Teorie względności

Dec 14, 2010 13:25

Tytuł: Teorie względności
Korekta: mlekopijca
Fandom: The Vampire Diaries
Ilość słów: 3488
Spoilery: ogólne do pierwszego sezonu
A/N: Damon/Alaric, Jenna/Alaric. Najpierw były Rytuały. Potem było dużo, dużo marudzącej Skye i myśl, że w sumie to zawsze chciałam napisać coś o Jennie. I tak powstał sequel.
Ostrzeżenia: Slash, het, nic graficznego, ( Read more... )

damon omg damon, przyjaciele: skye, fanfiction: the vampire diaries, homosexual stopwatch, seksowni archiwiści rządzą światem, jestem szalonym historykiem

Leave a comment

galianoir December 20 2010, 00:29:05 UTC
Nie mogłam się oderwać. Zwłaszcza podobał mi się początek, napięcie, zanim sytuacja się ustaliła.
Doskonale operujesz tu zdaniami w nawiasach. Uwielbiam to!
Nie, żeby Alaric (sam nie dał pewnych powodów) się jej dziwił
Nie wiem, czy ten jest charakterystyczny dla tego fika (bo podobne pojawiały się kilkakrotnie), czy twojego stylu, ale podoba mi się.

W fiku jest bardzo dużo fragmentów, zdań, które są ważne, czuję, ze wyrażają więcej niż słowa, które zawierają, ale musiałabym się pomyśleć, przeanalizować, żeby wyrazić co (a po co, przecież Ty to wiesz, ja czuję, a jest późno). Na przykład Koniec końców Elena staje po jego stronie, co oznacza, że zgoda Damona jest już tylko kwestią czasu. Wtedy Alaric milknie. chociaż ten jest akurat łatwy. Świetnie, że używasz takiego zabiegu bo na tym chyba polega pisanie, żeby powiedzieć wszystko co się chce, ale nie zanudzić i nie przegadać. Takie fragmenty są do tego potrzebne.
Przy okazji - bardzo fajny akapit o metaforach, pozornie niezwiązany, ale potrzebny, a Alaric milczy. Oczami wyobraźni widzi swoją metaforyczną szafę pełną nie zawsze metaforycznych trupów i z samobójczą fascynacją obserwuje, jak ze zdezelowanego zamka w zwolnionym tempie wypadają kolejne śrubki. i Ostatnia śrubka wypada z cichym brzdęk, które (w głowie Alarica) słychać w pięciu hrabstwach. są po prostu boskie.

Poza tym świetnie zarysowujesz relacje pomiędzy bohaterami (Alaric/Jenna - morele!), chociażby pojawiali się tylko na chwilę (Elena/Damon). Nie zapominasz tez o braciach (szczegóły planu).
Czuję też, że tracę nie oglądając True Blood.

Jego pierwsza reakcja jest racjonalna - wziąć Jennę pod jedną rękę, Elenę pod drugą, Jeremy'ego pod trzecią (zawiłości anatomiczne później)
XDXDXD (mówiłam, że lubię nawiasy?)

Jesteśmy w tak czarnej dupie, że nawet nie chce mi się szukać pochodni.

To się stanie tekstem lj’a

Wrzucenie kogoś takiego w domowy kierat i obarczenie praktycznie z dnia na dzień wychowywaniem dwójki nastolatków było proszeniem się o wybuch prosto w twarz. Rick ma pewne przypuszczenia, czyja to będzie twarz.

Tylko ten fragment z wybuchem prosto w twarz mi nie pasuje. Samo wyrażenie zastąpiłabym czymś innym, chociażby bombą z opóźnionym zapłonem, wtedy Rick jako ofiara miałby sens, bo w jak na razie przeszkadza m to, ze Rick pojawił się później niż przyczyna niebezpieczeństwa. Nie wiem, czy wyrażam się jasno, ale chciałam Przynajmniej jakoś uzasadnić.

Reply


Leave a comment

Up