna, bardzo. <3
- Będziesz miał swój czas - powie Doktor, gdy obaj będziemy odprowadzać ją wzrokiem, jej stopy zostawiające ślady na piasku i wiem, co myśli, ( ... )
Reply
I Rory! <333 Obok Ianto i Donny moja ukochana postać z Whoverse.
Twardo kibicowałam Amy/Rory. Ale jakoś tak słabość do Doktor/Rory zrodziła mi się po drodze i jest to dla mnie raczej platoniczne i może bardziej Doktorowe ale jakoś tak, no (zakochałam się w wyciętej scenie do The Hungry Earth, jak Doktor mówi I like him. Very much).
Reply
Piszczałam Ci już radośnie podczas czytania tego przed publikacją, ale pozwól, że popiszczę jeszcze trochę.
Ty i Twoja miłość do postaci, które są z pozoru zwyczajne, ale tak naprawdę są dokładnym tego przeciwieństwem - świetnie moim zdaniem udało Ci się złapać tę kwintesencję Rory'ego, ta pierwszoosobówka rewelacyjnie się tutaj sprawdza. I to, jak budujesz małymi słowami te wszystkie zależności pomiędzy Amy, Doktorem i Rorym. I to, jak Rory mówi o Amy <33333333333
Uważam też, że Jedenasty udał Ci się niesamowicie - ja go tu słyszę w mojej głowie. I Rory! Czy ja już wspominałam, że Twój Rory rządzi i wymiata? Naprawdę, czytając tego fika miałam momenty takiego, TO. TAK WŁAŚNIE. O, TO. TO.
To nie jest tak, że wszechświat wali się od każdej drobnej zmiany. Nie trzeba bać się zabijania motyli, tyle że, cóż, nie wypada. Wszechświat jest mądrzejszy. Jeśli ginie ktoś, co miał zrobić, cóż, coś, następuje przetasowanie. Zawsze znajdzie się zastępstwo.
Nie licząc oczywiście osób kluczowych.
Wiem, umarłem. To była ( ... )
Reply
Reply
Szczerze to nie potrafie jakoś polubić Amy, irytuje mnie najbardziej ze wszystkich dotychczasowych companionsów, ale dzięki niej pojawił się Rory, więc jakoś ją toleruje.
Całkowicie kanoniczny Jedenasty, kwestie
Rory, Rory, Rory. Nic nie istnieje bez przyczyny. No, może poza pewnym specyficznym rodzajem kapusty na Alderenie Pięć, ale nawet wszechświat czasem się myli. Albo próbuje być zabawny, co nie zawsze mu wychodzi. Z drugiej strony, pewnie gdzieś tam jest świat, gdzie kapusta z Alderenu ma jakieś zastosowanie i zapewne nie ma w nim dzwonków…
i inne a w szczególności ciągły elaborat
Rory, Rory, Rory. (od razu się uśmiechnęłam:)
niczym wyjęte z jego ust, świetnie uchwyciłaś jego sposób mówienia:)
Okej. Etap dziwienia się zostawiliśmy za sobą kilka galaktyk temu.
Fajne, po pewnym czasie to chyba spotyka wszystkich towarzyszy
Wszechświat jest mądrzejszy. Jeśli ginie ktoś, co miał zrobić, cóż, coś, następuje przetasowanie. Zawsze ( ... )
Reply
Leave a comment