Utwór, który usłyszałam w nocy, a stał sie dla mnie synonimem słonecznego popołudnia. Cichy i skradający się, słuchany na wstrzymanym oddechu, rozpływający się w uszach, pieszczący skórę, zostawiający w ustach posmak karmelu tak słodki, że aż słonawy.
Ilya to projekt wygląda na to, że jednorazowy, bo po płycie They Died For Beauty słuch o nich
(
Read more... )
Comments 5
A piosenka? Jak napisałaś, "rozkosznie leniwa", czyli przepiękna na niedzielne popołudnie. Cóż, nie spodziewałam się niczego słabego. :)
Reply
Reply
Cichy i skradający się, słuchany na wstrzymanym oddechu, rozpływający się w uszach...
Jaki śliczny, a w dodatku trafny opis! Podziwiam.
Reply
Reply
Głos tej pani jest zniewalający!
A twoje opisy są istotnie niezwykłe, aż miło poczytać :)
Reply
Leave a comment