Recenzje: Müller & Dukaj

Nov 23, 2011 22:00

Ponieważ chcę zatrzeć wrażenie, że czytam tylko Pratchetta.

Herta Müller, Król kłania się i zabija
Czytałam ten zbiór esejów na raty, długo i niecierpliwie, co zresztą widać było w moich notkach jeszcze wrześniowych. Nadal podtrzymuję moje zdanie, że pierwszy esej chciałabym móc przeczytać po niemiecku - przeczytać i wczuć się w te wszystkie gry ze słowami, których tłumaczenie nie oddaje.

Trudno pisać cokolwiek o cyklu esejów - bardzo intymnych, biograficznych, odkrywających bezwstydnie obsesje, aby pokazać, jak życie w kraju strachu, kraju odkształcającym, więżącym odciska się na umyśle. Jest to niewątpliwie studium życia ofiary w państwie reżimowym, studium człowieka zastraszanego i gnębionego, walczącego o choć odrobinę prywatności w świecie, w którym bezpieka może wejść swobodnie do mieszkania, może zaaranżować wypadek, zabić. Z drugiej strony to jest niesamowita wiwisekcja świadomości człowieka od zawsze bardziej świadomego, który odczuwa świat w sposób bolesny, przewraca słowa i powiedzenia na nice, żyje wśród prywatnych rytuałów, obsesyjnych myśli i nerwicowego rozedrgania.

Człowieka, który jest świadom zagrożenia ze strony roślin i ziemi. Który oddaje czereśnie ślepej topielicy.

Nie wiem, czy piękne, ale na pewno przeszywające.

Jacek Dukaj, Córka łupieżcy
A tu - rozczarowanie.

Fabułę da się streścić w trzech zdaniach: w na wpół wirtualnym świecie bliskiej przyszłości, w którym ludzie żyją przed życiem i po życiu, młoda córka naukowca odkrywa dzięki dziedzictwu ojca tajemnicze Miasto Poza Czasem (ptfuj!) i poznaje mistykę fizyki.

Cała książka jest napisana pięknym językiem, który na początku mnie uwiódł i zadziwił wizją (mam wrażenie, że wrzucanie czytelnika w inne universum języka bez żadnej asekuracji, żadnych wyjaśnień, to Dukajowa specjalność), ale mimo mojego bałwochwalczego stosunku do dobrej prozy nie był w stanie zatrzeć wrażenia, że ten tekst jest źle skonstruowany. Po dobrym początku - końcówka jest ściśnięta do dwóch rozdziałów obejmujących całkiem spory kawałek czasu, akcja gna na łeb, na szyję, pojawia się mistyka i religia, i wszystko kończy się - nijak.

Piękna bombka, ale tylko bombka. Natomiast rozbawiły mnie nawiązania kulturowe, zwłaszcza do Humoru zeszytów ze starego "Przekroju".

recenzje: beletrystyka, recenzje: fantastyka, recenzje

Previous post Next post
Up