Cienie pośród światła (Merlin ff)

Dec 11, 2009 20:44

Drugi fik z serii "Artur dowiaduje się o tym, że Merlin jest czarodziejem".

Dedykowany idrilka, której życzę wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! :D Spełnienia marzeń, pasji w każdej dziedzinie życia, dobrych przyjaciół zawsze blisko, a także - pora na życzenia fandomowe ;) - fantastycznych seriali i jeszcze lepszych fików. No i Weny, oczywiście ( Read more... )

tabelka fikowa, fic, urodziny, finding my words in 2009, merlin

Leave a comment

Comments 17

idrilka December 11 2009, 20:02:10 UTC
Póki co powiem, że bardzo, bardzo dziękuję za dedykację. Szalenie mi miło. :D A przeczytam i skomentuję, jak wreszcie nadrobię Merlina (pewnie w ten weekend), bo nadal nie widziałam niczego po The Sins of the Father.

Bardzo dziękuję. :* <3333333

Reply

kubis December 11 2009, 20:05:52 UTC
O wow, nowa definicja faux pas, zadedykować komuś fika, którego nie może przeczytać XDDD Sorii, myślałam, że jesteś na bieżąco. XD

Wszystkiego najlepszego! :* <333

Reply

idrilka December 11 2009, 20:08:04 UTC
LOL, nic się nie stało, będę przynajmniej mieć wielką motywację, żeby nadrobić. :D

Dziękuję. :* <333

Reply


pellamerethiel December 12 2009, 15:13:03 UTC
Mówiłam Ci już, że ten fik bardzo mi się podoba. <333 (I teraz ma też więcej sensu niż za pierwszym razem, gdy nie do końca go zrozumiałam, hee XD). Świetny pomysł z tym powrotem Morgany i Morgause (XD) i tym, że to Artura zakuto tutaj w łańcuchy, a nie Merlina, jak w 90% fików. :P Biedny, biedny zdradzony Artur. :( Ten fik bardzo mi przypadł do gustu, mam nadzieję, że napiszesz kiedyś jeszcze coś w tym stylu. :)

I ciekawa jestem ile czasu Morgause pozwoliłaby Arturowi spędzić w tym lochu, bo na pewno zdawała sobie sprawę, że Artur im NIGDY nie wybaczy zabicia Uthera. Prawdopodobnie też nigdy nie wybaczyłby magii, a z kolei żywy jest znacznie groźniejszy niż martwy, bo wokół żywego mogą się zbierać zwolennicy Uthera i wierni Camelotowi. Jestem pewna, że Merlin w życiu nie przyłożyłby ręki do śmierci Artura, ale uważam, że po jakimś czasie (wcześniej niż później :P) Morgause by to rozważyła. XD

Mini meta XDDD

- ...żebyś przeżył! A uwierz mi, nie było łatwo. Czasem miałem wrażenie, że co tydzień ktoś próbuje cię zabić! A jak nie ( ... )

Reply

kubis December 14 2009, 00:46:57 UTC
na pewno zdawała sobie sprawę, że Artur im NIGDY nie wybaczy zabicia Uthera. Prawdopodobnie też nigdy nie wybaczyłby magii
Moim zdaniem Artur, który musiał patrzeć jak jego ojciec zostaje zabity za pomocą czarów, to Artur, którego trudno byłoby przekonać do magii. A już na pewno nie do wybaczenia Morgause i Morganie (możliwe, że nawet, gdyby zrozumiał, że magia nie jest zła, i tak nie wybaczyłby też Merlinowi).

- ...żebyś przeżył! A uwierz mi, nie było łatwo. Czasem miałem wrażenie, że co tydzień ktoś próbuje cię zabić! A jak nie ciebie, to twojego ojca!
Wiem, że już to mówiłam, ale to zupełnie jak nasza faza. XDDD
Wieeem, też o niej pomyślałam po napisaniu tego kawałkaXD

SAMA-WIESZ-CO.
WIEM. XD

Dziękuję bardzo za komentarz! :D I za betę, bo gdyby nie Ty, może więcej osób by mnie źle zrozumiało (czyt. tekst nie miałby sensuXDDD)

Reply


soriso December 14 2009, 00:14:53 UTC
mam bana na fiki do merlina dopóki nie wymyślę niczego na gwiazdkę, ale pelle powiedziała, że tego mogę przeczytać, więc się długo nie zastanawiałam :P

mam bardzo ambiwalentne odczucia, bo z jednej strony fik mi się *bardzo* podoba i kocham to w jaki sposób opisałaś merlina i morganę, jak bardzo ta samotność może wpływać na człowieka i jak sytuacja potrafi się zmienić w momencie kiedy ma się świadomość, że nie jest się jednak samym...
z drugiej strony - strasznie trudno mi sobie wyobrazić taką sytuację między arturem i merlinem. podejrzewam że muszę się przestawić na inny tok myślenia, bo do tej pory nie dopuszczałam do siebie świadomości, że przecież może być tak, że artur wcale tak szybko magii nie zaakceptuje i merlin sobie może z tego zdawać sprawę...
- Nie chciałem śmierci Uthera - powiedział w końcu Merlin, zaciskając dłonie na przykrótkich nogawkach swoich spodni.
- Nie chciałeś jego śmierci czy nie chciałeś go zabić?♥ kocham że artur zauważa, jak wielka różnica jest między jednym a drugim. to zdanie brzmi tak strasznie ( ... )

Reply

kubis December 14 2009, 01:02:28 UTC
Pelle mówiła mi o tym banie XDD Powodzenia, ja też głowię się nad gwiazdką. ;)

strasznie trudno mi sobie wyobrazić taką sytuację między arturem i merlinem. podejrzewam że muszę się przestawić na inny tok myślenia, bo do tej pory nie dopuszczałam do siebie świadomości, że przecież może być tak, że artur wcale tak szybko magii nie zaakceptuje i merlin sobie może z tego zdawać sprawę...
No właśnie ja się zaczęłam zastanawiać: czemu Artur miałby to łatwo zaakceptować? Oczywiście można to świetnie uzasadnić i ja też to przyjmuję w większości przypadków, ale... Ale Artur ma wiele powodów, by nie ufać magii - wszystkie zagrożenia dla niego/Uthera/Camelotu, za którymi stała magia, jego przeświadczenie, że Morgause kłamała w kwestii Igraine itd.
Nie mówiąc już o tym, że był na wojnie, a to może wpłynąć na człowieka w różny sposób.
Trudno byłoby na miejscu Merlina nie mieć wątpliwości,jak Artur przyjąłby prawdę ( ... )

Reply

soriso December 14 2009, 01:16:49 UTC
czuję się jak narkoman na głodzie... ale nie jest źle, jestem tak zdesperowana, że udało mi się wpaść na pomysł xD

ja się do tej pory nigdy nie zastanawiałam, ale faktycznie, to wszystko co napisałaś ma sens. już sam fakt że artur został wychowany przez (albo raczej wychowany w obecności...) ojca, który do magii jest uprzedzony i to bardzo, musi mieć na jego stosunek do magii jakiś wpływ. a wszystkie wątpliwości jakie miał nt tego że magia może nie jest jednak taka zła, zostały rozwiane, o ironio, przez merlina, jak mu powiedział ze morgause skłamała.
więc faktycznie nic dziwnego że merlin się boi, tym bardziej ze są sekrety i sekrety, a od tego akurat zależy jego życie...

Ale też w tej sytuacji cała sprawa została odebrana Arturowi z rąk - kiedy ktoś patrzy, jak jego ojciec ginie za pomocą magii, trudno, żeby potem stwierdził, że magia jest czymś dobrym.ano, faktycznie. bo nawet biorąc pod uwagę tą całą magię, która zagrażała camelotowi przy różnych okazjach, to zawsze po drugiej stronie stoi merlin, który swoją magią camelot ( ... )

Reply

pellamerethiel December 14 2009, 12:50:30 UTC
czuję się jak narkoman na głodzie... ale nie jest źle, jestem tak zdesperowana, że udało mi się wpaść na pomysł xD
Ha, właśnie o to chodziło! XDDD

I niestety racja, że Artur, jak już się stykał z magią, to z tą złą, z którą należało walczyć - zatruta woda, urok, urok 2, magiczne bestie itp. - dobrego używania magii praktycznie nie widział, mimo że przecież tyle razy Merlin uratował mu już dzięki temu tyłek... XD

I czy zgadzasz się ze mną, że Morgause raczej nie dałaby długo pożyć Arturowi? XD *myśli o tym od kilku dni*

Reply


ringhsilven December 21 2009, 16:13:15 UTC
Bardzo fajny fik! :))
Rozmowa Arthura z Merlinem jest taka kanoniczna i swietna. Arthur jest tu taki dojrzaly oO

- Magia sama w sobie nie jest zła(...)
- W takim razie spotkałem w życiu niewłaściwych ludzi.

Doskonałe <3

Swietne to, ze Merlin w koncu powiedzial Morganie. To ma sens i tak powinno byc w kanonie.
I super oddalas to, dlaczego Morgana w koncu zdecydowala sie jednak zabic Uthera. Naprawde swietne :)

Reply

kubis December 25 2009, 01:00:35 UTC
Bardzo się cieszę, że Ci się podobało, dzięki wielkie za komentarz! <3

Reply


idrilka January 5 2010, 19:57:13 UTC
Wreszcie nadrobiłam i mogę przeczytać!

Po pierwsze - jeszcze raz dziękuję za dedykację. :D

A teraz bardziej konkretnie. Bardzo podoba mi się pomysł na ten fik, podoba mi się niesamowicie to odwrócenie ról i sytuacja, w jakiej stawiasz Merlina i Artura. Przyznam szczerze, że nigdy o tym nie myślałam pod takim kątem - a to na pewno jest bardzo ciekawa perspektywa. Interesująco jest tutaj zarysowany i Artur, i Merlin - podoba mi się to, że Artur nie akceptuje magii z taką łatwością, jak w niektórych fikach, że musi z samym sobą walczyć, poukładać sobie pewne rzeczy, a póki co jest rozgoryczony i nie rozumie. I biedny Merlin, który jest w naprawdę fatalnej sytuacji, i nie bardzo ma jak z niej wyjść. Bardzo fajnie poradziłaś sobie również z powrotem Morgany i Morgause (to jest bardzo ciekawe podejście, ja jednak mam w głowie inną Morganę i generalnie trochę denialuję tę Morganę drugosezonową, ale i tak mi się podoba). Więc jeśli o pomysł chodzi, to nie mam zastrzeżeń, bardzo mi się podoba ( ... )

Reply

kubis January 5 2010, 20:07:58 UTC
O, komentarz! \o/

Szczerze mówiąc, mnie też bardziej podoba się pomysł niż wykonanie :P I zgadzam się, że wykonanie jest nierówne, niestety. Co do czasu teraźniejszego - jeśli dobrze pamiętam, zaczęłam to pisać chyba w czasie teraźniejszym, ale potem zmieniłam zdanie. Ostatnio używałam go bardzo często i chyba stwierdziłam, że nie mogę go wszędzie wsadzać (czy coś;)).

Dziękuję bardzo za komentarz! <3

P.S. Jak Twój fik do GK?:>

Reply

idrilka January 5 2010, 20:23:22 UTC
No, dzisiaj jest Dzień Kubisia. xD Bo obiecałam sobie dzisiaj dwa fiki skomentować i padło jeszcze na Twój gwiazdkowy.

Ja się już pozbyłam wyrzutów sumienia, jeśli o czas teraźniejszy chodzi. xD

P.S. Chwilowo nijak, ale będę go na pewno dalej pisać, chciałabym go gdzieś najpóźniej po sesji skończyć (bo wcześniej to nie wiem, jak z czasem - te najbliższe tygodnie to będzie jakaś masakra).

Reply


Leave a comment

Up