summer in the city...

[shirleyek]

Chwilowo jest ok ;) Czasami nawet mnie przytrafia się stan chwilowego braku depresji! Z tym, że jestem właśnie w wirze zdawania cae - za sobą mam pierwszą sobotnią część, która zostawiła mnie z nieodpartym wrażeniem, że nawet jeśli nie jestem aż tak głucha, to wymowa hiszpańskich imigrantów nie jest lekka...;]
W środę kolejny maraton. Szczególnie bawi mnie konieczność pisania wypracowań - ostatnie spłodziłam jakoś w lutym. Ale co, ja nie dam rady?:D