А я лічу "Рукапіс..." лепшым творам Лема. :о) Ну хіба ж можна спакойна чытаць такое:
Miałem już wyjść, gdy, odwracając się, trochę bokiem, tak że widziałem go przez ramię, rzuciłem: - Proszę pana… Pierwszy raz tak się do niego odezwałem - dotąd nazywałem go zawsze majorem. Przestał się uśmiechać. - Słucham. - Ta nasza rozmowa cała - to był szyfr, co? - Ależ… - To był szyfr… - powtórzyłem uparcie i mam wrażenie, że udało mi się nawet uśmiechnąć. - Prawda? Wszystko, wszystko - szyfr!! Stał za biurkiem, z na wpół otwartymi ustami, i tak go zostawiłem, zamykając za sobą drzwi.
Comments 12
Miałem już wyjść, gdy, odwracając się, trochę bokiem, tak że widziałem go przez ramię, rzuciłem:
- Proszę pana…
Pierwszy raz tak się do niego odezwałem - dotąd nazywałem go zawsze majorem. Przestał się uśmiechać.
- Słucham.
- Ta nasza rozmowa cała - to był szyfr, co?
- Ależ…
- To był szyfr… - powtórzyłem uparcie i mam wrażenie, że udało mi się nawet uśmiechnąć. - Prawda? Wszystko, wszystko - szyfr!!
Stał za biurkiem, z na wpół otwartymi ustami, i tak go zostawiłem, zamykając za sobą drzwi.
Reply
Reply
Reply
Reply
Reply
Reply
Reply
Reply
Калі Лем закончыўся, раю Хола Клемента у перакладзе Беражкова (які насамрэч Стругацкі).
Reply
Reply
Leave a comment